68

8 1 0
                                    

Pov Yoongi

- Nie zostawiaj mnie samego. - szepnąłem z trudem - Dam radę, tylko mnie nie zostawiaj. - wziąłem głęboki oddech i spojrzałem w jego oczka.

- Nie zostawię. - uśmiechnął się lekko - Co się stało?

- Nie wiem... Widząc ich mrok zaczął napierać. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że chce Cię chronić... - powiedziałem, sam nie wierząc w to co mówię.

- Przecież mnie chronisz, ciągle. - złapał za mój policzek.

- Tak, ale demon też chce i wiem, że On chce zabić każdego kto Cię skrzywdził. Tak to czuję... - wyjaśniłem.

- Masz na myśli Twojego demona? - zdziwił się - Ale wcześniej mówiłeś, że On chce zrobić mi krzywdę. - chyba nie rozumiał.

- Tak Jungkook. Pamiętam co mówiłem i wiem co mówię teraz... - westchnąłem - Mam wrażenie, że się zmienił. Pomagasz mi...

- Nawet nie wiesz jak się cieszę. - uśmiechnął się i cmoknął mnie w czoło - To cudowna wiadomość. - odwzajemniłem uśmiech.

- Kocham się Min Jungkook. 

- Ja Ciebie też Min Yoongi... - trącił mnie swoim nosem. - To gdzie jedziemy? Uczcimy zwycięstwo?

- Tak. Do Pani Cho? Musisz spróbować jej ciasta. - uśmiechnąłem się.

- Zabierasz cukiernika na ciasto? - zaśmiał się - Musi być naprawdę mistrzowskie... - odpalił silnik i ruszył w odpowiednim kierunku.

- Uwierz jest, ale to Twoje wypieki uwielbiam najbardziej. - położyłem dłoń na jego udzie.

- Wierze Kochanie. - chwile później parkował auto i trzymając się za ręce weszliśmy do knajpy.

- Dzień dobry, Pani Cho - przywitałem się.

- Moi kochani synowie. - ucieszyła się całując mnie w policzki, a później chłopaka. - Co was do mnie sprowadza? - ukradkiem puściła mi oczko.

- Świętowanie, ma Pani przypadkiem te dobre ciasto? 

- Oczywiście, że mam. Usiądźcie, a ja je przyniosę. - powiedziała i z uśmiechem zniknęła. Kookie usiadł tyłem do zaplecza, a ja usiadłem na przeciwko Niego. Gdy zobaczyłem jak staruszka wychodzi z ciastem. Wstałem z miejsca i zacząłem śpiewać 'sto lat'.

- Wszystkiego najlepszego Jk! - powiedzieliśmy razem z kobietą.

- CO?! - był totalnie zaskoczony - To już dzisiaj?! - zaśmiał się - Dziękuje kochanie... - wstał i dał mi buziaka. 

- Dzisiaj. - uśmiechnąłem się. - Myślałem, że niespodzianka się nie uda, ale Ty naprawdę zapomniałeś. - wyjąłem mały prezent i mu dałem. - Mam nadzieję, że ci się spodoba.

Ostrożnie otworzył pudełeczko, wyglądał jakby w ogóle nie spodziewał się prezentu. Wyjął ozdobę i rozszerzył oczy na grawer na Niej. Widziałem, jak oczy zaszły mu łzami...

 Widziałem, jak oczy zaszły mu łzami

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now