27 (+18)

31 2 0
                                    

Pov  Yoongi

Czułem się cudownie, chłopak wiedział co chce zrobić i to zrobił. Byłem wyczerpany, ale szczęśliwy. Gdy mnie położył pociągnąłem go za rękę i położyłem obok.

- Było cudownie. - wyszeptałem i pocałowałem go.

- Nie skrzywdziłem Cię? Ja... - zaczął się czerwienić - Straciłem nad sobą panowanie. - przyznał

- Nie, wszystko dobrze. Uwielbiam jak je tracisz. - odparłem i uśmiechnąłem sie widząc jego rumieńce. - To było wspaniałe pieprzenie. - zachichotałem

- Może Twojemu mrokowi by się spodobało... - zasugerował 

- Musisz o nim wspominać? - zapytałem poirytowany

- Nie odtrącaj mnie. - sięgnął po moją dłoń - Będę o tym wspominał bo to część Ciebie, część nas...

- Część której chce się pozbyć. Boję się, że spodoba Ci się bardziej niż ja i... - urwałem - Nie ważne. - dodałem zrezygnowany i zakryłem twarz wolną ręką

- I? Dokończ, proszę... - odsłonił moją buzie

- I spodoba Ci się tak mocno, że mnie już nie będziesz chciał... Mnie, mnie, bez mroku... - szepnąłem czując łzy w oczach. Naprawdę, cholernie się o to bałem!

- Oj Kochanie, jak możesz w ogóle tak myśleć? - przytulił mnie do siebie - Ja chce żeby On był Twoją częścią, taką która jest z Tobą, a nie przeciwko. Taką częścią nad którą to Ty masz władze. Żeby to słuchało Ciebie, a nie na odwrót. Rozumiesz? - uśmiechnął się lekko - I nigdy, ale to nigdy, więcej nie myśl, że zamieniłbym seks z Tobą na cokolwiek innego...

- Wiesz, że zanim nad tym zapanuje minie sporo czasu. - szepnąłem patrząc mu w oczy, widziałem w nich miłość i troskę. Czym sobie na to zasłużyłem? 

- A wiesz, że przed nami jest go jeszcze więcej? - cmoknął mnie w usta - Do końca życia bardzo daleko...- wtuliłem się w niego zaciągając się jego zapachem. 

- Kocham cię Kookie, najmocniej na świecie. - w tym właśnie momencie, postanowiłem o jednej rzeczy. I zrobię to w najbliższym czasie, nie będę dłużej czekał. 

- Ja Ciebie też Kochanie. - uśmiechnąłem się i przymknąłem delikatnie oczy zastanawiając się nad drobiazgami mojego pomysłu.

- Kochanie? - przyglądał mi sie - Czemu musisz być tak kurewsko przystojny? - otworzyłem szerzej oczy na jego słowa.

- Ja? - zaśmiałem się - I kto to mówi? Jesteś najprzystojniejszą osobą jaką widziałem, ja jestem gdzieś daleeeeko za tobą. - dodałem starając się być poważny - Mam problem z oderwaniem od ciebie wzroku.

- Przykro mi, ale się nie zgadzam... w moim rankingu jesteś od lat numerem 1. - zaśmiał się

- Kochanie, to chyba w tej kwestii się nie dogadamy. Cieszę się że jesteś w moim życiu. - cmoknąłem go w nosek.

- Mam tak samo. - w takich momentach jestem najszczęśliwszy na świecie, a całe zło magicznie znika. Nachyliłem się nad nim i złączyłem nasze usta. Już nie byłem zmęczony! Chwile później, Jungkook wciągnął mnie na siebie. Zszedłem z pocałunkami na jego szyję i tors, dotarłem do pępka. Czułem, że jestem już gotowy. 

Usadowiłem się między jego nogami i zacząłem go pieścić przy wejściu. Kilka sekund później wszedłem w Niego. Poczekałem żeby się przyzwyczaił i zacząłem się ruszać i masować jego kutasa. Było cudownie, do czasu aż poczułem, że mrok się wyłania, ból oczu wrócił, jakby znów zmieniały kolor.

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now