9. (+18)

73 2 0
                                    

Pov Jungkook.

Obudziłem się wcześniej niż szatyn. Jego głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej, a ramiona silnie otulały mnie w pasie. Co chwile czułem skurcze jego mięśni wokół mnie. Czyżby mu się coś śniło?

Zacząłem głaskałam jego miękkie włosy... Swoją drogą jak to się stało, że tak je zapuścił? Zawsze pilnował żeby nie były zbyt długie. Nie ważne, wyglądał idealnie!

Wyswobodziłem się ostrożnie z jego ramion i zniknąłem w łazience. Pozwoliłem sobie na prysznic i użycie jego kosmetykow. Nie mogę się doczekać dzisiejszego dnia, będę czuł jego zapach bardzo długo.

Wymyłem się, owinąłem biodra dużym ręcznikiem i wyszedłem do kuchni. Chyba się nie pogniewa jak zrobię mu śniadanie, prawda?

Szybko wyjąłem odpowiednie składniki i zacząłem cały proces. 

Pov Suga.

Rozciągnąłem się leniwie na łóżku, nie napotykając ciała bruneta. Czyżby uciekł?! 

Przestraszyłem się, że to może być prawda.. Wygramoliłem się z łóżka i zacząłem się rozglądać po mieszkaniu. I na szczęście znalazłem go w kuchni, gotował coś. Oparem się cicho o framugę drzwi i obserwowałem jego ciało. Chwila od jest w samym ręczniku! Podniecenie ogarnęło całe moje wnętrze. 

Podszedłem powoli do niego, nie wydając żadnego dźwięku.

- Co robisz? - zapytałem z poranną chrypką. Przybliżyłem się jeszcze bardziej czując ciepło bijące od Niego i moje kosmetyki? Jęknąłem w myślach! Jest taki seksowny!

- Śniadanie, nie jesteś zły? - zapytał odwracając się. Był zaskoczony moją bliskością i prawie się przewrócił. Przytrzymałem i oparłem go o blat za Nim. Swoje ręce też ułożyłem na blacie, po obu stronach jego ciała. Nie ucieknie mi! Patrzyłem w jego błyszczące i szczęśliwe oczy.

- Króliczku, na Ciebie? Nigdy. - szepnąłem przysuwając się do jego twarzy. - Ślicznie pachniesz. - dodałem i poczułem jego ręce na moim gołym torsie. Wciągnąłem powietrze, nie spodziewając się jego dotyku. To zaskakujące, że taki drobny gest, a tak mocno na mnie działa. 

- Poczułem się bardzo swobodnie u Ciebie. Dziękuję... - dał m długiego buziaka w usta. Rozpłynąłem się, pogłębiłem pocałunek wplatając dłoń w jego włosy. 

- O to mi chodzi, Kookie. Chcę żebyś czuł się tu jak w domu. - wydyszałem i złączyłem nasze czoła, przymykając oczy. Już wiem, że wpadłem po uszy, kurwa wpadłem! Z dnia na dzień, z chwili na chwilę zanurzam się coraz bardziej w tej miłości. Już nikt mnie z niej nie uratuje! NIE CHCE BYĆ RATOWANY!

- Ymm, Yoongi? Chyba coś mi się przypala. - zachichotał i odsunął się lekko od mnie, by uratować becon przed spaleniem. - I gotowe, siadaj. - wskazał na stół najkładając porcje - Szef kuchni, dzisiaj serwuje wymieszane jajka i bekon, do tego tost z awokado i świeżo zrobiona lemoniada. - ustawił posiłek przede mną. Wyglądało bardzo smacznie. Jednak nie w głowie miałem teraz jedzenie.

- Najlepszy szef kuchni. - powiedziałem wtulając się w jego nagi brzuch - Chce tak dzisiaj zostać... - mruknąłem. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego! Chciałem by był blisko, pragnąłem jego dotyku. Uzależniłem się!

- Jesteś dzisiaj wyjątkowo przylepny. - zaśmiał się cicho - Może...hmm...? - zamyślił się - Musisz dzisiaj pracować? Jest niedziela i kawiarnie zazwyczaj otwieram na kilka godzin, ale załatwię sobie zastępstwo. Co o tym myślisz? Chcesz spędzić ze mną cały dzień? - czy on mógł być bardziej uroczy? Co chwile udowadnia, że może zrobić coś więcej...

Friendship? Relationship? whatever but... Forever together!  |M.Y. & J.J. BTS|Where stories live. Discover now