Rozdział 79

302 21 1
                                    

{T.I}

-Narazie Kapralu, bądź grzeczny a będzie nagroda.- powiedziałam z złośliwym uśmieszkiem.
-O ile wrócę żywa...- szepnęłam sama do siebie.

>W końcu nigdy nie wiadomo co się może stać.<

Słyszałam jak próbował coś powiedzieć ale niezwracałam na to uwagi. Pastora przywiązałam do słupa żeby nie uciekł, wziełam pochodnie a następnie wybiegłam z tamtąd by dogonić resztę. Wskoczyłam na [I.K] i ruszyłam za śladami kopyt. Jechałam bardzo długo, mijałam drzewa, budynki i wiele innych rzeczy, przedmiotów. Nadal nic nie rozumiałam. Zaczęło się robić pomału jasno ale jechałam dalej. Po długim czasie kiedy było już jasno dotarłam do muru i odrazu uruchomiłam sprzęt do manewru przestrzennego. Wylądowałam obok Eren'a, Rainer'a i Bertholt'a. Była dziwnie napięta atmosfera. Chłopaki mnie nie zauważyli ponieważ byli zbyt zajęci sobą nawzajem.

-Rainer jesteś poprostu przemęczenia! Racja Bertholt!? W końcu przed chwilą przeszliście piekło!- powiedział Eren.

-Rainer jesteś poprostu przemęczenia! Racja Bertholt!? W końcu przed chwilą przeszliście piekło!- powiedział Eren.

-Racja. Jesteś strasznie zmęczony, Rainer!- powiedział Hoover.

-Po za tym jeżeli jesteś naprawdę Tytanem uzbrojonym, odpowiedzialnym za ludobójstwo, to czemu wogóle chciałbyś rozmawiać ze mną? Nie możesz mnie ot tak nakłonić do odejścia z wami, nawet jeśli mnie zapytasz, czyż nie?- powiedział  Eren.

Rozszerzyłam oczy i zweziłam źrenice. Rozbolała mnie głowa i zobaczyłam moment mojego snu. Jak to oni się przemieniają.

>-,,Raczej kto chce to zdobyć. Musisz go chronić inaczej Oni to dopadną. Jeżeli tak się stanie... to ludzkość zginie, a wraz z nią osoba którą kochasz.''-<

-Eren.... Eren odsuń się!- powiedziałam szybko pociagając chłopaka do tyłu.

-Co ty robisz!?- Zapytał.

-Już wiem kogo mi przypominasz... Rainer. Dlaczego jesteś jebanym kłamcą?- zapytałam a w moich oczach pojawiły się łzy.

-Jako wojownik.... musze wziąść odpowiedzialności za swoje czyny i dokończyć swoje zadanie.- powiedział ściągając opatrunek na ręcę.

Miał ślad ugryzienia który parował.

-Chcesz to zrobić!? Tu i teraz!?- Zapytał Bertholt.

-Tak! Załatwimy to tu i teraz!- wydarł się Rainer.

Wtedy Mikasa z prędkością światła odcieła Rainer'owi rękę. Następnie zaatakowała Bertholt'a nadcinając mu szyję.

-Eren uciekaj!- wykrzyczała Mikasa.

Następnie została wyrzucona przez Rainer'a za mur ale zaczepiła się linkami i normalnie na niego wróciła. Chłopacy stali przed nami i na nas patrzyli. Wokół nich pojawił się piorun a blądyn wraz z brunetem zamienili się w tytanów. Zostałam odrzucona od tyłu. Tytan opancerzony chwycił Jaeger'a, a kolosalny Ymir. Tytan 15 metrowy zeskoczył z muru wraz z uprowadzonym przez niego chłopakiem.

-Zdrajcy!!!!!- usłyszałam z dołu i znowu ujrzałam błysk.

Podeszłam do krańca muru i zobaczyłam dwa tytany spadające w dół. Seledynooki zaatakował uzbrojonego z pięści w twarz. Postanowiłam nie patrzeć na dół, a zająć się połową Kolosalnego. Wrzyscy chcieli zaatakować ale w koło niego pojawiło się gorące powietrze, które nie pozwoliło się zwiadowcą dostać do tej kupy mięsa, zostali tylko ranni. Wziełam rozbieg i zaczęłam biedz w stronę tytana.

-Przestań [T.I]!- krzyknęła Hange.

Jednak ja nie mogłam. Coś mi na to nie pozwalało. Wskoczyłam w wir powietrza. Odrobinę się przebiłam, poczułam ogromne uderzenie gorąca, odrazu mnie odrzuciło do tyłu. Na dole słyszałam chałas, odgłosy walki. Wylądowałam na murze i przeturlałam się po nim kawałek. Strasznie bolał mnie policzek. Bolało mnie tak naprawdę wszystko. Ledwo wstałam i zaczęłam podchodzić do Bertholt'a. Kiedy byłam wystarczająco blisko, to usłyszałam ryk. Podeszłam szybko do krańca muru i zobaczyłam, że to Rainer wydaje te odgłosy. Zaczepiłam linkami do manewru o mur aby zobaczyć co się dzieję. Kiedy zjechałam w dół to zobaczyłam że tytan kolosalny spada. Wtedy urwał mi się film... znowu.

{Mikasa}

Kiedy tytan kolosalny zaczął spadać [T.I] wskoczyła przed niego, i wyglądała tak jak przy walce z kobietą-Tytanem.

Przeznaczenie biało-czarnego skrzydła. SnKWhere stories live. Discover now