4.

22K 575 147
                                    

Wstałam o 8. Jest niedziela, więc mogłam spać, a ja wstaje tak wcześnie. Wstałam z łóżka i kierowalam się do garderoby. Dzisiaj jest ładna pogoda, więc postanowiłam, że ubiorę jeansowe spodenki i do tego czarnego Crop topa. Wyjęłam ubrania i bieliznę z szafy i skierowałem się do łazienki. Zrobiłam tak zwaną ,, poranną toaletę"ubralam sie i poszłam zrobić delikatny makijaż. Kiedy już byłam gotowa postanowiłam, że pójdę i zrobię śniadanie.
Chłopcy chyba jeszcze spali, ponieważ nikogo nie było. Postanowiłam, ze zrobię naleśniki. Wyjęłam potrzebne składniki i zaczęłam je robić.

Pov. Luke
Jest 9. Wstałem i poszłem do łazienki. Umyłem się i wyszlem z łazienki. Ubralem pierwsze lepsze ciuchy i wyszlem z pokoju. Wychodząc i zamykając drzwi za sobą zobaczyłem, ze drzwi do pokoju Sky są uchylone otworzyłem je i zobaczyłem, ze nie ma jej tam.
Zszedłem na dół i od razu poczułem zapach naleśników. Weszłem do kuchni i zobaczyłem brunetkę stojącą przy patelni. Podszedłem do niej od tyłu i przytuliłem.

Pov. Sky
Poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach. Odwróciłam się i zobaczyłam Luka z tym swoim pięknym uśmiechem.
Co? Może i ma ładny uśmiech ale co z tego.....
- dzień dobry.- powiedział calując mnie w czoło.
- dobry. Czy ty się nie zapominasz?
- nie a dlaczego?
- dobra siadaj i nie gadaj zaraz będą naleśniki
Odszedł i usiadł przy wyspie kuchennej. Podałam mu talerz naleśników. I sama sobie nałożyłam. Usiadłam obok blondyna i zaczęłam jeść.
- dlaczego się tutaj przeprowadzilas?- zaczął temat
- No bo nie chce mieszkać sama- wstałam, zabrałam talerze i zaczęłam je myć
- a dlaczego miała byś mieszkać sama? Co z twoimi rodzicami?- podszedł bliżej, a ja w tym momencie skończyłam myć.
- Moi rodzice nie żyją. Zginęli w wypadku samochodowym.- powiedziałam ze łzami w oczach
- przepraszam nie wiedziałem
- nic nie szkodzi. To ja już pójdę do siebie.
-jeszcze raz przepraszam- powiedział ze smutkiem
Nic nie odpowiedziałam tylko skierowałam się ku schodą. Poszłam do swojego pokoju i postanowiłam zadzwonić do Justina obiecałam, ze do niego napiszę jak będę na miejscu.

Rozmowa:
- Hej Justin
- Hej Sky. Co u Ciebie słychać?
- A wszystko dobrze, poznałam Luka, który z nami mieszka i ogólnie fajnie tylko tęsknię za tobą
- Ja za tobą też tęsknię
- A co tam u Seleny? ( Selena to dziewczyna Justina)
- No wszystko dobrze idziemy dzisiaj do kina i mam nadzieję, ze znowu jej nie stracę.
- Też mam taką nadzieję bo kolejny raz ci nie pomogę
- Tak, wiem, wiem jestem ci za to bardzo wdzięczny, ale muszę już kończyć bo idę na zakupy odezwę się kiedyś tam. Papa
- pa

Położyłam się na łóżku i oglądałam jakiś film na laptopie.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi:
- mogę wejść?- usłyszałam głos Luka
- Tak
Drzwi się otworzyły i zaraz zamknęły.
Chłopak wszedł i usiadł na łóżku. Ja gdyby nigdy nic dalej leżałam i nie zwracałam N niego uwagi....
Po chwili zaczęła mnie irytować tą ciszą więc zapytałam:
- po co przyszedłeś?
- chciałem zobaczyć czy nic ci nie jest
- A co miało by mi być?
- No bo nie wiedziałem czy sobie czegoś nie zrobisz. Wiem że to głupio brzmi ale martwilem się.
- nic mi nie jest, nie mam powodów żeby sobie coś zrobić.
- co to znaczy?
- mogę ci powiedzieć, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć nawet Ashton. Wie o tym tylko mój przyjaciel.
- No obiecuję ze mu nie powiem ale muszę wiedzieć o co chodzi.....
- to długa historia, więc...... nie wiem jak zacząć....
- spokojnje. Jak nie chcesz to nie musisz mówić
- moja mama miała swoją kancelarię i od rana do wieczora siedziała w pracy, tata miał swoją firmę i właściwie pracował w domu. A ja przed wypadkiem byłam po prostu bita i gnębiona przez swojego ojca. Kiedy chciałam iść na 18-stkę mojej koleżanki, poklocilam się z nim. Miałam wrócić przed 11 a wróciłam o 1. Kiedy tylko weszłam do domu ojciec od razu Na mnie naskoczył, ze miałam być wcześniej. Wtedy ja odpowiedziałam mu, ze straciłam poczucie czasu. On wtedy wyczuł ode mnie alkohol a ja wypilam tylko jednego drinka. Tak bardzo sie na mnie zdenerwował, ze..... - mówiłam prawie płacząc.
- spokojnie Sky.....
- i wtedy mnie udeżył, popchnął mnie tak mocno, ze uderzyłam głową o szafkę i miałam rozcietą głowę.....- powiedziałam już płacząc- szybko wybiegłam z domu i poszlam do Justina, to jemu zawdzięczam wszystko to on zawsze był przy mnie i mnie chronił. Zawsze był dla mnie wsparciem, nie zależnie gdzie był zawsze miał dla mnie czas. To on mnie uratował, kiedy chciałam..... chciałam się zabić. To on zawsze był przy mnie. MOZ moje, życie wydawało się być tak bardzo idealne ale nie było. Ashton o niczym nie wie i za żadne skarby nie może się dowiedzieć.
Chłopak przybliżył się do mnie, mocno przytulając. Ja jeszcze bardziej się do niego przytuliłam. Wręcz siedziałam na jego kolanach. Luke głaskał mnie po włosach żeby dodać mi otuchy, wychodziło mu. Kiedy już przestałam płakać poszłam do łazienki przesyłam twarz zimną wodą i wyszłam Na balkon. Chłopak patrzył w jeden punkt i nic nie mówił.
- Czemu nic nie mówisz?- zapytałam wchodząc z powrotem do pokoju
- co?
- pytam czemu nic nie mówisz?
- przepraszam, zamysliłem się.
- Okey
-obejrzymy jakiś film?
- No dobra a jaki?
- nw ale chodź do mnie, ja twój pokój już widziałem, a ty mojego jeszcze nie- wziął mnie za rękę i pociągnął
Weszłam do pokoju, który był na przeciwko mojego. Był bardzo ładny. Wyobrażałam sobie, ze bedzie taki bardzo ponury natomiast był jasno niebieski, z białymi meblami. Usiadłam na kanapie i patrzyłam ma obrazy wiszące na ścianie. Przedstawiały zespół chłopaków Na różnych koncertach. Na jednym był Luke z jakimś dzieckiem....
- Luke?
- Hm?
- kto to?- wskazałam na obraz
- Ja i mój brat
- masz brata?
- Tak a co?
- nic tak tylko pytam bo nie wiem nic o tobie, a ty o mnie prawie wszystko
- A co chcesz wiedzieć?
- nie wiem np. Jaki jest twój ulubiony kolor?
- niebieski
- co lubisz jeść?
- pizze
- dlaczego mieszkasz z moim bratem a nie sam?
- mam swój dom ale wole mieszkać tutaj, jeszcze bardziej jak ty tu jesteś- podszedł do mnie składając pocałunek na moich ustach
- przepraszam, nie powinienem....
- dlaczego?
- jesteś siostrą mojego przyjaciela
- aha..... - zrobiłam smutną minę
- co jest?
- nie nic. Idę się wykąpać zaraz wracam
Cholera czemu on musi być taki pociągający. Coraz bardziej się w nim zakochuje znam go drugi dzień, a już się w nim zakochałam.

Poszłam do pokoju wzięłam piżamę i czystą bieliznę i poszłam się wykąpać. Kiedy już wyszłam z wanny ubralam bieliznę i pizame składającą się z dolnej części bielizny i za dużej bluzki mojego brata, która sięga mi do połowy ud. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Luka siedzącego na moim łóżku.
- ładna piżama...
- dzięki?
- To idziemy oglądać ten film?
- tak chodźmy
Położyłam się na łóżku chłopaka i przykryłam koldrą, bo zrobiło mi sie zimno. Chłopak włączył jakiś film i położył się za mną, nie pewnie mnie przytulając. Ja jeszcze bardziej się do niego przytuliłam i zasnełam.

________________

1127 słów. Jak narazie najdłuższy rozdział, ponieważ pisze to jak jeszcze mam czas. Teraz znowu szkoła i te sprawy ale jakoś Będę się starała pisać. Proszę was o zostawienie gwiazdki albo koma, żebym wiedziała ze ktoś to wogóle czyta. Życzę miłego wieczoru i do następnego. Pa 😘👌👌❤

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now