33.

8.7K 310 4
                                    

Obudziłam się o 7. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się dookoła, a za chwilę znowu się położyłam. Nie chcę iść dzisiaj na śniadanie. Nie mam zamiaru po raz kolejny spotykać Willa. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać instagrama.
- Idziesz na śniadanie?- zapytała Lisa
- Nie- powiedziałam krótko bo nadal nie miałam ochoty z nią rozmawiać.
- Przynieść ci coś?- pokiwałam tylko przecząco głową
- Sky co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła.... naprawdę żałuje, że ci nie powiedziałam, ale czasu nie cofnę. Nie potrafisz po prostu zapomnieć?
- Co?! Will prawie mnie zgwałcił, a ty mnie pytasz czy nie mogę zapomnieć?! Naprawdę może ty byś się tym nie przejęła, ale ja nie jestem tobą.
- No ale co mam jeszcze zrobić? Masz rację powinnam ci powiedzieć....
- No teraz jest już trochę za późno na przeprosiny.... i chcę żebyś wiedziała, że jeśli Will nie zostanie wyrzucony ze szkoły to ja pójdę z tym na policję i nie obchodzi mnie czy ty się z nim przyjaźnisz czy nie...!
- Rozumiem cię i jeśli tylko będziesz chciała to ci pomogę, tylko proszę wybacz mi....- nie odpowiedziałam już nic, a po chwili słyszałam jak dziewczyna wyszła zamykając za sobą drzwi. Wzięłam czyste ubrania i poszłam do łazienki umyć się i przebrać. Kiedy wyszłam i chciałam wysuszyć włosy ale po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam do nich powoli i otworzyłam.
- Dzień dobry- powiedziałam, gdy zobaczyłam panią Evans
- Dzień dobry Sky- odpowiedziała wchodząc do pokoju
- Ym... czy coś się stało?
- Chciałam tylko zapytać jak się czujesz?
- No ujdzie....
- Naprawdę nam wszystkim jest przykro i ja i inni nauczyciele uważamy, że powinien ci ktoś powiedzieć o Willu. Ale nie przejmuj się już nim, kiedy tylko wrócimy z wycieczki zostanie on wydalony ze szkoły.
- Czy dyrektor już wie?
- Tak, pan Thomson dzwonił wczoraj do niego.
- Dobrze
- A ty nie idziesz na śniadanie?- zapytała
- Nie, nie mam ochoty, a po za tym nie chcę spotkać Willa.
- No dobrze, gdyby coś jeszcze się stało to przyjdź do nas.
- dobrze dziękuję- wyszła z pokoju

Wysuszyłam swoje włosy i postanowiłam zejść na dół i iść w miejsce, w którym poznałam Natana. Nie znam go za dobrze, ale wydawał się bardzo miły i chcę go lepiej poznać.
Zjechałam windą na dół i poszłam w kierunku tego miejsca. Niestety nie było go tam. Wróciłam przed hotel i usiadłam na murku. Siedziałam tak przez chwile i patrzyłam na ogródek pode mną.
- Zgadnij kto?- usłyszałam czyjś głos, a ta osoba zasłoniła moje oczy.
- Hej Luke- zaśmiałam się i zdjęłam ręce z mojej twarzy.
- Cześć. Czemu tak tu siedzisz sama?- zapytał siadając obok mnie
- A nie wiem, ładnie tutaj i chciałam sobie odpocząć
- Czemu cię nie było na śniadaniu?
- Nie miałam ochoty....
- Hej Sky!- usłyszałam czyjś głos. Obróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam Natana idącego w moją stronę.
- Cześć- zaskoczyłam z murku i stanęłam przed brunetem.- to jest mój chłopak- Luke.- wskazałam na blondyna, a Natan podał mu rękę- a to jest Natan, poznałam go wczoraj.
- I co tam u ciebie?- zapytał
- No nawet dobrze, a u ciebie?
- No okej, znalazłem mieszkanie i dzisiaj się przeprowadzam i chciałem się pożegnać
- Aha no to szkoda, a o której wyjeżdzasz?
- O 12, ale muszę załatwić jeszcze parę spraw. Więc miło było cię poznać- przytulił mnie, a ja odwzajemniłam jego uścisk.
- Sky?
- Hm?
- Dałabyś mi swój numer- zapytał wyjmując swój telefon
- No okej- wzięłam jego telefon i wpisałam mój numer telefonu, a po chwili on odszedł.

- Kto to jest?- zapytał Luke kiedy Natan zniknął nam z pola widzenia
- No taki kolega, wczoraj go poznałam jak byłam na wszystkich zła. A właśnie zapomniałam, że jestem na ciebie dalej zła- odwróciłam się do niego plecami, udając obrażoną.
- Bo chyba mu się podobasz- powiedział, a ja się odwróciłam i dziwnie na niego spojrzałam.
- O czym ty mówisz?
- No przecież widziałem, że wręcz pożerał cię wzrokiem
- Z czym ty masz znowu problem?
- Z niczym, tylko nie wiem po co dałaś mu swój numer
- Bo mnie poprosił
- I to jest powód?
- Boże Luke.... rozumiem ze mógłbyś mieć pretensje gdybym nie powiedziała, że jesteś moim chłopakiem, a ja mu nawet wczoraj o tym powiedziałam. Zrozum, że mam ciebie i nie szukam nikogo innego....
- Dobra może serio przesadzam....
- Na pewno przesadzasz- dźgnęłam go palcem w klatkę piersiową.
- Chodź wracamy...- pociągnął mnie za rękę
Wróciliśmy do pokoju. Poszłam razem z Lukiem do pokoju chłopaków, bo powiedział, że tam są wszyscy.
- Gdzie byliście?- zapytał Ashton
- Na dworze- odpowiedział Luke
- Może zagramy w butelkę?- zapytał Michael, a wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w kółku, a Ashton jako pierwszy zakręcił butelką. Wypadło na Caluma.
- Z jaką laską uprawiałeś pierwszy seks?
- To była ta- zaczął myśleć- Amanda, która miała te takie duże okulary- wszyscy zaczęli się śmiać. Następnie zakręcił Calum i wypadło na Lisę.
- Jesteś jeszcze dziewicą?
- Nie- odpowiedziała i zakręciła butelką, a na moje nieszczęście wypadło akurat na mnie.
- Co mam zrobić, żebyś wreszcie mi wybaczyła?
- Em... no nie wiem.... może tak cofnąć czas i powiedzieć mi o wszystkim.
- Sky! No przepraszam cię....!
- Oj dobra, już to słyszałam.....
Tym razem ja zakręciłam i wypadło na Alison.
- Miałaś zamiar mi powiedzieć o Willu?
- Znaczy ja.... potem jak się zaprzyjaźniłyśmy to chciałam ci powiedzieć, ale nie wiedziałam czy mogę.

Kilka rund później Ashton zakręcił tak, że wypadło na Luka.
- Uprawiałeś seks z moją siostrą?
- Nie.... jeszcze nie- uśmiechnął się do mnie i poruszał śmiesznie brwiami
- A spróbuj tylko....- Ash spiorunował go wzrokiem
- Ashton spokojnie- powiedziałam- Luke mi nic nie zrobił i raczej nie ma zamiaru nic mi zrobić. Nie martw się.
Graliśmy jeszcze trochę, ale potem skończyły nam się pomysły na pytania i uznaliśmy, że już koniec.
- My idziemy po piwo- powiedział Ash i wyszedł z Michaelem i Calumem.
- A my idziemy na chwilę na dwór- powiedziała Alison i wyszły
- Czyli jesteśmy sami- powiedział Luke, a ja się zaśmiałam
- Na to wygląda- położyłam się na łóżku Luka, a po chwili blondyn także położył się obok mnie. Przytuliłam się do niego, a po chwili obróciłam się na brzuch, aby zadać mu pytanie.
- Czy to boli?
- Ale co?
- No wiesz....seks?
- Co?- zaczął się śmiać
- Ale ja pytam na poważnie
- To pytanie raczej nie do mnie tylko do Lisy albo Alison, ale jedyne co mogę ci powiedzieć to, to, że tylko na początku.
- Okej- zaśmiałam się, bo dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak głupio musiały brzmieć moje słowa.
- A czemu pytasz?
- Chciałam wiedzieć
- Obiecuję, że jeśli to właśnie ze mną będziesz miała stracić dziewictwo, to Wogóle nie będzie boleć.- uśmiechnął się do mnie.
- Akurat co do tego to jestem w stu procentach pewna- uśmiechnęłam się i położyłam głowę na jego brzuchu.
- Naprawdę się boisz- zaśmiał się
- Wiem, że zachowuje się jak dziecko, ale ja naprawdę nie potrafię....
- Rozumiem skarbie.... - pogłaskał mnie po głowie
- Naprawdę nie zależy ci, żeby się ze mną przespać?
- Gdybym chciał to już bym to dawno zrobił, a mi zależy tylko na twoim szczęściu i jeśli będąc dziewicą czujesz się szczęśliwa to ja poczekam.... nawet do ślubu- zaśmiał się
- To już planujesz ze mną ślub
- Oczywiście- zaśmiałam się
- Chciałabym się z tobą przespać, ale jakoś się boję. Po prostu boję się, że coś zrobię nie tak.
- To normalne, że jak nie uprawiałaś z nikim nigdy seksu to nie wiesz co i jak ale każda dziewczyna musi przez to przejść. A uważasz, że mógłbym cię skrzywdzić?
- W jakim sensie?
- No, że mógłbym być ,, brutalny"?- zrobił cudzysłów w powietrzu
- Nie wiem tego... ale mam nadzieję, że nie.- po chwili do pokoju weszli nasi znajomi. Usiedliśmy na kanapie i piliśmy piwa, które przyniósł nam Ash.

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now