38.

7.8K 440 9
                                    

- Sky....- usłyszałam głos mojego chłopaka. Otwarłam zaspane oczy i rozejrzałam się dookoła.- Ja muszę iść do szkoły, a moja mama przyprowadziła mojego brata, możesz się nim zająć, proszę?

- Tak....jasne tylko pójdę się umyć i ubrać

- Okej to ja poczekam na dole- wyszedł z mojego pokoju, a ja poszłam do łazienki. Zrobiłam poranną toaletę i ubrałam czarne legginsy i szarą bluzę z Vans, a następnie zeszłam na dół.

- Jestem....- weszłam do pokoju i zobaczyłam chłopca, siedzącego na podłodze i układającego klocki.

- No to jest Tommy- podeszłam do chłopca.

- Ile on ma lat?

- 5- odpowiedział blondyn i zarzucił na ramię plecak.

- Jaki on jest słodki- pogłaskałam go po głowie

- Ja muszę lecieć, zajmiesz się nim?

- Tak- podeszłam do Luka i pocałowałam w policzek.

- Kto to jest?- nagle usłyszałam cieniutki głosik Tommiego.

- To jest Sky i zajmie się tobą, bo ja muszę iść do szkoły.

- A czemu ona nie chodzi do szkoły?- jego głos był bardzo słodki.

- Bo źle się czuje i przez jakiś czas jest w domu
- Pobawisz się ze mną?- zapytał, kierując pytanie do mnie.

- Jasne- usiadłam obok niego

- To ja lecę skarby moje dwa- pocałował mnie w policzek, a swojego brata w czoło, a następnie wyszedł z domu. Ja zaczęłam się bawić z chłopcem.

- Jesteś jego dziewczyną?

- Tak, a czemu pytasz?

- Bo Luke cię chyba bardzo kocha- uśmiechnęłam się do chłopczyka.

- To ty się pobaw, a ja pooglądam telewizję- wstałam i położyłam się przed telewizorem.
Po chwili Tom podszedł do mnie i położył się obok mnie.

- Wiesz, że też jestem chory?

- Teraz już wiem, a na co jesteś chory?

- Mam katar i boli mnie gardełko, a ty?

- Mnie boli brzuch i mam chyba grypę
Po kilku minutach chłopczyk zasnął, a ja przykryłam go kocykiem i dalej oglądałam filmy.

O godzinie 15.20, Luke wrócił ze szkoły.
- Cześć- powiedział Luke wchodząc do domu.

- Cii- ucieszyłam go.

- Nie wiedziałem, że śpi- chłopak usiadł obok mnie na kanapie- jak się czujesz?

- Już jest okej.

- To dobrze. Może pójdziemy potem na spacer jak Tom się obudzi?

- Właściwie to czemu nie, możemy iść. - położyłam się znowu kładąc głowę na nogach Luka.

- Masz ciężką głowę- zaśmiał się, a ja spojrzałam na niego oburzona

- A idź ode mnie.... nie gadam z tobą- wstałam i przeszłam na fotel.

- Przecież żartuję....

- Przecież wiem...- zaśmiałam się, a po chwili usłyszeliśmy cichy chichot Toma.

- Luke!- krzyknął maluch i wskoczył mu na kolana.

- Cześć maluchu- powiedział Luke i poczochrał jego włosy.- chcesz iść na spacer?

Przyjaciel mojego brata  L.HDonde viven las historias. Descúbrelo ahora