36.

7.8K 280 5
                                    

Wstałam o 6.15. Wyszłam z łóżka i zauważyłam czerwoną plamę na prześcieradle. Wzięłam czystą bieliznę i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się. Wróciłam do pokoju i zaczęłam ściągać prześcieradło z łóżka. Nagle strasznie zabolał mnie brzuch, usiadłam na łóżku i zaczęłam masować mój bolący brzuch.
- Sky co się stało?- do pokoju wszedł Luke
- Brzuch mnie boli
- Pomóc ci?
- Wszystko jest okej!- wstałam i wzięłam brudne prześcieradło, a następnie zaniosłam je do łazienki w celu wyprania.
- Sky co się stało?
- Przecież mówię ci, że wszystko jest okej!- wyszłam z łazienki i poszłam na dół, a następnie położyłam się na kanapie i zwinęłam w kłębek.
- Daj mi tabletkę przeciwbólową i wodę, proszę- chłopak poszedł do kuchni nalał wody i wyjął z szuflady tabletki rozkurczowe, po czym przyniósł mi je. Połknęłam tabletkę i znowu położyłam się, włączając telewizor. Dzisiaj mam na 8, ale pierwsza lekcja to w-f, więc po prostu nie pójdę.
- Skarbie...- powiedział Luke, siadając obok mnie
- No co?
- Co ci jest?
- No brzuch mnie boli!- krzyknęłam, a po chwili do pokoju wszedł Ashton.
- Pewnie ma okres, nie przejmuj się- Luke spojrzał na mnie i pocałował w czoło. Po chwili podniósł moją koszulkę i zaczął masować mój brzuch.
- Idziesz do szkoły?- zapytał nie przestawiając masować.
- Na pierwszej lekcji mam w-f, więc nie muszę iść.
- To zostanę z tobą i po prostu nie pójdę na trening
- Nie, idź jak chcesz. Poradzę sobie.
- Nie zostanę z tobą....- pocałował mnie w usta
- Ash, skąd wiedziałeś?
- Widziałem prześcieradło- puścił mi oczko, a ja spiorunowałam go wzrokiem.
Chciałam wstać, aby iść do łazienki, ale jak tylko wstałam znów poczułam przeszywający ból.
- Gdzie chcesz iść?
- Do łazienki- Luke wstał podnosząc mnie i poszedł ze mną do łazienki na dole. Postawił mnie w pomieszczeniu i wyszedł. Kiedy się wysikałam, wyszłam z łazienki i poszłam znowu do salonu. Położyłam się obok Luka, kładąc głowę na jego kolanach i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
- Sky, musimy zaraz jechać- zaczął gładzić moje włosy. Wstałam powoli i poszłam w kierunku mojego pokoju. Weszłam do pokoju, wzięłam torbę i telefon i znowu zeszłam na dół. Ubrałam Air Force i czarna kurtkę, a następnie wyszłam z domu, zamykając go na klucz. Wsiadłam do auta, w którym siedział Luke, a po chwili ruszyliśmy.
- Wszystko okej?
- Tak- powiedziałam opierając głowę o szybę.
Po chwili byliśmy już pod szkołą. Wysiadłam z auta i poszłam w kierunku wejścia. Weszłam do szatni, powiesiłam swoją kurtkę i poszłam pod klasę.
- Gdzie ty byłaś?- zapytała Lisa
- Źle się czuję....
- No właśnie wyglądasz strasznie....
- Dzięki.....
- W sensie chodziło mi, że wyglądasz jak jakiś trup.
- No po prostu źle się czuję- usiadłam na ławce

*****
Po trzeciej lekcji którą była matematyka, myślałam, że umrę. Czułam się jeszcze gorzej niż rano. Poszłam pod salę, w której miała się odbyć lekcja otwarta, ponieważ zbliża się zima, a podobno co roku do szkoły przyjeżdża policja i ostrzega przed różnymi zdarzeniami.
- Sky co się dzieje- podeszła do mnie Alison, widząc, że stoję podparta o ścianę.
- Źle się czuję.....?
- Chcesz wrócić do domu?
- Nie.... przejdzie mi- poszliśmy usiąść na trybunach. Po chwili przyszło dwóch policjantów i zaczęli mówić coś o bezpieczeństwie. Każde ich słowo przechodziło przeze mnie jak przez jakąś mgłę. Zakryłam twarz dłońmi i zamknęłam oczy.
- Sky, co jest?- spytała Lisa
- Słabo mi....
- Iść po nauczyciela?
- Nie- powiedziałam łapiąc się za brzuch
- Poczekaj zaraz przyjdę- poszła w kierunku pana Thomsona. Po chwili nauczyciel przyszedł.
- Co się stało?- zapytał podchodząc do mnie
- Nie wiem słabo mi jest i źle się czuję
- Chodź pójdziemy do pielęgniarki- złapał mnie w pasie abym nie upadła i szedł w stronę gabinetu szkolnej pielęgniarki. Weszliśmy do środka, ja usiadłam na łóżku, a nauczyciel wyszedł.
- Co się stało?
- Boli mnie brzuch, głowa i słabo mi....
- To połóż się, a ja ci zmierzę temperaturę.- przyłożyła mi termometr do czoła- masz 40 stopni gorączki. Dziecko co ty robisz jeszcze w szkole?
- Myślałam, że to nic poważnego, bo dostałam dzisiaj okres i myślałam, że przez to boli mnie brzuch, a potem w szkole zaczęłam się złe czuć.
- Może ktoś po ciebie przyjechać?
- Nie za bardzo....
- A ile masz jeszcze lekcji?
- Trzy
- To ja cię z lekcji zwolnię, tylko nie możesz sama wrócić do domu, musi ktoś po ciebie przyjechać.
- To ja spróbuje coś wymyślić....- powiedziałam i wyszłam z gabinetu i zobaczyłam Luka, który siedział na ławce, a kiedy tylko mnie zobaczył podbiegł do mnie.
- Co się stało?
- Mam gorączkę i jestem zwolniona z lekcji
- To jedziemy do domu....
- Nie, nie możesz zarywać lekcji przeze mnie
- Przecież jak, nie będzie mnie w szkole jeden dzień to nic się nie stanie, chodź skarbie.- złapał mnie za dłoń i szliśmy w kierunku wyjścia.

Kiedy byliśmy w domu, od razu poszłam do mojego pokoju, a Luke poszedł zrobić mi herbatkę. Po ok. 5 min. Przyszedł do mojego pokoju. Przebrałam się w zwykle Legginsy i czarna duża bluzkę, a potem znowu położyłam się do łóżka. Napiłam się herbatki i poszłam spać.

Obudziłam się i spojrzałam na zegar. Była 17.40. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Kiedy wyszłam, zeszłam na dół, a na kanapie w salonie siedzieli Ash, Luke, Alison i Lily.
- Jak się czujesz?- zapytała Lily.
- Dobrze, dziękuje- weszłam do kuchni i nalałam sobie wody. Poszłam do salonu i usiadłam na fotelu.
- Co wy kombinujecie?- zapytałam, ponieważ kiedy mnie tutaj nie było, słyszałam, że o czymś rozmawiają, a teraz nikt się nie odezwał.
- Nic, a czemu?
- Bo tak nagle nic nie mówicie
- Wydaje ci się- odparł Ashton
- Tsa....

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now