27.

9.6K 315 12
                                    

Wstałam o 4.45, ponieważ zbiórkę mamy na 7.45 i boję się, że nie dam rady się wyrobić. Wstałam nie budząc Luka i poszłam do łazienki, umyłam się, ubrałam i zrobiłam makijaż. Uczesałam włosy i szczotkę włożyłam do podręcznego plecaka. Zeszłam na dół, aby spakować picie i zjeść jeszcze śniadanie. Zrobiłam sobie kanapki z szynką i pomidorem, a następnie je zjadłam. Spojrzałam na zegar i była 6.05. Poszłam do góry w celu obudzenia Luka, ale kiedy weszłam do pokoju łóżko było puste. Ubrałam swoje czarno złote superstary i biorąc plecak, znowu zeszłam na dół, a Ashton siedział przy wyspie kuchennej i jadł płatki.
- Cześć
- Hej- powiedział z pełną buzią
- Czy ty wpadłeś pod jakiś wiatrak?- zaśmiałam się widząc jego włosy.
- Bardzo śmieszne, wiesz? A tak Wogóle to ty masz malinkę?
- Em....nie- przerzuciłam włosy na bok, aby zasłonić czerwony ślad
- Mnie nie oszukasz...- zaśmiał się
- No mam ale co z tego?
- Nic tylko pytam.... ufam ci tylko mnie nie zawiedź, że za jakiś czas powiesz mi, że będę wujkiem
- Hahaha ale śmieszne- powiedziałam z sarkazmem i wyszłam z kuchni. Poszłam do góry, żeby znieść moją walizkę. Chciałam ją podnieść ale była o wiele za ciężka.
- Daj ja ją wezmę- Luke podszedł i podniósł ją idąc w kierunku schodów- ty tam jakieś zwłoki spakowałaś?- zaśmiał się
- Nie, ale zaraz mogę ciebie tam spakować- uśmiechnęłam się sztucznie
- Ej co jest?
- Nic- uśmiechnęłam się, a chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił
- Boli?
- Co?
- Malinka
- Nie, ale powinnam cię za to udusić
- Czemu?
- Ash to zauważył i zaczął mi znowu gadać, że mam uważać i żebym za jakiś czas nie przyszła i powiedziała mu, że będzie wujkiem- zaśmiałam się
- Dobrze wiedzieć...- uśmiechnął się
- Kiedy pojedziemy?
- No nie wiem za chwilę chyba
Poszliśmy na dół, a Ashton już na nas czekał.
- Jedziemy taksówką
- A która jest godzina?
- Za 10 minut siódma
- To ja idę ubrać kurtkę- powiedziałam i założyłam na siebie czarną kurtkę
- Taksówka jest- powiedział Ashton
- Boje się, że czegoś zapomniałam....
- Trudno, przeżyjesz- zaśmiał się mój brat
- Dobra to chodźmy- złapałam za uchwyt walizki i wyprowadziłam ją z domu. Zapakowałyśmy wszystko do auta, chyba trzy razy sprawdzałam czy napewno zamknęłam dom, ale i tak cały czas bałam się, że ktoś mógłby nas okraść.
Kiedy byliśmy już pod szkołą Ash zapłacił kierowcy po czym wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy na zbiórkę. Jak przyjechał autobus, kierowca spakował wszystkie nasze rzeczy, a po chwili siedzieliśmy już w środku. Jak zwykle starsze klasy siedzą na tyłach, a ponieważ ja i Lisa mamy takie znajomości także tam usiedliśmy. Ja siedziałam z Lisą, Ash z Lukiem, a Alison z Julie. Cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy, a po chwili byliśmy już na lotnisku.

****
Siedzimy właśnie w samolocie. Ja, Lisa, Luke i Alison siedzimy na samym końcu bo są tutaj łączone fotele i siedzimy wszyscy obok siebie. Kiedy wsiedliśmy do samolotu okazało się, że Luke boi się latać samolotem. Do momentu, aż wystartowaliśmy i można było odpiąć pasy cały czas trzymałam go za rękę, widząc jak panikuje.
- Ty masz malinkę?- zapytała Alison, a ja spojrzałam na Luka, który głupio się uśmiechał.
- Zapytaj tego pana- wskazałam na Luka, a Alison się zaśmiała.
- Ciekawe czy nauczyciele zauważą, że masz malinkę
- A nawet gdyby to co im do tego?
- Raczej nic ale nigdy nie wiadomo bo dla nich cały czas jesteśmy dziećmi i związki w naszym wieku są niedopuszczalne- powiedziała naśladując głos nauczycieli Alison, a ja się zaśmiałam.
- Ile się leci do Nowego Yorku?- spytał Luke
- Nie wiem około półtora godziny
- O Jezu....
- Wytrzymasz- zaśmiałam się i przejechałam palcem po jego policzku
- Luke wie o Willu?- spytała Alison
- Wie- z mojej twarzy zszedł uśmiech
- I jeszcze nic z tym nie zrobił?
- Proszę cię nie rozmawiajmy już o tym... mamy się tutaj bawić i naprawdę nie mam ochoty przejmować się jakimś dupkiem....
- Dobra przepraszam....
- Nie mogę się doczekać, aż zobaczę się z Justinem
- Może jak już będziesz wiedzieć dokładnie kiedy się z nim spotkasz to pójdziemy wszyscy na miasto, a przy okazji go poznamy- zaproponowała Alison
- Właściwie to Luke i tak miał iść ze mną, wiec czemu nie? A Justin chyba przyjdzie z Seleną więc ją też poznacie.
- Kto to ta Selena?- zapytał Luke
- To jest jego dziewczyna.... kiedyś Justin ją zdradził i ona nie chciała mu wybaczyć i postanowiłam z nią porozmawiać i wybaczyła mu, a ja powiedziałam Bieberowi, że jeśli znowu ją skrzywdzi to go zabiję- zaśmiałam się- od tamtego czasu podobno jest wszystko okej, ale o tym muszę z nią porozmawiać
- Czyli będziemy mogły iść z wami?- spytała Lisa
- Raczej tak- powiedziałam, a po chwili usłyszeliśmy, że musimy zapiąć pasy bo będziemy lądować.
- Widzisz jak szybko ten czas zleciał- zaśmiałam się, całując Luka w policzek.

*****
Podjechaliśmy autobusem pod nasz hotel. Był piękny. Cały biały, duże okna w każdym pokoju i balkony. Musieliśmy chwilę poczekać, aż pokoje będą gotowe. Część osób dostała już swoje natomiast ja, Alison, Lisa i Julie dalej czekałyśmy. Kiedy dostałyśmy nasz klucz, skierowaliśmy się do sektoru B. Jak się potem okazało nauczyciele i większość uczniów miała pokoje w sektorze A tylko nasz pokój i pokój w którym miał być Luke i jeszcze ktoś z równoległej klasy mieli pokój w sektorze B.
Weszłyśmy do naszego pokoju i jak to zawsze kiedy jesteś w nowym miejscu, zaczęłyśmy oglądać każde pomieszczenie. Luke i chłopcy mieli pokój obok naszego i mieliśmy wspólny balkon i to bardzo dobrze się składa bo będziemy wieczorem mogli sobie tutaj siedzieć. Może i jest zimno jednak temperatura w Nowym Yorku jest o wiele wyższa niż w Londynie. Wyszłam na balkon i spojrzałam w dół. Mieliśmy widok na basen, a gdzieś w oddali miasto. Zapukałam do pokoju chłopaków i kiedy mi otworzyli weszłam do środka. Ich pokój był bardzo podobny do naszego, ale oni mieli wannę.
- Będę tutaj przychodziła, żeby się wykąpać- zaśmiałam się
- Nie ma sprawy
- Ale to jest naprawdę nie fair, że macie wannę...
- No przecież będziesz mogła tu przychodzić- zaśmiał się Ashton
- Czy ty masz malinkę?- zapytała mnie kolejna osoba tym razem był to Calum
- Zapytaj się swojego kumpla- wskazałam na Luka, który szczerzył się jak głupi.
- Zaraz mogę ci zrobić drugą- zaśmiał się
- Nie dzięki- podszedł do mnie i pocałował w nos
- Zjem ci kiedyś ten nos...
- Tylko nie nos... to akurat jest taka część ciała, którą lubię- na moje słowa wszyscy wybuchnęli śmiechem
- A ja lubię całe twoje ciało- szepnął mi na ucho, a mnie przeszedł dreszcz. Wyszłam z pokoju i wróciłam do mojego, kładąc się na łóżko i ciężko wzdychając.
- Gdzie Julie?
- Poszła wziąć prysznic
- Czyli możemy pogadać?
- Tak- powiedziała Lisa siadając na łóżko
- Zanim coś powiesz to mam pytanie- powiedziała Alison
- To mów
- Czy ty i Luke.... spaliście ze sobą?- zapytała, a mnie zamurowało
- Właśnie o tym chciałam pogadać
- To mów my cię słuchamy- powiedziała Lisa
- Czy to dziwne, że nie chcę się przespać z Lukiem?
- Co?!- krzyknęła Alison
- Cicho! Chodzi mi tylko o to, że ja się po prostu boję, że on już nie będzie umiał wytrzymać i mnie zdradzi.
- Sky, nie mów tak przecież sam ci pewnie powiedział, że poczeka to musisz mu wierzyć- powiedziała Alison
- A po za tym to co w tym dziwnego, że nie jesteś gotowa....
- No właśnie dziewictwo to coś bardzo ważnego i pewnie teraz pomyślisz, że to głupie, że akurat ja ci to mówię, ale nie możesz się do niczego zmuszać.... to musi wyjść samo, ani on nie może zmusić ciebie, a tym bardziej ty nie możesz zmusić się sama.- powiedziała Alison, a mnie zdziwiły jej słowa
- A ty kiedy straciłaś dziewictwo?
- Jak miałam 16 lat, ale zrobiłam to z chłopakiem, którego bardzo kochałam i nie żałuję. I żeby nie było to wcale nie był Luke- zaśmiała się
- Dziękuje- przytuliłam się do nich.

***
Poszliśmy na kolację, a potem znowu wróciliśmy do pokoi. Okazało się, że w hotelu jest bar i postanowiliśmy, że pójdziemy tam, a nauczyciele nie muszą wiedzieć. O 19 wszyscy poszliśmy na recepcję i zamówiliśmy drinki, a następnie usiedliśmy na dużej kanapie. Rozmawialiśmy co będziemy jutro robić. Chłopcy przynosili cały czas drinki, a ja bez opamiętania je piłam i czułam, że robię się coraz bardziej zmęczona.
- Sky, tobie już chyba wystarczy- powiedział mój brat
- Jak będę miała dość to ci powiem- wymamrotałam
- Dobra skarbie wiem, że fajnie się siedzi, ale chodźmy już do pokoju
- Ja chcę jeszcze posiedzieć....
- Ale jesteś niepełnoletnia i jak nauczyciele cię zobaczą to będzie przypał
- No dobra, ale idziesz ze mną- powiedziałam wstając i chwiejąc się
- Oczywiście
- to chodź powiedziałam ciągnąć go za rękę i potykając się o własne nogi.
Weszliśmy do windy i pojechaliśmy na 6 piętro po czym Luke otworzył drzwi do pokoju mojego i dziewczyn, a ja weszłam i od razu padłam na łóżko.
- Chodź do mnie- powiedziałam, że ledwo było mnie słychać
- No jestem- nie wiem co we mnie wstąpiło, ale popchnęłam chłopaka na łóżko i usiadłam na nim okrakiem. Zaczęłam go całować, a moje ręce znajdowały się na jego torsie.
- Sky co ty robisz?
- Chcę się z tobą kochać....- wpiłam się w jego usta i pogłębiałam pocałunek
- Nie
- Co nie?
- Nie będę się z tobą kochał, jak jesteś pijana
- Jesteś beznadziejny....
- Po prostu nie mam zamiaru robić z tobą czegoś czego nie będziesz pamiętać, a po za tym nie jesteś świadoma co robisz....- pocałował moją szyję
- Jestem wszystkiego świadoma, a chcę to zrobić bo prędzej czy później mnie zdradzisz...
- Co?!
- No po prostu jeśli nie będziesz mógł uprawiać ze mną seksu to nie wytrzymasz i mnie zdradzisz....
- Naprawdę myślisz, że mógłbym to zrobić?
- Podejrzewam, że nie wytrzymasz tyle czasu...
- Nie będę z tobą o tym teraz rozmawiał. Śpij...- pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now