48.

6.3K 271 9
                                    

Dzisiaj sobota, a jak pomyśle, że od środy mamy wolne to jestem taka szczęśliwa. Niby tylko głupie trzy dni nie licząc weekendu ale i tak się cieszę. Jest listopad właściwie końcówka  jeszcze trochę i będą święta. Chyba powinnam myśleć nad jakimiś prezentami, bo Ashton napewno mi coś da, a Luke zapewne też. Właśnie siedzę w salonie i oglądam jakąś komedię. Od pewnego czasu pod naszym domem codziennie zjawia się jakaś dziewczyna. Jest w moim wieku, może w wieku Luka, ale zawsze, kiedy wychodzę na dwór, aby zapytać, czy pomóc jej w czymś albo o co chodzi to odchodzi. Dzisiaj znowu ją widziałam, ale jak tylko Ashton z Lukiem przyjechali z zakupów poszła sobie. Zżera mnie ciekawość kim ona może być, ale nie mam jej jak zapytać. Nawet jej nie znam, więc co się dziwić, że nie chce ze mną rozmawiać. Poszłam do kuchni i pomogłam rozpakować zakupy i zabrałam się za robienie obiadu, a właściwie ugotowałam tylko zupę pomidorową. Zjedliśmy i usiedliśmy w salonie patrząc na jakiś dziwny film o ufo. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Obudziłam się w swoim pokoju, a obok mnie leżał Luke, który przyglądał mi się z dużym zainteresowaniem.
- Co?
- Jesteś słodka, kiedy śpisz- uśmiechnął się
- Dzięki
- Co jest?
- Zastanawiam się kim może być dziewczyna, która od pewnego czasu przychodzi pod nasz dom, nawet po kilka razy dziennie.
- A jak wygląda?
- Nie widziałam jej jakoś bardzo dokładnie, ale ostatnio była ubrana w bordowe jeansy i miała na sobie kurtkę, ma brązowe włosy, mojego wzrostu i jest tak mniej więcej w naszym wieku.
- Nie wiem nic mi to nie mówi....
- Nie ważne..
- Nudzi mi się...
- To co w związku z tym?
- Zrób mi gorącą czekoladę i obejrzymy jakiś film
- Miałem na myśli coś innego...
- No proszę...- przytuliłam się do niego
- Skoro tak ładnie prosisz...- pocałował mnie w czoło i poszedł do kuchni. Wrócił po 10 min. Z kubkiem gorącej czekolady i podał mi ją, a ja włączyłam jakiś film.

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now