28.

8.2K 321 3
                                    

Wstałam o 6.40, a na 8 jest śniadanie. Wzięłam czystą bieliznę, ubrania i poszłam do łazienki. Nic nie pamiętam z wczorajszego wieczoru. Głowa mnie boli, a najgorsze jest to, że mam wrażenie, że zrobiłam coś, czego nie odważyłabym się na trzeźwo. Kiedy byłam gotowa, pomalowałam sobie oczy maskarą, rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki. Wyjęłam wodę i wzięłam dwa duże łyki.
- Jak się czujesz?
- Strasznie... nic nie pamietam, a do tego boli mnie cholernie głowa
- No wczoraj trochę wypiłaś, więc się nie dziwię
- Aż tak źle?
- No trochę, ale o resztę musisz spytać Luka bo jak przyszłyśmy z Alison do pokoju to już spałaś.
- Nie wiem czemu ale mam uczucie, że zrobiłam coś strasznego i muszę to wyjaśnić.
- Ja się idę umyć poczekaj- powiedziała i poszła do łazienki

****
Poszliśmy na śniadanie, a Luke przez cały czas się do mnie nie odzywał. Kiedy siedzieliśmy na stołówce, Luke zachowywał się jak by był obrażony. Położyłam dłoń na jego udzie i spojrzałam w jego oczy, a on Wogóle nie zareagował. Kiedy zjedliśmy poszłam do pokoju, a kiedy chłopak poszedł do swojego pokoju, zapukałam w drzwi.
- Musimy porozmawiać- powiedziałam kiedy blondyn otworzył drzwi
- To chodź bo chłopaków nie ma- otworzył szerzej drzwi
- Przepraszam, ale ja naprawdę nic nie pamietam z wczoraj i chcę, żebyś mi to wytłumaczył.
- Wiedziałem, że tak będzie....Sky nie dorosłaś żeby pić
- Wiem i teraz żałuję... jedyne co wiem to, to że zrobiłam coś złego bo mam straszne wyrzuty sumienia
- No co tu dużo mówić... chciałaś się wczoraj ze mną przespać
- Co?! Boże jaka ja jestem głupia! Czy my?
- Nie.... kiedy ci powiedziałem, że nie będę się z tobą kochał, bo ty potem nie będziesz nawet tego pamiętać to powiedziałaś, że musisz to zrobić bo inaczej ja cię zdradzę- na jego słowa łzy napłynęły mi do oczu
- Przepraszam... nie o to mi w tym wszystkim chodziło.
- To w takim razie o co?
- Po prostu boję się, że kiedyś nie wytrzymasz i po prostu będziesz chciał zadowolić się kimś innym....
- Naprawdę myślisz, że jestem do tego zdolny?
- Nie.... ale boję się, że  w końcu nie wytrzymasz
- No ale przecież powiedziałem ci, że poczekam
- Przepraszam- po moim policzku spłynęła łza
- Nic nie szkodzi, ale naprawdę kocham cię i nawet nie przyszło mi na myśl, że mógłbym cię zdradzić....
- Ja ciebie też kocham...- podeszłam bliżej, a chłopak ujął moją twarz w dłonie i musnął moje usta. Uwielbiam kiedy mnie całuję. Zaczęłam pogłębiać pocałunek. Luke podniósł mnie, a ja oplotłam nogi wokół niego. Zaczął iść ze mną w stronę łóżka i nim się zorientowałam leżałam w białej pościeli, a chłopak klęczał nade mną. Zaczął składać mokre pocałunki na szyi i obojczyku. Schodził coraz niżej. Podwinął moją koszulkę i zaczął całować okolice pępka. Czułam się taka odprężona. Może i nie byłam gotowa na coś więcej, ale chciałam aby Luke nie przestawał. Jego usta potrafią czynić cuda i będąc przy nim czułam się bezpiecznie i nie musiałam się niczego bać. Chłopak coraz zachłanniej całował mój brzuch, a kiedy podwinął moją bluzkę jeszcze wyżej, przeszedł mnie dreszcz. Luke przestał i spojrzał mi w oczy. Wplotłam palce w jego włosy, a on ponownie zaczął mnie całować. Zaczął zataczać kółka wokół pępka, a po chwili podniósł głowę i zdjął moją koszulkę. Całował mój dekolt, schodząc niżej, a ja zaczęłam obawiać się, że może posunąć się za daleko. Znów przeniósł się na szyję i usta, a kiedy przygryzł płatek mojego ucha, znów przeszedł mnie dreszcz i uniosłam swoje biodra do góry. Popchnęłam chłopaka, że to teraz on leżał pode mną, a ja całowała jego malinowe usta. Chłopak złapał rękami za moje pośladki i ścisnął.
- Kocham cię- wyszeptałam mu do ucha
- Ja ciebie też- powiedział i ponownie zacisnął ręce na mojej pupie.
- Te łapy...- zaśmiałam się
- Masz fajny tyłek
- Em....dzięki.... - odgarnął moje włosy i złożył pocałunek na swoim wczorajszym arcydziele.
- Fajnie mi to wyszło
- Bardzo...- Luke znowu ścisnął moje pośladki, a ja zajęczałam. Podniósł mój tyłek do góry, a ja coraz bardziej byłam przekonana, że to właśnie z nim chce przeżyć swój pierwszy raz ale jeszcze nie teraz.
- Wiesz, że zaraz może tu ktoś wejść
- Trudno
- Nie mam na sobie koszulki....
- Dla mnie lepiej...- zbliżył swoją twarz do mojego dekoltu i zaczął składać pocałunki.
- Uwielbiam twoje usta....
- Szczególnie jak całuje twój dekolt- zaśmiał się i znowu przekręcił nas tak, że to ja byłam pod nim
- I brzuch....
- Tak?
- Tak- powiedziałam, a on znowu przyssał się do mojego brzucha. Zaczął zataczać kółka językiem. Po chwili zeszedł ze mnie i podał mi moją koszulkę. Ubrałam ją i usiadłam na łóżku.
- Fajny sposób na pogodzenie się- wyszczerzył zęby
- Jeszcze raz przepraszam....
- Przecież już jest okej...- uśmiechnęłam się do niego.

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now