11.

15K 398 18
                                    

Jest godzina 17:30.
Poszłam do garderoby i wyjęłam 3 sukienki które mi się podobały. Dość długo się zastanawiałam bo po chwili do mojego pokoju weszła Lisa.
- Hej. Wiesz już co ubierasz- Zapytała dziewczyna siadając na łóżku
- No właśnie ze nie. Proszę pomóż mi.... Zastanawiałam się nad tymi ale możesz jeszcze przejrzeć moją szafę to może coś znajdziesz.

Lisa zaczęła przekopywać wszystkie ubrania.
- A co myślisz o tej?
- Nie jest zbyt wyzywająca?
- Dziewczyno my idziemy na imprezę a nie na pogrzeb. Jesteś szczupła i wogóle to nad czym ty się jeszcze zastanawiasz.
- No dobra dawaj to, idę się przebrać

Sukienka którą wybrała mi Lisa była cała czarna, miała siatkę przy końcu sukienki i przy piersiach. Była bardzo ładna. ( zdj. W mediach)

Lisa postanowiła założyć obcisłą czarną sukienkę, która idealnie podkreśla jej talię.
Postanowiłyśmy zrobić makijaż. Lisa ładnie pomalowała mnie, Ja ją. Kiedy byłyśmy gotowe była 18.40.

Zeszlysmy na dół gdzie przed telewizorem siedzieli chłopcy i oglądali jakieś bzdury.
Usiadłam między Luki'em, a Ashtonem którzy jak tylko mnie zobaczyli spojrzeli na siebie i sie usmiechnęli.
- Dobra jedziemy?-zapytał Calum
- No dobra pakujcie się do auta i jedziemy
Poszłam do holu ubralam swoje czarne wysokie szpilki i wyszłam na dwór gdzie czekali już wszyscy.

Po 10 min. Byliśmy pod domem Jacka. Nigdy u niego nie byłam ale ten dom jest piękny. Jest większy niż jakąś sala balowa, więc na imprezę w sam raz. Ashton zadzwonił dzwonkiem i po chwili w drzwiach stanął Jacke.
- Wchodźcie- Powiedział szerzej otwierając drzwi

Wszyscy weszliśmy do środka i poszliśmy do salonu gdzie było już dużo ludzi.

Usiadłam z Lisą przy wyspie kuchennej, a ona zrobiła nam drinka.
- Sky?
- Czego?
- Nie jesteś pełnoletnia....
- I?
- Pozwolę ci wypić parę drinków ale ja Cię z tego domu wyprowadzać nie będę
- Boże..... wyluzuj... ja nie jestem tobą i nie będę nawalona w trzy dupy po dwóch drinkach.
- Nie miałaś styczności z alkoholem....
- Zdziwiłbys się....- Pociągnęłam Lisę za rękę i wzięłam ją na parkiet

Przetańczyłam z Lisą jakieś 4 kawałki.
- Sky?- Usłyszałam głos za plecami kiedy muzyka na chwilę ucichła.
- Tak?- Odwróciłam się i zobaczyłam Luka
- Możemy porozmawiać?
- Jasne. Ale tu nam się to raczej nie uda chodź na taras
- Okej- Złapał mnie za rękę i prowadził w kierunku szklanych drzwi

Była godzina 22 i było już trochę zimno.
- Dlaczego my wogóle nie rozmawiamy?
- Nie wiem o co ci chodzi?
- Wiesz.... od jakiegoś czasu nasze relacje uległy zmianie
- No co ty?
- Skyler przestań. Ja chce porozmawiać na poważnie
- Dobra streszczaj się bo mi zimno- w tym momencie chłopak zdjął swoją marynarkę i zarzucił mi Ją na ramiona.
- Jesteś na mnie zła albo coś?
- O co?
- no wlasnie nie wiem dlatego się pytam
- Nie jestem na Ciebie zła- podeszłam do niego bliżej i przytulilam się do niego. Wywnioskowalam, że trochę się zdziwił ale po pewnym czasie też mnie objął.
- Dobra chodź zatańczyć
- ślicznie wyglądasz Sky.
- Dziękuję. Chodź- Pociągnęłam go za rękę

Weszlismy spowrotem do domu. Odłożyłam marynarkę chłopaka i poszłam Na parkiet. Lisa tańczyła z Jackiem, a Ashton siedział przy stole i pił. Muzyka cały czas grała, a ja tańczyłam z Lukiem. Luke chyba nas odwiezie do domu, ponieważ przez całą imprezę nic nie piję. Kiedy przetańczylismy 5 kawałków, nagle zaczęła lecieć wolna muzyka. Zarzuciłam swoje ręce na szyje blondyna, a on delikatnie objął mnie w talii. Chłopak przysunął się bliżej mnie i musnął moje usta. Pocałunek przerodził się w głębszy, a Luke cały czas go pogłębiał. Kiedy zabrakło nam tchu oderwalismy się od siebie i poszliśmy usiąść. Usiadłam na kanapie w salonie i rozmawiałam z różnymi ludźmi, których nawet nie znałam.
- Sky idziemy się przejść?
- Dobra ale gdzie jest Ashton?
- Yyy..... no nie wiem jak to powiedzieć.....
- Hmmm?
- On pewnie poszedł na górę....
- Dobra nie było pytanie.... Chodź!

Złapałam szybko chłopaka za rękę i wyprowadziłam na dwór.
- Bo tu jest trochę zimno, a ja nie mam żadnej kurtki ani nic
- Czekaj w aucie mam jakąś bluzę będzie za duża ale będzie ci ciepło
Chłopak poszedł do samochodu i z tylnego siedzenia wziął jakąś czarną bluzę.
- Masz- Powiedział, pomagając mi ubrać bluzę
- Dziękuję

Nie ma to jak spacer o 1 w nocy ale czemu nie. Szliśmy z chłopakiem przed siebie, ale nikt się nie odzywał. Cisza nie była niezręczna ale była przyjemna.
- Chodź usiądziemy tu- wskazał na drewnianą kładkę, która prowadziła w głąb jeziora

Usiedlismy na kładce i znowu nikt się nie odezwał.
- Luke co Cię łączy z Alison?
- Co?
- Przecież słyszałeś....
- Nic mnie z nią nie łączy
- Ta jasne..... jak przyszłam pierwszego dnia do szkoły ona się na Ciebie rzuciła i cie całowała, więc nie wmawiaj mi, że nic was nie łączy
- To nie tak jak myślisz....
- Nie wiesz co ja myślę
- No bo ona była tylko......
- Laska na jedną noc?
- Mniej więcej..... bo np. Inni chodzą do burdelu albo coś, a ona była tylko moja
- Super..... Czyli taka twoja dziwka
- Skyler przestań......
- Dobra nie ważne.....
- A Ciebie coś łączy z Will'em?
- Co?! Nie!
- To czemu go tak przytulałaś i wogóle?
- To mój przyjaciel! A ty jesteś zazdrosny......
- Nie prawda.....
- Prawda, prawda
- Nie....
W tym momencie wstałam i chciałam wrócić do domu Jacka, ale było bardzo ciemno i nie wiedziałam gdzie.....
- Skyler! Gdzie ty idziesz?
- Do domu Jacka
- Czemu?- Podbiegł do mnie łapiąc mnie za dłoń
- Bo nie chcesz się przyznać, że jesteś zazdrosny o Willa.
- Dobra jestem cholernie zazdrosny, bo odkąd cię zobaczyłem nie mogę przestać o tobie myśleć..... Ale to się nie uda nawet gdybyśmy chcieli być razem to Ashton by mnie zabił.
- Co Ashton'owi do tego? To moje życie mogę robić co chce i spotykać się z kim chce....
-Sky..... to nie takie proste.....
- A to niby czemu?
- Bo ja nigdy nikogo na prawdę nie kochałem i nawet gdybym chciał to prędzej czy później cie skrzywdze
- Zawsze musi być ten pierwszy raz- Usmiechnęłam się słabo a chłopak spojrzał w moje oczy
- Możliwe.....
- Dobra nie mówmy już o tym.... jestem zmęczona wracajmy
- Chodź na barana... nie będziesz musiała tyle iść
- Nieee!
- Dlaczego? Podaj chodź jeden powód
- Bo jestem ciężka, mam sukienkę i będę czuła się nie zręcznie
- Chciałem tylko jeden powód ale co tam.....- Luke Podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce w stylu panny młodej na co ja pisnęłam

Postanowiłam zadzwonić do Ashton i zapytać czy wraca już z nami do domu czy jeszcze będzie tam siedział i chlał.

Rozmowa:
- Ashton jedziesz ze mną i Lukiem juz do domu czy zostajesz?
- Jaa... moja droga, wspaniała i kochana siostro zostaje a wy jedźcie gdzie chcecie.....
- Jest z tobą gorzej niż myślałam ale jak chcesz.... jutro wrócisz taksówką
- Dobrze.... skarbie.... dziękuję ze się tak o mnie troszczysz
- Ta, ta.... dobra to my z Lukiem będziemy jechać a ty sobie wrócisz rano. Pa
- Sky!
- Słucham?
- Nie zrób czegoś głupiego.... A jak Luke cie skrzywdzi zabije gnoja.....
- Spokojnie braciszuku. Nie masz się o co martwić.... jestem w dobrych rękach
- No właśnie nie wiem czy nie w za dobrych.....
- Nie martw się..... Pa
- Pa

Wróciłam z Lukiem do domu.
- Luke ja sie idę przebrac i umyć, a ty rób co chcesz....- Zaśmiałam się
- Okey
Poszłam do góry do łazienki, wzięłam szybki prysznic i ubrałam sie w piżame. Umyłam jeszcze zęby i wyszłam z łazienki. Ubrałam na siebie bluzę luka, która sięgała mi do połowy ud i zeszłam na dół.
- Co robisz?
- Robię ci gorącą czekoladę
- Ojej.... dziękuję
- Wiesz co?
- Co?
- Ładnie ci w mojej bluzie Sky....
- Wiem....
- Nie jesteś ani trochę skromna
- To też wiem- Zaśmiałam się
- Dobra masz to i leć na górę- podał mi kubek z napojem- ja zaraz przyjdę
Poszłam do mojego pokoju i włączyłam laptopa. Po ok. 10 min. Do pokoju wszedł Luke. Chłopak miał na sobie tylko dresy. Jego mięśnie były cudowne. Kiedy nie miał koszulki jego mięśnie tak ładnie się opierały. Luke położył się Na łóżku za mną. Spaliśmy już kiedyś w jednym łóżku, więc nic dziwnego, że położył się za mną.
Przykryłam nas kołdrą i włączyłam jakiś byle jaki film. Odwróciłam się do chłopaka i kiedy on położył rękę na mojej tali ja położyłam moją dłoń na jego ciepłym torsie. Po chwili zasnęlismy.



Przyjaciel mojego brata  L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz