72.

5.4K 225 11
                                    

Od razu po zakończeniu lekcji, wsiadłam w taksówkę i pojechałam do domu Lily. Nie mieszkała daleko, jednak gdybym miała iść pieszo, na pewno bym sobie nie poradziła.

Podjechałam pod jej dom i zadzwoniłam na dzwonek, a po chwili w drzwiach pojawiła się brunetka. Od razu wciągnęła mnie do środka, a ja byłam trochę zdezorientowana jej zachowaniem. Dopiero teraz mogłam dobrze się jej przyjrzeć. Jej oczy były spuchnięte i czerwone, tak jakby płakała cały tydzień.
Miała na sobie stare dresy i czarną bluzkę, a jej włosy były w kompletnym nie ladzie. Pierwszy raz odkąd ją znam widzę ją w takim stanie.

- Co się stało?- zapytałam odwieszając kurtkę do szafy i zdjęłam buty. Dziewczyna ponownie zaczęła szlochać, a ja ją przytuliłam.
Pociągnęła mnie za dłoń w stronę kanapy, a ja usiadłam.- powiesz mi wreszcie co się stało, bo zaczynam się martwić? Chodzi o mojego brata?

- Nie. Znaczy tak, ale nie dosłownie- spojrzałam na nią jakby wyrosła jej druga głowa, a ona przejechała dłońmi po twarzy.- chyba jestem w ciąży...- powiedziała zaczynając głośno płakać, a ja zamarłam. Rozumiem, że są z moim bratem szczęśliwi, ale chodzą do szkoły. Każdy z nich miał plany, aby być kimś więcej, a teraz tak nagle wszystko miało się posypać, przez jedną wpadkę?

- Ale jak to chyba?- spytałam, bo nadal nie potrafiłam pojąć jak może nie być pewna- byłaś u ginekologa?

- Nie byłam

- To skąd ta pewność?- spytałam, bo ja na jej miejscu zrobiłabym test i poszła do lekarza.

- Nie jestem pewna, ale spóźnia mi się okres i mam nudności- może i są to objawy ciąży, ale nie wyklucza to żadnej choroby, czy czegoś w tym stylu.

- Ile? Ile ci się spóźnia?

- Jakieś 3 tygodnie... może trochę dłużej- miałam zamiar zabrać ją do lekarza i powiedzieć o wszystkim mojemu bratu, ale nie wiem czy powinnam. Lily zrobi to jeśli będzie wiedzieć, że jest to odpowiedni moment, ale wizyty u lekarza jej nie odpuszczę.

- W takim razie zadzwonię do lekarza i umówię cię na wizytę- powiedziałam i wyjęłam telefon z tylnej kieszeni spodni, po czym zaczęłam szukać w internecie ginekologa w naszej okolicy.

- Ja nie wiem, czy chce wiedzieć....- powiedziała, a mnie to trochę zszokowało. Nie wiedziałam, czy sobie ze mnie żartuje, czy mówi poważnie, ale po jej minie wnioskuję, że chodzi o tą drugą opcje.

- Dziewczyno, jak możesz nie chcieć wiedzieć, czy jesteś w ciąży?! To nie są żarty! Masz
19-naście lat i chyba wiesz, że jest coś takiego jak tabletki, albo prezerwatywy, ale to powinnam już powiedzieć Ashtonowi.

- Dobra pójdę na te badanie, tylko proszę cię nie mów Ashtonowi... powiem mu jak będę miała pewność.... proszę- powiedziała,próbując się uspokoić, a ja pogładziłam ją po plecach i przyłożyłam telefon do ucha.

Wizytę umówiłam na jutro o godzinie 9. Tak się składa, że drugą lekcją jest wychowanie fizyczne, więc nic się nie stanie, jeśli zwolnię się  na godzinę.

- Pójdziesz tam ze mną, prawda?- spytała, kiedy schowałam telefon do kieszenie spodni. Naprawdę nie potrafiłam zrozumieć jak można być tak nie odpowiedzialnym.

- Tak, przyjadę zaraz po pierwszej lekcji i pojedziemy, a teraz będę się już zbierać.- ubrałam kurtkę i buty po czym wyszłam z domu.

Przyjaciel mojego brata  L.HWhere stories live. Discover now