62.

6K 234 3
                                    

Siedziałam z laptopem na kolanach i rozmawiałam przez Video chat z Justinem. Opowiedziałam mu o Luku, o Colu i o wszystkim co się wydarzyło w ostatnim czasie.
- Sky, mogę wejść?- usłyszałam głos Luka. Pożegnałam się z Jusem i powiedziałam mu, że zadzwonię później.
- No wejdź- powiedziałam i odłożyłam laptopa na łóżko obok mnie.
- Rozmawiałaś z kimś?- zapytał siadając obok mnie.
- Z Justinem- odpowiedziałam i odsunęłam się trochę od niego.
- Boisz się mnie?- spytał widząc moją reakcję
- Nie, ale po ostatnim razie wole trzymać dystans...
- Jesteś na mnie zła, ale za co? Wiem, że to było głupie, że cię nie posłuchałem, ale o co jesteś tak bardzo zła?
- Bo tyle razy mi tłumaczyłeś, że mnie kochasz i że poczekasz ile będzie trzeba, a wtedy powiedziałeś, że nie rozumiesz dlaczego nie chce tego zrobić.... tłumaczyłam ci już tyle razy, że nie mam zamiaru się do tego zmuszać....., a zależy mi na tobie i nie chcę cię stracić...
- Też cię nie chce stracić i masz racje to było głupie co powiedziałem.... przepraszam
- Naprawdę, aż tak trudno jest ci zrozumieć, że nie chce tego robić?
- Nie..., rozumiem. Po prostu mnie poniosło... nie chciałem cię skrzywdzić.
- Nie skrzywdziłeś mnie, tylko zabolało, że tak nagle na mnie naciskasz.
- Przepraszam....- przytulił mnie.

*****
Obudziłam się o 12. Poszłam do łazienki i zrobiłam poranną toaletę. Ubrałam się i uczesałam, a następnie zeszłam na dół i zaczęłam robić naleśniki. Oboje z Lukiem ustaliliśmy, że nie będziemy spać w jednym łóżku. Zrobiłam naleśniki i nałożyłam sobie na talerz i zaczęłam jeść. Po chwili w kuchni zjawił się Luke. Miał na sobie tylko bokserki i wyglądał strasznie pociągająco.
- Hej- powiedziałam i włożyłam talerz do zmywarki.
- Cześć
- Co jest?
- Głowa mnie boli....
- Chcesz tabletkę?
- A mamy jakieś?
- Chyba tak- otwarłam szafkę z różnymi lekami i wyjęłam opakowanie tabletek przeciwbólowych i podałam je blondynowi. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie.
- Robimy dzisiaj imprezę?- zapytał Ashton schodząc na dół
- Obojętnie- odpowiedział Luke
- Ja chętnie- powiedziałam wchodząc do kuchni
- Żebyś znowu się schlała?
- A nawet to co?
- Nic, nic- powiedział Ashton i wyszedł z pomieszczenia.

******
O 20 zaczęli się schodzić ludzie. Muzyka grała głośno, a ludzie się bawili. Kiedy Alison przyszła zaczęła robić mi drinki, a każdy następny był coraz mocniejszy. Tańczyłam z Lukiem, chociaż atmosfera między nami nie dokonać była taka jaka powinna być. Po jakimś czasie byłam już zmęczona usiadłam na kanapie i bawiłam się moim telefonem.
- Co tam?- zapytała Alison
- Za mocne mi drinki robisz....
- Oj przestań... tam tej wódki choćby wcale- zaśmiała się- chcesz iść się położyć, bo tu zaraz zaśniesz.
- Nie, jeszcze nie
- Jak coś to mów- powiedziała i odeszła
Wstałam i podeszłam do Luka, stojącego przy ścianie.
- Kocham cię....- powiedziałam i go pocałowałam
- Ja ciebie też...., ale nie mów mi znowu, że chcesz się ze mną kochać- zaśmiałam się na jego słowa.
- Nie, nie chcę...- blondyn się uśmiechnął.
- Chcesz iść spać?
- Nie, chcę tańczyć- pociągnęłam go za dłoń.
Zaczęliśmy znowu tańczyć do wolnej muzyki. Po kilku przetańczonych piosenkach, nie potrafiłam już ustać na nogach. Luke wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Kazał mi podnieść ręce do góry i zdjął ze mnie sukienkę i podał mi jakąś swoją bluzkę.

Przyjaciel mojego brata  L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz