♡ 1 ♡

16.1K 573 667
                                    

Niedzielny wieczór.

Cała szóstka odpoczywała po całym tygodniu ciężkiej pracy, w swoim dormie. W końcu od jutra znowu będą musieli wymyślić nową piosenkę, a potem układ taneczny, dlatego cały dzień nic nie robili po za wylegiwaniem się na kanapie i graniem w gry.

Jungkook razem z Jiminem grali na konsoli, zmieniając gry co jakieś dwie godziny, kiedy im się jakaś znudziła. Teraz akurat wypadło na najnowszą wersję Fify. Jasne, że podczas rozgrywki nie obyło się bez obelg i wyzwisk pomiędzy chłopakami, oczywiście dla żartów.

Yoongi, jak to Yoongi, odpoczywa po całym tygodniu na swój sposób - śpiąc na kanapie. Dziwne jest jednak to, że krzyki dwójki chłopaków krzyczących "Gol" na cały dom go nie obudziły. Miał bardzo twardy sen, albo po prostu był bardzo wykończony treningami. Chociaż pewnie i jedno i drugie.

Namjoon z Hoseokiem, zaraz obok dobrze bawiącej się dwójki, obgadywali jakie bzdury na ich temat wypisała nowa dziennikarka na stronie plotkarskiej. Ponoć RM coś czuję do Jina hyunga i razem ostatniej nocy zabawili się w klubie nocnym. Jednak prawda była taka, że żaden z nich nie był tutaj gejem, a wczoraj z Seokjinem wyszli tylko do sklepu.

Piątka chłopaków jednak czekała przez ten czas tylko na jedno. Aż Jin skończy przygotowywać swoje popisowe danie - kimchi.

-Tak! 3:2 cieniasie! - Jimin zerwał się z kanapy, ciesząc się swoją wygraną.

-Nie zesraj się - odpowiedział mu młodszy, odkładając z hukiem pada na stolik. - Ja za to zebrałem więcej coinsów w "Lego Batman".

-Ta gra jest od siedmiu lat Jungkook. To się nie dziwię - zaśmiał się różowowłosy, na co wkurzony maknae wstał z kanapy i ruszył w stronę kuchni. Był strasznie głodny i jedyne o czym marzył to długo oczekiwane kimchi od Jina.

-Obraziłeś się, gówniarzu? - Jimin nie dawał mu spokoju. Brązowowłosy odpowiedział mu tylko środkowym palcem, nawet się nie odwracając w jego stronę.

-Uspokójcie się, boże - odezwał się lider, zwracając im uwagę. - Porozmawiać nawet nie można.

-Możecie rozmawiać w innym pokoju - odpyskował mu Park, wiercąc się na kanapie.

-Możecie się wyzywać w innym pokoju - tym razem Hoseok dogryzł młodszemu, upijając łyk coli. - Ciekawe co ten manager znowu wymyślił... - zwrócił się z powrotem do Namjoona.

-No, cały czas gada o jakieś niespodziance. Mógłby po prostu powiedzieć o co chodzi, a nie owijać w bawełnę.

Jungkook w tym czasie, nie zwracając uwagi na rozmowy zespołu, podszedł do najstarszego, zaglądając do jednego z garnków.

-Długo jeszcze? - spytał, łapiąc się za brzuch, który co chwilę dawał znaki, że domaga się jedzenia.

-Jeszcze chwilę - westchnął Kim, mieszając coś dużą, drewnianą łyżką. Młodszy wywrócił tylko oczami i obrócił się na pięcie. Ile można czekać na głupią zupę?

Już miał usiąść na jednym z krzeseł przy oknie z zamiarem poczekania na posiłek, ale coś przykuło jego uwagę. Mianowicie postać za oknem, która trzymała jakąś tajemniczą paczkę w dłoni. Chyba paczkę, bo to coś na jego rękach się ruszało.

-Jin hyung! - krzyknął przestraszony. Przecież dookoła dormu jest ochrona i to niemożliwe żeby jakiś fan się przez nią przedarł. A jednak jemu się udało...

Najstarszy na krzyk młodszego momentalnie wzdrygnął, a łyżka którą trzymał spadła na podłogę.

-Ktoś tu jest! - wskazał palcem na przyciemnianą lekko szybę. - Ochrona!

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now