♡ 10 ♡

6.3K 404 219
                                    

Minęło parę prób, a dni mijały bardzo szybko. Relacje Taehyunga z Jungkookiem polepszyły się aż do tego stopnia, że można śmiało powiedzieć że są przyjaciółmi.

Dzisiaj był ostatni dzień tego roku. Kim siedział jednak sam z Yeontanem w swoim pokoju, oglądając jakąś komedie na swoim laptopie. Nie wiedział jak ma się zachować w ten dzień. Nie znał zwyczaju zespołu. Może w ogóle nie będą świętować sylwestra i będą traktować to jak każdy, inny dzień?
Dlatego też, jako że dzisiaj nie planowali prób z Jungkookiem, postanowił sobie zrobić dzień z netflixem.

Pozostali lokatorzy jednak na ten dzień mieli ogromne plany. Z resztą tak jak co roku. Ich celem jest po prostu porządnie wypić i się zabawić, a następnie obejrzeć pokaz fajerwerków.

-A gdzie Taehyung? Nie świętuje z nami? - Spytał Jimin, kiedy wszyscy przynosili przeróżne alkohole i przekąski na stół, a on jako jedyny siedział już na krześle, czekając aż wszystko będzie gotowe.

-Pójdę po niego - Jungkook odłożył miskę z chipsami na stół i ruszył w stronę pokoju starszego.

-Specjalnie tak daleko ode mnie to położyłeś? - Park przybliżył porcelanę bliżej siebie, po czym wziął parę chipsów, wpychając je sobie do buzi.

-Zawsze musisz wszystkie zeżreć - westchnął Hobi, kładąc drugą miskę jak najdalej od różowowłosego.

Maknae zapukał w drzwi Taehyunga, a gdy usłyszał ciche „proszę", wszedł do środka, uprzednio zamykając za sobą drzwi.

-Cześć - przywitał się Kim, odkładając laptopa na szafkę obok łóżka.

-Cześć, co robisz?

-Oglądam jakieś filmy - starszy okrył się kocem, a Jeon usiadł zaraz obok niego.

-Nie idziesz z nami?

-Gdzie? - zmarszczył brwi.

-Jest sylwester - zaśmiał się Jeon. - Nie idziesz z nami tego opić?

-Nie wiedziałem, że będziecie imprezować więc...

-Chyba żartujesz! - popchnął go lekko, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. - Wszystko już prawie gotowe. Idziesz? Chyba, że ty nie pijesz? - spoważniał nagle.

-Pije - zaśmiał się Kim.

-No mam nadzieję - ponownie uśmiech zagościł na jego twarzy. - To chodź! - złapał go za nadgarstek, ciągnąc za sobą do reszty chłopaków.

•••

Po dwóch godzinach intensywnej zabawy, dosłownie wszyscy byli pijani w trzy dupy, a miski z chipsami były opróżnione, dokładnie tak samo jak trzy butelki po wódce. Jin właśnie otwierał czwartą flaszkę z litrowym trunkiem, kiedy to zauważył jak Hobi stoi już od dłuższego czasu przy otwartej lodówce, śmiejąc się. Na początku nikt nie zwracał na niego uwagi i dalej słuchali opowieści Yoongiego, która kiedyś przydarzyła mu się w liceum na dyskotece.

-Ej, stary - Jimin popchnął lekko Hoseoka w ramię, samemu się przy tym chwiejąc. Dalej by siedział i wysłuchiwał historii Sugi, ale chciał sprawdzić czy może jakimś cudem nie została jeszcze jedna paczka paprykowych chipsów. - Co ty robisz? Wyziębisz nam chatę! - wybełkotał.

-Śmieję się do sera - odpowiedział Jung bez namysłu, śmiejąc się jak opętany.

-Ale przecież ser się wczoraj skończył - odepchnął go lekko, zamykając lodówkę. - Namjoon przecież ci mówił żebyś pojechał do sklepu.

-No tak - zachwiał się na nogach. - Zimno.

-Trzeba było nie stać w lodówce - plątał się w słowach, podchodząc do jednej z wiszących szafek. Miał nadzieje, że znajdzie tam jeszcze jakieś przekąski, ale jedyne co tam zastał, to jakieś płatki zbożowe, które codziennie rano zjada Jin.

•••
Kolejny rozdział to Będzie petarda

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now