♡ 16 ♡

5.8K 391 82
                                    

-Ej to nie fair! - krzyknął Jungkook po raz kolejny tego dnia.

-Co jest nie fair? - śmiał się z niego Tae, nie opuszczając gry wzrokiem ani na sekundę.

-Cały czas spadam i przez to tracę hajs!

-Życie - wzruszył ramionami i swoim nowym ludzikiem, którego kupił za uzbierane coinsy, wyruszył dalej w głąb miasta.

-Jak ty to robisz, że w ogóle nie spadasz? Jak grałem z Jiminem to ja wygrywałem, bo on spadał częściej ode mnie.

-Po prostu umiem w to grać w przeciwieństwie do was.

-No znowu! - wkurzył się kiedy znowu spadł z krawędzi mapy. Odłożył z hukiem pada na stolik obok i popchnął blondyna w ramię. Kim przez niego poleciał na bok, przez co położył się na kanapę.

-A za co to? - spytał z uśmiechem na twarzy, bo dobrze wiedział o co mu chodzi.

-Nie gram w to - skrzyżował ręce na klatce piersiowej, opadając na oparcie kanapy.

-No weź! Jeszcze jeden ludzik mi został do odblokowania! - podniósł się z powrotem do pozycji siedzącej.

-Nie - wywrócił oczami, ponownie uderzając jego ramie, ale tym razem chłopak nie stracił równowagi.

-Przestań, to boli - blondyn zaczął pocierać dłonią o bolące ramię, patrząc spod byka na Jeona.

-Z tobą jak z babą. Wszystko cie boli.

-To ty jesteś zbyt męski - odpyskował.

-Dobra, skończmy tą dyskusje - westchnął głośno. Spojrzał na zegarek na swoim nadgarstku, zagryzając przy tym dolną wargę. - Już po siódmej. Może skoczymy do klubu?

-Co?

-Namjoon się nie dowie. No dawaj! - Jungkook próbował go namówić. Dawno nigdzie nie wychodził, bo Jiminowi się nie chciało, co było dziwne, ponieważ Park zawsze był chętny. - Znam taki klub gdzie są ludzie którzy nas nie skojarzą z BTS.

-Sam nie wiem... - wzruszył ramionami. Nie chciał mu mówić, że nigdy nie był w żadnym klubie. Zawsze jego znajomi wychodzili na imprezy, ale on wolał zostać w domu i samemu spędzić jakoś czas wolny.

-No weź, będzie fajnie - maknae nie dawał za wygraną. - Idziemy?

-No dobra - westchnął.

-To idę się przebrać - zerwał się z kanapy i pobiegł do swojego pokoju.

Kim po dłuższym namyśle, postanowił również zmienić swoje ubrania. Stwierdził, że te co miał na sobie nie nadają się na nocny wypad.

Kiedy obaj wyrobili się w niecałe piętnaście minut, spotkali się na korytarzu. Taehyung ubrał czarne, skórzane rurki, a do ich środka włożył czarny t-shirt. Na górę oprócz bluzki założył jeszcze czerwoną katanę, a do uszu włożył kolczyki. Mimo, że nie chciał wcale tam iść to postarał się jeśli chodzi o swój wygląd. Przecież zawsze musi wyglądać niesamowicie.

Jeon za to ubrał się na jasno, w przeciwieństwie do Kima. Dżinsowe spodnie z dziurami na kolanach opatulały jego umięśnione nogi. Na górze miał białą koszule, która była lekko na niego za duża, przez to można było dostrzec jego obojczyki.

-Wow! Ale się wystroiłeś - klasnął w dłonie młodszy.

-Cicho - Taehyung niespodziewanie złapał za nadgarstek bruneta. Jeon był zdziwiony jego zachowaniem, bo nigdy tak naprawdę starszy nie ukazywał wobec niego żadnej wyższości. - Bo obudzisz resztę.

-Dobra, chodź bo taksówka już czeka - wyrwał się z jego uścisku i skierował w stronę drzwi.

~~

Siedzieli przy barze od dziesięciu minut, próbując wybrać coś, co mogliby zamówić. To znaczy, co Taehyung mógłby zamówić, bo Jeon bez problemu wybrał sobie jeden z alkoholi z karty.

-Dobra, koniec tego gapienia się w menu - maknae zatrzasnął mu książeczkę przed twarzą i odłożył na bok. - Dla niego to samo - zwrócił się do barmana.

Kim tylko głośno westchnął. Chciał znaleźć coś, co będzie miało mało alkoholu. Nie chciał powtórki z rozgrywki z sylwestra, kiedy to zapomniał praktycznie wszystko.
Poza tym nie lubił takich miejsc jak to. Oczywiście lubił głośną muzykę, ale nie taką jaką tutaj włączali. Wszędzie migotały jakieś kolorowe światełka, a sam klub był w czerwonych odcieniach. Na parkiecie wręcz roiło się od „zakochanych", ocierających się o siebie, którzy byli w stanie upojenia.
A w samym klubie czuć było tylko alkohol i tytoń, którego taehyung wręcz nienawidził.

-Coś ty taki smutny, hm? - szturchnął go brunet, kiedy przed nimi zostały postawione dwie szklanki z trunkiem.

-Nie przepadam za takimi miejscami - wzruszył ramionami. Wziął do ręki szklankę, upijać następnie z niej małego łyka, krzywiąc się lekko przy tym.

Jungkook nie rozumiał go. Jak chłopak w tym wieku mógł nie lubić takich klubów? Przecież to doskonała okazja żeby się najebać w trzy dupy, zapomnieć o tym co działo się w dormie i po prostu dobrze bawić.

-Cześć chłopaki - Jeon nagle poczuł czyjąś dłoń na ramieniu, wyrywającą go z przemyśleń.

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now