♡ 47 ♡

4.6K 359 159
                                    

- To... do jutra - mruknął chłopak udając się do namiotu Parka.

- Co? - Jeon się zdziwił - Chyba nie będziesz z nim po tym wszystkim spał?

- No... dobrze - powiedział zdezorientowany. Nie za bardzo wiedział czego maknae od niego oczekuje i co powinien zrobić. W końcu brunet nie pozwolił mu przyjść do niego, kiedy ten tego chciał. Może chciał prywatności i przestrzeni? - To~ zapytam Hoseoka czy mogę przespać się u niego.

- Czemu jego? Zapytaj mnie - polecił, chwytając za rękę uciekającego chłopaka.

- Um... M-Mogę spać u ciebie? - zawahał się, czując jak jego policzki robią się czerwone.

- Niech pomyślę... - udał że się zastanawia, lecz widząc zabłąkanego i zawstydzonego Kima tak go rozczulał, że już nie mógł dłużej trzymać go w niepewności. - Możesz - uśmiechnął się promiennie.

- To ja pójdę tylko po swój śpiwór, zaczekaj! - powiedział i następnie powoli, aby nie obudzić chłopaka, wszedł do środka, starając się jak najciszej zwinąć swoje rzeczy.

Kiedy już miał wychodzić, zadowolony z tego, że nie przeszkodził Parkowi w śnie, poczuł ucisk na ramieniu, a następnie został pociągnięty w głąb namiotu.

Jungkook widząc z dali, jak Taehyung został wciągnięty do środka, w mniej niż sekundę znalazł się na miejscu zbrodni.

- Znowu chcesz oberwać? - zapytał, z wymalowana wściekłością na twarzy.

- Chcę porozmawiać - oznajmił, puszczając koszulkę Kima - Z Tae, nie z tobą - sprostował.

Jeon spojrzał ostrzegawczo na blondyna, lecz kiedy ten machnął głową z lekkim uśmiechem, wycofał się na zewnątrz, jednak wcale nie mając zamiaru daleko odchodzić.

- To znaczy... że łączy cię coś z Kookiem? - zapytał prosto z mostu.

- No~

- Bardzo możliwe! - krzyknął Jungkook, podsłuchujący rozmowę dwójki przyjaciół. - Nic nie sugeruję, jak coś!

Jimin słysząc jak żałośnie wypowiada się o swojej orientacji maknae zaśmiał się pod nosem, jednak dalej kontynuował swoją rozmowę z blondynem.

- Dlaczego Kłamałeś?

- Jungkook nie specjalnie chciał, żeby to się wydało...- zaczął. - Z resztą... nie jesteśmy oficjalnie parą.

- Twój czas się skończył, Jimin- Jeon oznajmił, wchodząc samą głową do środka. - Chodź - skierował się do Kima, łapiąc go za rękę, a następnie wyprowadzając z namiotu.

- Namiot nie jest jakiś bardzo duży...- zaczął Kim, kiedy razem z Jeonem wszedł do jego azylu. - Mogę spać na dworze, a z resztą i tak już niedługo jest ranek.

- Nie wygłupiaj się, tylko właź do śpiwora - powiedział, rozkładając asortyment starszego zaraz obok swojego.

Jak polecił młodszy, tak zrobił. Obydwaj odwrócili się do siebie plecami, jedynie się nimi delikatnie stykając. Taehyung, nie wiadomo dlaczego czuł się niezręcznie. Może to dlatego, że wyznał mu miłość, a nawet nie są razem? Bał się, że jest ciężarem dla bruneta, od którego przez siedem długich lat nie będzie mógł się uwolnić, bo tyle trwał kontrakt.

- Tae, trzęsiesz się. Zimno ci? - zapytał Jungkook, kiedy odwrócił się w stronę starszego.

- Trochę, ale tylko odrobinę - odpowiedział bez namysłu.

- Aish~ - mruknął, odwracając w stronę blondyna - nieźle przemarzłeś. - oznajmił, przykrywając chłopaka kocykiem którym dodatkowo, oprócz śpiwora sam był okryty. - Siedziałeś nad tym stawem znacznie dłużej niż ja. Mogłeś chociaż ubrać bluzę! - powiedział z wyrzutem, po chwili czując jak piosenkarz wtula się w niego, przez gruby materiał śpiwora.

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now