♡ 70 ♡

3.8K 312 72
                                    

-Co robisz? Czemu robisz śniadanie tak wcześnie? - Zapytał Jin, wchodząc do kuchni, ziewając i rozciągając się przy tym. - Zawsze robię śniadanie o jedenastej, a jest siódma.

-To nie dla was - sprostował Jungkook, kładąc na tacę talerz z jajecznicą. Specjalnie wstał tak wcześnie, żeby przygotować śniadanie dla Taehyunga, którego Jin przywiózł wczoraj wieczorem, kiedy już spał. Z tego co mówił lekarz zapamiętał, że musi dopilnować Kima, żeby jadł każdy posiłek i się nie przemęczał przez pare dni.

-Samolubny jak zawsze - pokręcił głową. - Tylko sobie robisz, a ja robię zawsze dla wszystkich.

-Robię dla Taehyunga - wywrócił oczami, kiedy hyung zaczął mieć do niego pretensje. - Nie chce żeby znowu zemdlał - Wyciągnął szklankę z szafki, nalewając do niej soku pomarańczowego, następnie kładąc ją na tackę.

-Przecież mógł zjeść z nami o jedenastej.

-Z nami też zje - oparł się tyłem o blat, czekając aż kromki chleba zamienią się w chrupiące tosty i wyskoczą z tostera. - Musi teraz dużo jeść.

-No dobra, ale nie hałasuj tak bo resztę obudzisz - przeciągnął się jeszcze raz, po czym odwrócił się i skierował w stronę swojej sypialni.

Jeon odprowadził go wzrokiem i niemal nie dostał zawału, kiedy dwa tosty wyskoczyły z urządzenia. Chociaż wiedział, że wyskoczą to i tak zawsze musi się wystraszyć.

Położył je szybko na talerzyk obok jajecznicy i podniósł wszystko na tacy. Szedł powoli, żeby nic nie wywalić i jakoś donieść do sypialni Kima.

Bez pukania wszedł do pokoju starszego, utrzymując ryzykownie tace jedną ręką. Zamknął za sobą drzwi, popychając je plecami, po czym podszedł do śpiącego chłopaka. Postawił śniadanie na szafeczce nocnej i usiadł obok starszego, przyglądając się jak ten słodko śpi, a opadające kosmyki na jego czoło, rozrzucone w każdą stronę dodawały mu uroku.
Położył dłoń na jego czoło, delikatnie poprawiając jego włosy, chcąc go też tak obudzić.

-Taehyungie~ - mruknął, cały czas bawiąc się jego czupryną. Kim otworzył lekko oczy, następnie uśmiechając się pod nosem kiedy zauważył siedzącego obok maknae.

-Jungkook? - wymamrotał, przeciągając się i podnosząc do pozycji siedzącej.

-Zrobiłem ci śniadanie - złapał za rączki od tacy, aby następnie położyć ją na nogi starszego.

-Nie mogę zjeść z wami? Która godzina? - szukał wzrokiem swojego telefonu, którego jednak nigdzie nie mógł dostrzec.

-Szósta. Z nami też zjesz. Musisz teraz nadrobić te dwa tygodnie a ja o to zadbam.

-Masz mój telefon? - kompletnie zignorował maknae, chaotycznie przy tym machając kołdrą z zamiarem znalezienia swojego urządzenia.

-Przestań, bo wylejesz! - zwrócił mu uwagę, podtrzymując szklankę soku na tacce. - Napewno gdzieś tu jest. Później go znajdziemy.

-A jak został w szpitalu?

-Przecież nikt go nie ukradnie, pielęgniarki mogły go wziąć do rzeczy znalezionych - starał się go uspokoić. - teraz jedz i potem weźmiesz witaminy, które przepisał lekarz.

-Yhm - wywrócił oczami, biorąc do ręki widelec. - Będziesz tutaj siedział i pilnował czy jem?

-Przez ostatnie dni wyrzucałeś jedzenie do kosza na śmieci, więc tak.

-No okej - wzruszył ramionami i wziął do buzi trochę jajecznicy. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znowu mam cie przy sobie - powiedział z pełną buzią.

-Właśnie! - Jeon przypomniał sobie ich wczorajszą rozmowę. - Miałeś mi wytłumaczyć wszystko od początku.

-A obiecujesz, że nadal będziemy mogli być razem? - spytał z nadzieją, ściskając w dłoni widelec.

-Nie mogę ci tego obiecać - przełknął głośno ślinę, spuszczając wzrok na pościel. - Nie wiem co przede mną ukrywałeś tyle czasu.

-Eh~ i tak ci to powiem, bo nienawidzę tego że musiałem to przed tobą ukrywać i kłamać ci prosto w twarz - odłożył sztućce na tace, przygotowując się do dłuższej wypowiedzi.

-Ale jedz - rozkazał. - przecież możesz jeść i mówić.

-Daj spokój, Jungkook -odłożył śniadanie na stolik obok. - Zjem później. Muszę ci w końcu powiedzieć prawdę. Tylko obiecaj chociaż, że nie powiesz nikomu, okej?

-Okej - westchnął.

-Dobrze, więc... - odchrząknął i zaczął miętolić kołdrę w dłoniach, denerwując się tą całą sytuacją. - Wszystko zaczęło się jak byłem nastolatkiem. Brakowało nam wtedy pieniędzy i chciałem jakoś pomóc mamie, tylko nie wiedziałem jak. Szukałem pracy w mojej okolicy, ale każda pokrywała się z moją szkołą i zajęciami dodatkowymi. Zacząłem szukać jakiś pomysłów w internecie i...  - zrobił chwilową pauzę, ponieważ bał się jak zareaguje na to młodszy chłopak. Bał się, że właśnie przez to ten go zostawi i już nigdy nie wrócą do tych wspólnych chwil, które zostaną tylko wspomnieniami.

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon