♡ 24 ♡

5.2K 438 67
                                    

Jungkook całą noc oglądał seriale, próbując zapomnieć o Taehyungu. On nadal nie wrócił od Boguma, a było już po drugiej nad ranem. Z jednej strony martwił się o niego. Bał się, że coś mogło mu się stać. Jednak z drugiej strony myślał, że pewnie teraz pieprzy się z chłopakiem, dobrze się przy tym bawiąc, a on powinien zapomnieć o Kimie.

Kiedy kolejny odcinek, szóstego już sezonu się skończył, w pomieszczeniu, (jak nie w całym dormie) można było usłyszeć Jungkooka burczenie w brzuchu. Od wyjścia Taehyunga nic nie jadł, no oprócz paluszków.

Odłożył ostrożnie laptopa na szafkę obok swojego łóżka, po czym wstał zakładając na stopy miękkie, różowe, króliczkowe kapcie.
Na palcach skierował się w stronę kuchni, paląc za sobą wszystkie możliwe światła. Przecież nigdy nie wiadomo czy coś przypadkiem nie zaczai się na niego w ciemności.

Przezorny zawsze ubezpieczony.

Najwyżej wróci biegiem do pokoju, a rano Jin będzie robił śledztwo kto nie zgasił światła. Jungkook oczywiście wszystko zwaliłby na Jimina, jak zazwyczaj.

Wyciągnął z szafki nutellę, a następnie chleb. Posmarował sobie kremem trzy kromki i już miał zamiar je skonsumować, ale usłyszał charakterystyczny dźwięk przekręcającego się klucza w drzwiach. Po chwili w progu pojawił się Taehyung. Jednak blondyn nie zauważył Jungkooka i po prostu ściągnął buty, pociągając przy tym nosem.

Jeon obserwował wokalistę, oparty tyłkiem o blat i z kanapką przy ustach.
Nie mógł uwierzyć w to co widzi. Mimo, że pare razy mógł ujrzeć płaczącego chłopaka, pierwszy raz widział go w takim stanie.

Koszula, którą przed wyjściem ładnie wyprasował i wyperfumował jednym z najdroższych perfum była cała pognieciona, a jej guziki były nierówno zapięte. Włosy, które specjalnie nażelował były w kompletnym nieładzie, a każdy kosmyk szedł w inną stronę. Jednak maknae skupił się najbardziej na buzi blondyna. Przed wyjściem wyglądał nieziemsko i seksownie, ale oczywiście brunet mu tego nie powiedział, jednak teraz wszystko rozmazało się przez płacz chłopaka. Kreski i brązowe cienie swobodnie spływały po jego opuchniętych i czerwonych policzkach, razem ze słonymi łzami. Taehyung cały czas zanosił się płaczem, próbując jakoś go stłumić, przykładając dłoń do ust. W końcu nie mógł nikogo obudzić i pozwolić żeby ktoś go takiego zobaczył.

-Tae? - Jungkook odważył się w końcu coś powiedzieć. Kim momentalnie spojrzał się w jego kierunku, jednak odrazu spuścił głowę w dół i chcąc uniknąć jakiejkolwiek interakcji z młodszym, po prostu ruszył w kierunku swojego pokoju.
-Taehyungie? - powtórzył, odkładając jedzenie na deskę do krojenia i odbijając się od blatu, pobiegł za blondynem.

Starszy jak najszybciej chciał zamknąć się u siebie, schować pod kołdrą i w samotności jeszcze raz wybuchnąć głośnym płaczem. Kiedy miał już zamknąć za sobą drzwi, ktoś mu przeszkodził.

-Taehyung, pogadajmy - Kook przytrzymywał ręką drzwi. Jako, że zrozpaczony chłopak był wykończony, Jeon szybko mógł wtargnąć do wnętrza jego pokoju bez problemu.

-Wyjdź, proszę - wyszeptał, a młodszy zamknął za sobą drzwi. - Chce zostać sam - zagryzł wargę, zaciskając przy tym powieki, z których poleciały kolejne strużki łez.

--------

26⭐️ i kolejny rozdział 💜

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now