♡ 72 ♡

4.1K 367 117
                                    

- To znaczy... że nie jesteś na mnie zły? - zapytał zdziwiony, kiedy brunet zamiast go odepchnąć, tak jak sobie wyobrażał, gładził go po plecach.

- Nie, nie jestem - wyznał, odsuwając się na trochę od chłopaka. - Ale nie ukrywam, że przykro mi, że z własnej nieprzymuszonej woli się z nim całowałeś.

- Nie powiedziałabym, że była to nieprzymuszona wola... - mruknął, ściskaj w pieściach koniec kołdry.

- Można gdzieś to obejrzeć? - zaśmiał się ironicznie, nie potrafiąc ukryć swojego zawiedzenia.

- Nie chce, żebyś to oglądał, Kookie - wymruczał, ponownie mocno opatulając łapkami jego klatkę, a samemu wtulając się w jego umięśniony tors, który przykryty był przez materiał czarnej bluzy.

- No dobra, już się tak nie przymilaj - zaśmiał się, na widok tego uroczego chłopca, próbującego jakoś go udobruchać.

- Bardzo mi ciebie brakowało... - powtórzył, nie zważając na jego uwagę. - Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo...

- Okej, okej wystarczy - uśmiechnął się przez śmiech. - Ja za tobą w sumie też.

- „W sumie" ? - powtórzył, odsuwając się od bruneta z twarzą przypominającą pyszczek zbitego psa.

- No dobra. W sumie bardzo - wyszczerzył ząbki, przyglądając się jak kąciki ust Kima wędrują ku górze. - To znaczy, że znowu mogę mówić do ciebie kochanie?

- Tak~ proszę, rób tak - zaskomlał, ponownie uczepiając się jego ciała.

                       •••

- Na co chcesz iść? - zapytał Jungkook, kiedy znaleźli się naprzeciwko ekranu z rozpiską wszystkich emitowanych dziś filmów.

Chwilę po rozmowie jaką przebyli, postanowili obejrzeć film, jednak kiedy już zasiedli przed laptopem, Jeon stwierdził, że dlaczego mają siedzieć w domu, kiedy mogą iść do kina.
Taehyung niezmiernie ucieszył się na jego wiadomość, ponieważ był to dla niego znak, że jednak wszystko wraca do normy. Bał się bowiem, że brunet po tym wszystkim będzie się zachowywać nieco inaczej i zacznie pochodzić do niego z większym dystansem. Tym czasem, wszystko szło ku jego myśli.

Nie obyło się również bez konfrontacji z innymi członkami zespołu. Byli poważnie zdziwieni, kiedy dowiedzieli się, że ta dwójka idzie razem na miasto, jednak za razem szczęśliwi, ponieważ ile można było patrzeć jak oboje się na siebie gniewają? A najbardziej podekscytowany tym niusem był nikt inny jak Min Yoongi. Ten jaki jedyny od razu się rozpromienił na wiadomość, iż miedzy chłopakami znowu kwitnie miłość.

- Hm~ może na to? - Kim wskazał na jakieś nowe romansidło.

- Nie mam dziś ochoty na takie bajeczki - westchnął spoglądając na zwiastun, który Kim odpalił na monitorku. - Może jakiś thriller ?

- To może to? - zaproponował, pokazując palcem na film z gatunku horrorów romantycznych.

- O! Taak - uśmiechnął się od razu ciągnąc blondyna w stronę kasy.

I to wcale nie tak, że Jungkook chciał iść na ten film od początku, a jedynie czekał, aż Kim go zaproponuje.
Wcale.

                       •••

- No i po co ci duży popcorn jak go nie jesz? - zaśmiał się cicho, aby przypadkiem nie przeszkodzić innym oglądania seansu.

-Bo ten jest karmelowy, a ja chciałem solony - fuknął, odstawiając kubełek na ziemię.

- Lubisz słone, co? - uśmiechnął się spoglądając na chłopaka.

- Zależy co. Na przykład lubię słony popcorn, ale jakby tak przesolić sałatkę to... Ej! Tak się nie robi! - powiedział trochę za głośno, kiedy uświadomił sobie co tak naprawdę jego zboczony chłopak miał na myśli.

Brunet roześmiał się z jego reakcji, jednak kiedy kobieta przed nimi odwróciła się w jego stronę i rzuciła im obydwu ostrzegawcze spojrzenie, ten przytaknął głową rzucając ciche „przepraszam".

- O patrz, teraz! - maknae wskazał na ekran, a kiedy Kim szybko odwrócił głowę i skupił swój wzrok na ekranie, ten energicznie złapał go za bluzę, lekko go popychając, w tym samym momencie wydając odgłos typowego potwora.

Taehyung na ten gest wzdrygnął się i wydał z siebie tłumiony przez dłoń na swoich ustach krzyk.

- Przestraszyłeś się? - zaśmiał się, kładąc dłoń na jego kolanie.

- Nie, wiesz? Tak se tylko krzyknąłem, bo czemu nie? - powiedział podirytowany, czując jak jego serce bije mocniej, niż zazwyczaj.

- Ej No nie obrażaj się - powiedział, kiedy Kim zrzucił jego dłoń ze swojej nogi.

- Powinieneś mnie tu ochraniać, a nie dodatkowo straszyć - fuknął, zakładając dłonie na piersi.

- Masz rację, ale żeby cie chronić muszę mieć cie bliżej, prawda? - wyznał, przyciągając bliżej siebie chłopaka, a następnie opatulając go swoim ramieniem.

______

Krótki trochę, ale szybko wbijacie gwiazdki więc

100⭐️ >> kolejny

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now