♡ ⑱ 54 ⑱ ♡

6.3K 347 154
                                    

-Jungkookie~ śpisz? - zapytał dotykając ramiona bruneta. - Bo jeśli nie... - dodał, przejeżdżając opuszkami palców po jego mięśniach.

Kim korzystając z tego, że chłopak leżał na plecach, usadowił się na jego biodrach, następnie ledwo wyczuwalnie dotykając swoimi wargami te jego. Blondyn, nie odrywając się od bruneta, położył się na nim, następnie podciągnął się trochę do przodu, aby mieć lepszy dostęp do jego wiśniowych ust.

Przez ten nagły ruch Kima, Jeon przebudził się, a pierwsze co zobaczył to wpatrzone w niego oczy Taehyunga, z nienormalnie rozszerzonymi źrenicami.

- Już ci się towarzystwo znudziło? - zapytał, przypominając sobie imprezę. Maknae podniósł się do pozycji siedzącej, tym samym zmuszając Kima do zrobienia tego samego.

- Zaczęli zadawać jakieś dziwne pytania - Machnął w powietrzu ręką, dając brunetowi do zrozumienia, że to nie było nic ważnego. - Ta głupia wata cukrowa znowu się do czegoś przyczepiła! - wybełkotał.

- Kto? - Jeon zmrużył oczy, nie potrafiąc zrozumieć swojego chłopaka.

- No a kto wygląda jak chodząca różowa chmura?

- Jimin?

- No Jimin, Jimin - potwierdził, przesuwając się bliżej piosenkarza.

- Złamałeś obietnice - powiedział, odsuwając od siebie chłopaka - Wiesz jak fatalnie się czułem, jak zostawiłeś mnie dla nich?

- Nie, to nie ja cie zostawiłem, tylko ty mnie! - oburzył się, wstając na równe nogi, co skończyło się jednak uderzeniem głową o sufit namiotu i upadnięciem Kima na ziemię. - Aa~ - jęknął przeciągle.

- Co ty wyrabiasz! - zmartwił się, natychmiast łapiąc chłopaka za ręce i przyciągając do siebie. - Nic ci nie jest - oznajmił, oglądając jego głowę z każdej strony.
- Powinieneś już pójść spać, dopóki sobie nic jeszcze nie zrobiłeś - stwierdził, kładąc chłopaka obok siebie - Jutro będziemy się kłócić i nie będzie mnie obchodzić to, że będzie to twój największy kac w życiu.

- W ogóle się nie kłóćmy - zalecił Kim, podnosząc się i ponownie kładąc na leżącym już Jungkooku. - Ani dzisiaj, ani jutro - dopowiedział, następnie bez ostrzeżenia wpijając się w jego wargi.

Jeon zastanawiał się przez chwilę co powinien zrobić, jednak gdyby nie oddał pocałunku, nie byłby po prostu sobą. Dlatego też już po chwili zawtórował blondynowi, od razu włączając do gry język.

- Tak cudownie smakujesz - mruknął młodszy, chwilę później boleśnie przegryzając wargę chłopaka, co spotkało się z jego słodkim piśnięciem.

Jungkook ubóstwiał smak ust Taehyunga. Wciąż nie mógł się nadziwić, że mimo iż za każdym razem starał się dokładnie zlizać z nich malinowy posmak, on nigdy stamtąd nie znikał. Za każdym razem były tak samo idealne, jak za pierwszym.

Jeon oplótł starszego ramionami, mocniej go do siebie przybliżając. Bał się, że nie zdoła się powstrzymać, a w najmniej odpowiednim momencie do namiotu wejdzie jeden z ich przyjaciół, jednak ani na chwilę nie przyszło mu do głowy aby odsunąć od siebie chłopaka. Przecież to piękne stworzenie samo do niego lgnie, prosząc go o więcej, więc jak mógłby mu odmówić?

- W ogóle cię nie czuję - zaskomlał, wiercąc się na brunecie - To wszystko przez te głupie koce!

- To je zdejmij - zaśmiał się cicho, już po chwili pomagając chłopakowi w odkładaniu na bok pierzyn które cały czas dzieliły go i Kima.

Kiedy już nic nie stało na przeszkodzie, Taehyung ponownie położył się na maknae, wpijając się niechlujnie w jego usta. Zaczął ocierać się swoim swoim członkiem o tego bruneta, chcąc go jeszcze bardziej podniecić.

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz