♡ 19 ♡

5.5K 383 304
                                    

-Nie ma go w pokoju - poinformował resztę zespołu Yoongi, siadając do stołu przy którym siedzieli.

-Taehyung? Wiesz gdzie jest Jungkook? -spytał się Namjoon, przez co blondyn podniósł na niego wzrok znad miski płatków.

-Czemu miałbym wiedzieć?- zdenerwował się. Bał się konsekwencji jakie mogliby dostać za złamanie zasad. Z drugiej strony martwił się o chłopaka. Od wczoraj go nie widział. Wrócił sam taksówką do domu, po cichu kładąc się spać. Oczywiście wydzwaniał do niego, żeby go poinformować o tym, że już wrócił, ale ten nie odbierał. Dzisiaj rano, przed śniadaniem, znowu próbował się do niego dodzwonić, ale zamiast jego głosu usłyszał pocztę głosową.

-Bo graliście do późna w gry - sprostował Hoseok.

-Tak, ale... - wziął do buzi łyżkę mleka z czekoladowymi kulkami, myśląc co im powiedzieć. Przecież nie powie im, że pewnie rucha się z jakąś laską i mają się nie martwić.

W pewnym momencie drzwi wejściowe otworzyły się. Wzrok wszystkich skierował się w tamtą stronę, a Taehyung przełknął głośno swoje śniadanie.

Do dormu wszedł Jungkook. Ubrany był tak samo, jak wyszedł wczoraj z Kimem do klubu. Ściągnął szybko buty, rzucając je pod ścianę, po czym widząc swoich przyjaciół przy stole, ruszył w ich stronę. A dosłowniej w stronę Taehyunga.

-Jungkook? - Zaczął Jimin, obserwując zachowanie maknae.

-Jungkook gdzie ty byłeś? - spytał Namjoon, odkładając kubek kawy na stół.

Brunet jednak nie miał zamiaru odpowiadać na te pytania. Złapał swojego wczorajszego towarzysz za nadgarstek, przez co ten upuścił łyżkę którą trzymał i wpadła do miski, robiąc przy tym bałagan na stole. Młodszy pociągnął go do góry, zmuszając go żeby wstał, a następnie poszedł razem z nim do swojej sypialni.

-Ktoś wie o co chodzi? - lider popatrzył na każdego po kolei, ale ci tylko spuścili wzrok na swoje talerze, kręcąc przy tym głowami. Martwili się o Jungkooka. Nie wiedzieli gdzie był całą noc, co robił i z kim był. W zasadach było jasno napisane, żeby nie wychodzić w miejsca, gdzie mogą być fani, prasa i paparazzi. Oczywiście było też w jednym z podpunktów, żeby wszystko konsultować z liderem bądź menadżerem.
Nam postanowił na razie kontynuować posiłek, jednak potem musiał dowiedzieć się co działo się zeszłej nocy.

Jeon wepchnął starszego do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz, tak aby nikt im nie przeszkodził podczas rozmowy.

-Gdzie ty kurwa byłeś? - zaczął brunet i gdyby nie to, że bał się że ktoś może ich usłyszeć, z pewnością by na niego krzyczał.

-Ja? Gdzie ty byłeś całą noc? - prychnął Taehyung.

-Ja się dobrze bawiłem, ale ty gdzieś zniknąłeś bez słowa!

-Trzeba było odebrać telefon - wzruszył ramionami.

-Czemu wyszedłeś? - spytał już spokojniej, krzyżując ręce na klatce piersiowej.

-Byłem zmęczony.

-Ta jasne - prychnął, przenosząc swój ciężar na drugą nogę. - Jaki normalny chłopak zmarnowałby taką okazje? Kurwa, laska chce ci obciągnąć a potem się pieprzyć, a ty co? Uciekasz - zaśmiał się ironicznie, po czym kontynuował. - Chociaż tyle dobrego, że ja miałem je dwie.

-Kochałeś się z nimi dwoma? - zdziwił się Taehyung, a na jego twarzy pojawił się mały grymas.

- Ja je pieprzyłem - usiadł na swoje łóżko, uśmiechając się na wspomnienia z wczorajszej nocy, jak i dzisiejszego wczesnego ranka. Nigdy nawet nie pomyślał, że będzie mógł uprawiać seks z dwoma przyjaciółkami z Europy. Przecież takie rzeczy dzieją się tylko w filmach, a teraz Jungkook miał szanse być jego głównym bohaterem i było mu dobrze jak nigdy. - I ty mógłbyś być tam razem ze mną. Czemu uciekłeś?

Taehyung już miał dość tego wszystkiego. Zakochiwał się w tym chłopaku z dnia na dzień coraz bardziej, a ten go ranił na każdym kroku. Nieświadomie, ale ranił.
Chciał go mieć tylko dla siebie i teraz kiedy wyobraził sobie go z tymi dwiema lafiryndami z klubu - zrobiło mu się niedobrze, ale też cholernie przykro.

-Bo ja... - Taehyung zaczął bawić się swoją bransoletką z nerwów, patrząc na swoje skarpetki. - Bo ja jestem, kurwa pieprzonym gejem! - uniósł się, dając upust emocjom.

Wydusił z siebie w końcu to, co leżało mu na sercu odkąd wszedł pierwszy raz do dormu.

-Co kurwa? - zaśmiał się ironicznie Jeon, odrazu wstając z łóżka. - Żartujesz, nie?

Kim, widząc jego reakcje, pożałował swojego wyznania. Mógł tego w ogóle nie mówić. Chciałby teraz cofnąć czas i nie dopuścić nawet do takiej myśli.
W końcu, po jakimś czasie, by się chyba odkochał. Chyba.

-No jasne - skłamał, wymuszając u siebie sztuczny śmiech.

-No i dobrze - klepnął go w plecy. - Nie toleruje pedałów - zaśmiał się, ale starszemu wcale do śmiechu nie było. Miał ochotę uciec do swojego pokoju i wybuchnąć płaczem, tak jak zazwyczaj. Bo jednak miał taką cichą nadzieję, że ten da mu szansę.

-To jaką wymówkę wymyślamy dla Nama? - spytał się Kim, chcąc zmienić jak najszybciej temat.

-Jaką wymówkę?! - usłyszeli głos zza drzwi, a po chwili pukanie.

-Kurwa - przeklną pod nosem Jeon. - Już po nas - Westchnął i podszedł do zamkniętych na klucz drzwi. Otworzył je, a do środka odrazu wparował wkurzony Namjoon.

-Gdzie byłeś Jungkook?

-No... Wyszliśmy sobie do sklepu tylko z Taehyungiem wczoraj - wymyślił na poczekaniu, drapiąc się po głowie. - Tae poszedł do domu, ale ja spotkałem ciocie i poszedłem spać do niej.

-Tak, a w tej bajce był Hoseok na latającej bułce? - zakpił lider. Zawsze potrafił rozpoznać kiedy młodszy kłamał.

-Jungkook, mów prawdę - zachęcił go Kim, stając zaraz obok niego. Jasne, że też się denerwował co Kim może wymyślić dla nich za karę, ale trzeba być szczerym. Na dodatek takie tutaj były zasady i nikt nie miał nic do gadania.

-Dobra, ugh... Poszliśmy do klubu Venue - wywrócił oczami, unikając kontaktu wzrokowego ze starszym.

-Ile razy już mówiłem tobie i Jiminowi, żebyście tam nie chodzili. W końcu ktoś was tam przyłapie i będziecie skończeni, a ty wplątujesz w to jeszcze Taehyunga!

-Dobra, dobra... Jaka kara? - zignorował jego kazanie.

-Z tego co wiem praktycznie nie zaczęliście ćwiczyć piosenki, więc zaczynacie już nad nią pracować. Nie pozwolę wam odłożyć tego na ostatnią chwilę.

- I to ma być kara? - spytał Tae. W końcu nie takiej kary się spodziewał za spędzenie nocy w klubie.

-Cicho! - skarcił go maknae, popychając lekko.

-To nie kara, nad nią jeszcze pomyśle.

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now