♡ 13 ♡

5.9K 436 252
                                    

- Do Taehyunga - zaczęła pierwsza z najbliższego sektoru, zaraz przy scenie. Kim oczywiście spodziewał się tego, że najwiecej pytań będzie akurat do niego. - Z którym członkiem zespołu załapałeś od razu kontakt?

-Z Jiminem - odpowiedział bez namysłu, zerkając na różowowłosego obok.

-Jungkookie Oppa! - krzyknęła kolejna zamiast pytania, przez co mało brakowało żeby wszyscy nie ogłuchli.
Chciała chyba zadać jakieś pytanie, ale zabrano jej w porę mikrofon w obawie o kolejny pisk.

-Nie krzyczcie, proszę - Jungkook zaśmiał się cicho do mikrofonu. - Nie chcecie chyba żebyśmy ogłuchli.

-Co się działo w sylwestra? Dlaczego Jimin wstawiał cały czas rozmazane zdjęcia Yoongiego na Twittera?

Wszyscy momentalnie spojrzeli po sobie. Przecież żaden z nich praktycznie nie pamiętał nic. Znaczy tak myśleli, ponieważ Jeon oraz Yoongi pamiętali pewne sprawy. Jednak nie chcieli nic na ten temat mówić. Z resztą i tak maknae nie był wtedy z chłopakami na dworze, tylko całował się z Taehyungiem, więc nie wie co się wydarzyło, a od sylwestra nie wchodził na portal społecznościowy, więc nie zauważył nawet co różowy wstawiał kiedy był schlany w trzy dupy.

-A myślicie, że my wiemy? - zaśmiał się nerwowo Jimin. - Naprawdę nic nikt nie pamięta.

-Następne pytanie - powiedział oschle Min.

-Planujecie jakieś wyjazdy? Takie poza koncertami?

-Tak, planujemy jakoś za miesiąc pojechać na tydzień gdzieś, ale nie powiem wam gdzie żebyście nas nie śledzili - zaśmiał się Namjoon. Oczywiście nawet nie poinformował zespołu o tym wyjeździe, więc reszta spojrzała się na niego pytająco. - To będzie niespodzianka - Dopowiedział Kim.

-O mój Boże ale wy pasujecie do siebie z Kookiem! - krzyknęła kolejna fanka, siedząca na trybunach.

-Ale do kogo pasuje? - zaśmiał się Jungkook, odwracając w stronę zespołu.

-Do Taehyunga! - ponownie pisnęła, a tłum poparł ją głośnym krzykiem. - Jesteście razem? Taehyungie cały czas za tobą chodził!

-Nie, nie jesteśmy razem - odparł oschle brunet, a starszemu momentalnie zrobiło się przykro. Jednak nie chciał żeby fanki to widziały i uśmiechnął się lekko, przykładając do buzi mikrofon.

-A chciałybyście? - Spytał, a w odpowiedzi dostał głośny pisk. - Widzisz? Chciałyby - zaśmiał się blondyn, a Jungkook spiorunował go wzrokiem. Nie mógł uwierzyć, że się tak zachowywał przy wszystkich. Przy zespole i przy fanach. Maknae nie był gejem i nie chciał żeby wszyscy sobie tak pomyśleli.

-Jesteście gejami? - spytała kolejna.

-Już minęło chyba te piętnaście minut, co? - odchrząknął Jimin, chcąc wybrnąć z pytania.

-Tak, minęło - zawtórował Nam.

Po paru minutach, kiedy zabrano krzesełka ze sceny, na arenie rozbrzmiały pierwsze nuty Mic Drop.

Ani się obejrzeli a już minęły kolejne dwie piosenki i została im ostatnia - Love Myself.

Taehyung już w połowie Idol zaczął się bardzo źle czuć. Spowodowane to chyba było zmęczeniem, ponieważ to był pierwszy raz kiedy na scenie cały czas był w ruchu i musiał utrzymać kondycję. Strasznie bolała go głowa, a nogi stawały się coraz miększe. Miał wrażenie, że zaraz tutaj zejdzie na oczach wszystkich.

-Jungkook - podszedł do młodszego, kiedy mieli przerwę w śpiewaniu i tańczeniu, ponieważ teraz rapowali starsi. - Jungkook - powtórzył, dotykając jego ramienia, ciężko przy tym oddychając.

-Nie łaź za mną bo jeszcze sobie coś pomyślą - Mruknął z uśmiechem na twarzy, aby fanki nie zorientowały się o czym mówi.

-Ale... Jungkook ja~

-Nie interesuje mnie to - przerwał mu. - Zajmij się sobą - odwrócił się i poszedł w kompletnie inną stronę.

Przy ostatniej piosence na szczęście Taehyung nie musiał się jakoś dużo wysilać. Zmuszał się jednak cały czas do uśmiechu. Nie chciał zawieść swoich fanów i starał się dawać z siebie wszystko.

Kiedy ukłonili się na pożegnanie, weszli na backstage. Wszyscy się rozeszli do swoich garderób, tylko Taehyung usiadł na kanapie, obok automatu z wodą, ciężko oddychając. Jungkook widząc, że nikogo w jego pobliżu nie ma, postanowił wyjaśnić z nim pare spraw.

-Co ty odpierdalasz, Taehyung?! - oburzył się, podchodząc do chłopaka, lecz ten nawet nie podniósł na niego wzroku. - Jak możesz opowiadać takie rzeczy przy wszystkich?

-Nic takiego nie powiedziałem - wydyszał w końcu starszy.

-Nie? - prychnął. - Na dodatek łazisz jeszcze za mną cały dzień!

Taehyung nie miał siły nic odpowiedzieć. Skupił się na tym, że czuł się bardzo słabo, tak jakby miał zaraz zemdleć. Wstał z kanapy i podszedł do automatu, biorąc plastikowy kubeczek. W pewnym momencie blondynowi zakręciło się w głowie i przymykając oczy, zachwiał się na nogach. Gdyby nie szybki refleks maknae, ten upadł by na twardą podłogę.

-Tae, co się dzieje? - spytał zdenerwowany, kładąc go z powrotem na kanapę. Od razu pożałował tego, że tak na niego naskoczył. Przestraszył się, że coś mu się stało.

-Źle się czuje - odpowiedział lekko przytomny, odnajdując dłoń bruneta, który już miał ją zabierać ale Kim zacisnął na niej uścisk.

-Czemu mi odrazu nie powiedziałeś? - schylił się nad nim, wolną dłonią przeczesując jego posklejane od potu kosmyki z czoła na bok. - Jesteś rozpalony.

-Chciałem ci powiedzieć...

-Wtedy na scenie? - spytał, a starszy pokiwał lekko głową. - Kurwa, a ja cię spławiłem - przeklął. Był zły na siebie. Gdyby dał mu wtedy dokończyć, mógłby jakoś na to zareagować. Nie musiałby wtedy jeszcze tańczyć kolejnego układu, męcząc się jeszcze bardziej z udawanym uśmiechem.

Kiedy niespodziewanie uścisk na jego dłoni się rozluźnił, Jeon zamarł.

-Tae? - spytał spanikowany, obejmując jego buzie dłońmi z obu stron. - Kurwa - przeklną, kiedy nie dostał żadnej odpowiedzi ze strony blondyna.

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Donde viven las historias. Descúbrelo ahora