♡ 22 ♡

5.8K 531 314
                                    

Jungkook, od dobrych dwóch godzin nie mógł zasnąć. Wciąż myślał o sytuacji jaka dziś miała miejsce. Nie wiedział co tak okrutnego zrobił, póki nie usłyszał cichego płaczu, dobiegającego z pokoju koło którego przechodził idąc do kuchni.

Bez problemu zorientował się, że jego autorem jest Taehyung.
Bez większego namysłu podszedł bliżej i cicho zapukał do drzwi, lecz Gdy nie usłyszał, żadnej reakcji, po prostu chciał zawrócić. Zatrzymał się jednak, kiedy drzwi się otworzyły, a w nich ujrzał pociągającego nosem chłopaka.

Jungkook, nie chcąc obudzić pozostałych członków zespołu, zwinnie wślizgnął się do pokoju, zamykając za sobą drzwi.

- Taehyung... - zaczął, kiedy ten z powrotem usiadł na łóżku, głową zwróconą ku górze. - J-Ja... przepraszam...

Maknae nie uzyskawszy żadnej odpowiedzi, podszedł do blondyna i kucnął przed nim.

- Przepraszam. Ja nie powinienem... - powiedział starając się brzmieć jak najbardziej łagodnie.

- Dlaczego, to zrobiłeś, skoro ci się nie podobam? - spytał, opuszczając głowę ku Jungkookowi.

Teraz dopiero, brunet mógł dostrzec zapłakaną twarz starszego. Wyglądał o wiele gorzej, niż kiedy wszedł do niego do pokoju, a przecież zrobił to ledwie kilka minut temu!

- Nie płacz, nie mogę na to patrzeć...- Jungkookowi na widok tak rozgoryczonego chłopaka, zmiękło serce. Delikatnie przejechał kciukiem po policzku Kima, ścierając tym samym słoną ciecz.

- Nie dotykaj mnie - Taehyung zacisnął rękę na nadgarstku młodszego, jednak nie miał na tyle siły, żeby go od siebie odepchnąć. Był psychicznie wykończony. - Przecież jestem odrażający, obrzydliwy, paskudny... - zaczął wymieniać, jednak starszy mu przerwał.

- Jesteś śliczny, Tae - Oczy Taehyunga zaświeciły się, na te niewinne określenie, które z pewnością pozostanie w jego głowie na długi czas.

- Nie prawda... Jeszcze pare godzin temu cie obrzydzałem - powiedział ciszej, jakby zaraz miał jeszcze bardziej się rozpłakać. - Dlaczego nie mogę ci się podobać, tak bardzo jak ty mi się podobasz? - załkał, dając ponownie upust emocjom.

- Nie wiem...Podobasz mi się. Ale ja nie jestem gejem. Nie mogę być kimś takim - zaprzeczył Jeon. - Zaraz zaraz... Czyli nie kłamałeś wtedy, że jesteś gejem?

-K-Kimś takim? - powtórzył, ignorując ostatnie pytanie, zapłakanym głosem, dwa słowa, które utkwiły mu w pamięci, niczym nóż wbity w plecy. - Kłamałem - westchnął po chwili.

- N-Nie zrozum mnie źle! Chodzi o to, że... Nie mogę być z kimś komu podobają się faceci. O właśnie! - powiedział dumny z tego jak perfekcyjnie wybrnął z tej sytuacji.

- Dlaczego nie? - Kim spojrzał na niego wzrokiem małego dziecka, któremu właśnie odmówiono kupna najdroższej zabawki w sklepie. - Ale ja cię lubię Jungkookie - Szepnął i niespodziewanie objął twarz chłopaka dłońmi, po czym wpił się w jego usta. Starając się przelać w nim wszystkie uczucie jakie do niego żywił jak i wszelkie żale, które przez niego dzisiaj zaznał.

Jungkook wprost nie mógł oprzeć się słodkim ustom chłopaka. Były one dla niego na tyle kojące, że na chwile zdołał zapomnieć co naprawdę się wydarzyło.

Maknae przejął inicjatywę i delikatnie pchnął Kima swoim ciałem, tak że ten położył się na miękkim łóżku. Jeon wręcz nie mógł nie przygryźć wargi starszego i nie pociągnąć jej trochę w swoją stronę, wywołując tym samym cichy jęk Taehyunga.

- Tak powinien wyglądać nasz pierwszy pocałunek, a nie tak jak ten na próbie - powiedział Kim, delikatnie się uśmiechając, kiedy po chwili obydwojgu zabrakło oddechu i kiedy to Jungkook położył się zaraz obok blondyna.

- Ale... przecież to nie był nasz pierwszy pocałunek - odezwał się Jungkook.

- Jak to nie?

- Nie pamiętasz? Pierwszy raz całowaliśmy się w sylwestra.

- N-Nie pamietam... J-Jak to się całowaliśmy... - Taehyung lekko wpadał w panikę. - Czy my coś... robiliśmy?! Zrobiłeś mi coś?! - blondyn skrzyżował ręce na swojej klatce piersiowej, przez co wyglądał teraz jak małe bezbronne dziecko.

- Nie, nie! - zaprzeczył od razu Jungkook. - Tylko się całowaliśmy - zapewnił go brunet, na co na twarzy starszego ponownie zawitał uśmiech.

- Jungkook... - zapytał straszy, przerywając chwilową ciszę.

- Hm?

- Czy ja ci się podobam? - zapytał, delikatnie się rumieniąc, co nie uszło uwadze Jungkooka.

- Uroczo - powiedział, dotykając opuszkami palców różowiutkiego policzka blondyna.

- Nie odpowiedziałeś... - powiedział zawiedziony, spuszczając wzrok.

- Aish... głupie pytanie. Nie potrafię na nie odpowiedzieć. Przyznam, że jesteś uroczy i ładny, ale nie jesteś dziewczyną.

Taehyung nie skomentował wypowiedzi chłopaka. Może to dlatego, że nie wiedział co powinien odpowiedzieć, a może dlatego, że cały dzień był dla niego na tyle męczący, że nadzwyczajnej w świecie zasnął u boku Jeona.

Gdy ten zorientował się, że blondyn śpi i już miał zamiar wstawać, uniemożliwiła mu to głowa Taehyunga, która teraz znajdowała się ma jego piersi. Nie minęła chwila a ręka blondyna oplotła go niepewnie w talii, tak jakby nawet przez sen bał się odrzucenia przez bruneta.

Jungkook nie miał zamiaru rezygnować, ze swojego planu pójścia spać do własnego pokoju, do czasu kiedy ujrzał, idealną twarzyczkę Taehyunga, na której po chwili zagościł malutki uśmiech.

Jeon nie mógł mu tego zrobić. Nie miał serca go teraz zostawić. Sam czuł się jak drań, przypominając sobie jak podle potraktował dziś tego bezbronnego chłopca. Przecież jedna noc nic nie znaczy...

---------
25 ⭐️ = następny

Rozkręca się guys

Jeszcze 8 rozdziałów i maratonik

I'm Not Gay | ❃Taekook ❃Where stories live. Discover now