Rozdział 11

302 41 3
                                        

Li Luo jechał na śnieżnobiałym koniu. Od czasu do czasu jego koń odwracał się i spoglądał na czarnego konia Qin Yu, który znajdował się po lewej stronie.

Tej nocy kilkakrotnie wołał Qin Yu, ale ten nie odpowiedział mu ani razu, więc nieświadomie zasnął. Od tamtego dnia Qin Yu nie odzywał się do niego przez dwa miesiące, a za każdym razem, gdy go widział, jego twarz natychmiast stawała się lodowato zimna.

W ciągu tych dwóch miesięcy armia Xiang Bei pod wodzą Qin Yu udała się na południe od miasta Ling i zajęła dwa inne miasta. Mimo, że ochrona tych miast nie była tak dobra jak miasta Ling, prędkość, z jaką je zdobyli, sprawiła, że można było zaniemówić.

Tymczasem Nangong Ao natychmiast poprowadził armię Xiang Nan do miejsca, w którym znajdował się Qin Yu, po tym jak usłyszał wieści o jego zwycięstwie. Gdy tylko połączyli się razem, udali się do miasta Xirong, a gdy dotarli na miejsce, zaatakowali je.

Nangong Ao i Qin Yu uderzył z dwóch stron, wygrywając bitwę. Awansowali w kierunku stolicy Bian.

Im dalej na południe, tym bujniejsza stawała się zieleń i tym bogatsze były miasta.

Dzień po symbolicznym ataku udawali, że nie są w stanie przebić się przez jego obronę i ominęli lenno Jing Wanga, które było jednym z ich tajnych punktów oparcia. Qin Yu i pozostali wędrowali przez kolejne trzy dni, aż w końcu dotarli do kolejnego celu - miasta Junxi.

Miasto położone na obszarze rzeki Jiangnan, z rozwiniętymi szlakami wodnymi i kwitnącym handlem. Było jasno oświetlone zarówno w dzień, jak i w nocy, co sprawiało, że było bardzo gwarne.

Nic jednak nie było wieczne. Kiedy siły 300.000 żołnierzy dotarły przed bramy miasta, ożywiona atmosfera została natychmiast zburzona, tak jak odbicie księżyca w wzburzonym jeziorze. Mieszkańcy miasta zamykali drzwi jeden po drugim, podczas gdy kupcy, którzy przybyli robić interesy w mieście Yunxi, drżeli w swoich zarezerwowanych pokojach. Było też wielu ludzi, którzy nie mogli znaleźć miejsca na nocleg, więc mogli tylko skulić się na rogu ulicy, czekając na wynik, czując niepokój i strach.

Brama miejska była szczelnie zamknięta, a na szczycie murów znajdowali się żołnierze, którzy czujnie obserwowali wojsko na granicy miasta.

Nie wiedzieli jednak, że główny bohater, który był przywódcą tych 300.000 żołnierzy, dawno temu przekradł się do miasta i w tej chwili ukrywał się w pustym domu, czekając na nadejście nocy.

Li Luo siedział spokojnie na kamiennej ławce, która została wyczyszczona przez żołnierza i obserwował bardzo spokojnego Qin Yu.

Nie wiedział, o co Qin Yu był zły, ale minęły już ponad dwa miesiące, a on niespodziewanie nadal się nie uspokoił, więc Li Luo nie wiedział, co robić.

Nagle w pokoju rozległ się dźwięk lekkiego stukania zza drewnianych drzwi domu.

Qin Yu natychmiast zacisnął miecz u swego boku, patrząc ostro w stronę drzwi. Dwóch żołnierzy przebranych za zwykłych ludzi, patrzyło morderczo na drzwi, gdy szli spokojnie w ich kierunku i powoli wyciągali sztylety.

- Kto?

- Starszy bracie Mucheng, to ja, dlaczego wciąż nie otwierasz drzwi? - Niski i miękki głos kobiety zabrzmiał z zewnątrz, jak wiosenny powiew w marcu.

Li Luo i Qin Yu spojrzeli na siebie, ich twarze pokazały ślad zaskoczenia.

Li Luo wstał i przeszedł dwa kroki, aby znaleźć się przed drewnianymi drzwiami. Otworzył je i zobaczył dziewczynę w jasnozielonych szatach stojącą za drzwiami. Była nieporównywalnie piękna. Minęło kilka miesięcy od czasu, gdy ostatni raz widział Liu Ruoyan.

The Transmigration Routine of Always Being Captured By the MLWhere stories live. Discover now