15. Nie chce kolejnych ustawek 🎤

253 26 3
                                    

Francja kraj zakochanych, pierwsze dwa tygodnie trasy przeleciały jak piasek przez palce, kolejny kraj i kolejny występ, a później następny i następny. Na scenie szybko zaakceptował to, że jest sam jak palec i musi myśleć, za każdego w swoim solowym zespole, było to dość trudne, ale zarazem też nawet łatwe.

W tym kraju zostawali aż cztery dni przez co nawet nie zastanawiał się, czy powinien wynająć na ten czas samochód, oczywiście zrobił to. Było wiele powodów dlaczego, po pierwsze mógł bez problemu poruszać się po mieście, miał troszkę prywatności, a przede wszystkim wygodę.

Następnego dnia po koncercie został zaproszony do hotelu, w którym nocował jego menadżer. Specjalnie przyjechał do Francji, aby osobiście porozmawiać z Harrym, który zastawiał się czego będzie tyczyć się ta rozmowa, miał kilka teorii, jednak co późniejszym zastanowieniu wszystkie odpadały.

Został poproszony przez swoją stylistkę oraz przyjaciółkę Grace, aby podwiózł ją do najbliższego centrum handlowego, zgodził się, bo galeria znajdowała się po drodze do hotelu. Nie potrafił jej odmówić, uwielbiał ją i dziękował jej za to, że po prostu jest i potrafi go zawsze wysłuchać, bo to właśnie z nią przeprowadzał tajne rozmowy o Louisie, kiedy był jeszcze w związku z Nickiem.

- Nie mam zielonego pojęcia o czym ma być ta rozmowa, nigdy nie wzywał mnie ta takie... chyba nic nie zrobiłem - zaśmiał się pod koniec, nie spuszczając swojego wzroku z jezdni. - A jeśli chodzi o Louisa?

- Wątpię, twój menadżer chyba o nim wie, prawda? - odezwała się, poprawiając swojego długiego warkocza.

- Wie, że jestem z nim w związku małżeńskim. Wie, że noszę swoje nazwisko, a dla mediów nadal nazywam się Harry Styles... a o tym, że ponownie mamy kontakt to, chyba też wie? - zatrzymał się na czerwonym świetle i z małym uśmieszkiem spojrzał na blondynkę.

- Nie powiedziałeś mu?! - zerwała się, przechylając się do przodu i wywołując śmiech od strony piosenkarza.

- Co!? Nie, źle to powiedziałem! Powiedziałem mu, że rozmawialiśmy, ale nie wiem czy jeszcze pamięta, bo mówiłem mu to jeszcze w grudniu, o spotkaniach nie mówiłem - wzruszył ramionami i nacisnął pedał, widząc że światło zmienia swój kolor.

- Jesteś niemożliwy, Harry - opadła na siedzenie, chichocząc pod nosem. - Może faktycznie o niego chodzi - dodała.

- Nie wiem, nie będę o tym myśleć, bo od razu się stresuje - westchnął cicho, rozglądając się za kolejnym zajadem, który pokazywała nawigacja. - Nie chce kolejnych ustawek, Grace

- Nie może ci tego zrobić, nie zrobi ci tego. On nie jest taki jak Simon, pamiętaj o tym. Możesz na mnie liczyć, jeśli jakimś cudem znowu podda cię temu gównie, coś wymyślę i spróbuje cię z tego wyciągnąć - powiedziała z dość poważną miną, a Harry tylko cicho wypuścił powietrze, patrząc na swoje dłonie na kierownicy. - Jesteśmy na miejscu, Hazza. Dziękuję za podwózkę

Pokiwał głową i szybko zjechał na pobocze, tak aby dziewczyna mogła bez problemu wyjść. Uśmiechnął się do niej i otworzył usta, chcąc coś powiedzieć, jednak w samochodzie był już sam.

Westchnął i szybko zablokował maszynę, wydawało mu się, że może być śledzony, ciągle czuł kogoś na ogonie. Nie chciał się, jednak zadręczać, więc po prostu odjechał i starał się ignorować to koszmarne przeczucie.

Nie musiał się spieszyć miał bardzo dużo czasu, aby dojechać na miejsce, a był już naprawdę blisko, kwestia kilku minut. Stres narastał z nim z każdą sekundą, nie wiedział dlaczego i w sumie wcale nie powinien się stresować, miała być to tylko rozmowa.

Between two singers → larryWhere stories live. Discover now