8

18K 915 78
                                    

Minął tydzień od ataku na dom Alfy, wszyscy przemieszczali się napięci jak struny gotowi w każdej chwili rzucić się na napastników. Ja sama byłam znudzona i zmęczona ciągłymi instrukcjami wydawanymi przez moją nową, powiększoną straż osobistą. Jako że przez dwa pierwsze dni odmawiała spędzania czasu z Alexandrem to ten uparł się, aby obstawić mnie większą ilością ludzi, zapewne dlatego, że podejrzewał mnie o cały atak i nie chciał abym zorganizowała kolejny.

Dziś bardziej niż w inne dni ludzie przemieszczali korytarze w pośpiechu, a powodem było przyjęcie zaręczynowe, które miało się właśnie dziś odbyć. Po obiedzie zostałam porwana przez Amandę do jej pokoju, gdzie wszystko na mnie czekało. Podekscytowana chodziła w tą i z powrotem mówiąc, że nie może dopuścić, aby Alfa nie zobaczył mnie wcześniej niż w czasie mojego wielkiego wejścia. Nie chcą psuć jej zabawy i nastroju, gdyż po raz pierwszy udało jej się utrzeć nosa Alfie, z uśmiechem na ustach pozwalałam aby się mną zajęła. Nie pozwoliła nikomu innemu się do mnie zbliżyć, w sumie ja też nie chciałam.

Akurat zakręcała mi włosy, gdy do pokoju zapukała jakaś wilczyca mówiąc, że moi rodzice przyjechali i zapewne gdyby nie lokówka zawinięta w moje włosy, wybiegłabym z pokoju od razu na spotkanie. Po tygodniu włóczenia się po posiadłości potrafiłam już wszędzie trafić sama, chociaż nadal nie wiedziałam gdzie jest gabinet mojego partnera.

Słyszałam, że po naszej ostatniej awanturze zamknął się tam i spędzał całe dnie. Wracał tylko na noc do swojego pokoju, aby się przespać. Skąd to wiem? Jednej nocy obudził mnie kiedy przyszedł do mnie, aby pogłaskać mnie po policzku. Kiedy otworzyłam oczy był już odwrócony do mnie tyłem i widziałam tylko jak rozwija podwinięte rękawy idąc w stronę łazienki. Następnego dnia kiedy wstałam chciałam pójść do niego i zapytać z co on gra, ale jak co dzień był już wtedy ponownie w swoim gabinecie.

Od tamtego razu w ogóle go nie widziałam, dziś na przyjęciu miałam zamiar z nim porozmawiać. Zdawałam sobie sprawę, że muszę przestać egoistycznie uciekać od niego i zacząć bardziej interesować się sprawami Sfory i z nim współpracować. Uznałam, że najlepiej dla naszej dwójki będzie jak spróbujemy się zaprzyjaźnić, w końcu mamy spędzić całe życie u swojego boku, więc lepiej będzie jak będziemy się lubić, a nie wciąż wykłócać.

- Voilà! Miałam rację, że kiedy damy ci też złote dodatki będziesz wyglądać bosko! - powiedziała Amanda oglądając efekt swojej pracy

Pozwoliłam sobie na obejrzenie siebie samej i stanęłam zdziwiona. Moja strażniczka umiała czarować przy pomocy szczotek i kosmetyków, w odbiciu widziałam o wiele piękniejszą dziewczynę niż ja. Moje długie czarne włosy w postaci delikatnych loków opadały na moje gołe ramiona i plecy, ciemnoczerwone usta wydawały się pełniejsze i były matowe, ale to najbardziej moje wielkie zielone oczy przyciągały uwagę, a złote cienie jeszcze bardziej je podkreślały.

Sukienka oczywiście była złota i opinała moje ciało, ale Amanda uznała, że jest za mało efektowna na tą okazję i wynalazła dla mnie w tym samym kolorze spódnicę, którą kazała mi założyć na sukienkę. Pasowała do niej zupełnie jakby specjalnie dla niej została uszyta, była rozkloszowana i sięgała mi za kolana. Do tego miałam jeszcze złote sandałki gladiatorki i złotą biżuterię, ale kluczowe było moje złote serduszko, które dumnie prezentowało mój dekolt.

W skrócie mówiąc moja strażniczka przeszła samą siebie i chociaż sama zaprojektowała sobie skromniejszy strój to też wyglądała pięknie.

- Gotowa? - zapytała kiedy była już poro na moje wejście na salę balową

Byłam bardzo zdziwiona kiedy dowiedziałam się, że impreza została przeniesiona tutaj, ale zbytnio nie narzekałam, to miejsce chociaż znałam. W nowym bym się jeszcze bardziej denerwowała, chociaż już teraz zjadały mnie nerwy. Miałam dziś przy wszystkich głowach najważniejszych Gniazd i Sfor powiedzieć, że w przyszłości połączę swój los na stałe z Alexandrem, miałam być gwiazdą wieczoru. Zapewne dziś jeszcze będą próbowali namówić moich rodziców na zmianę zdania, a mnie wszyscy młodzi następcy będą próbowali oczarować i zachwycić, wszystko po to aby zdobyć kontrolę nad moim Gniazdem.

Dobra Krew - w trakcie edycjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz