6. (+)

1.5K 66 8
                                    

- Teraz każdy z was opowie o sobie, żebym mogła was lepiej poznać, zgoda? - cała klasa się zgodziła

- Dobra to zaczynamy od pierwszej ławki przy oknie.

Po dziesięciu minutach przyszła kolej na Ally. Po niej niestety byłam ja.

- Jestem Allyson Brook dla przyjaciół Ally. Mam starszego brata Brandona. Bardzo lubię śpiewać. W czasie wolnym słucham muzyki i oglądam filmy. Uwielbiam zwierzęta. Mam psa o imieniu Zoey. - po opisaniu się, Ally usiadła.

Teraz była moja kolej. Z gulą w gardle i z drżącymi rękoma wstałam z krzesła. Widziałam, jak Karla uśmiechnęła się do mnie.

- Jestem Marika Jauregui. Mam trójkę młodszego rodzeństwa dwie siostry Lauren i Taylor i a do tego brata Chrisa... - Czułam jej wzrok na sobie. Nie umiałam na nią spojrzeć. - Uwielbiam śpiewać i rysować. Umiem grać na pianinie i gitarze. - Szybko usiadłam, nawet nie patrząc na nią. Teraz była kolej Lauren.

- Jestem Lauren Jauregui. Są dwie rzeczy, które odróżniają mnie od Mariki. Umiem gotować i nie gram na pianinie. Ale za to gram na gitarze, śpiewam i rysuje tak samo jak ona. -pokazała na mnie palcem. - Moja siostra zapomniała powiedzieć, że jesteśmy pochodzenia Amerykańsko - Kubańskiego i nie umie gotować. Lepiej jej nie pozwalać wchodzić do kuchni, bo może ją spalić. Niedawno chciała zrobić niespodziankę i ugotować obiad. Zamiast podać do stołu to musiała go wyrzucić do śmieci, bo się spalił.

Cała klasa zaczęła się śmiać. Oprócz Ally i Cabello. Dlaczego musiała mnie tak upokorzyć.

- Nienawidzę cię! - Tylko to mi się udało powiedzieć, ponieważ wybiegłam z klasy.

Płakałam całą drogę do łazienki. Co ja jej takiego zrobiłam? Rano było jeszcze miło. Chciała mnie ośmieszyć przed Karlą. O co może jej chodzić?

Pov Lauren

- Nienawidzę cię!

Widziałam jak ze łzami w oczach wybiega z sali. Przecież nic takiego nie powiedziałam, żeby tak zareagowała.

- Zadowolona! - krzyknęła Ally.

Jak ona krzyczy to znaczy, że jest bardzo źle.

- Przecież ja nie zrobiłam nic takiego.

- Ty nic nie zrobiłaś. Śmieszna jesteś. - skomentowała. - O śmieszyłaś ją przed całą klasą. Wiesz jak ona takie rzeczy przeżywa. Opowiadała nam jak przed waszą przeprowadzką ośmieszyli ją w szkole i to nie raz. Teraz zrobiłaś to samo co inni. Jesteś naprawdę wielką kretynką, żeby własnej siostrze to robić. Ja teraz idę jej poszukać. A ty lepiej się módl, żeby tobie wybaczyła. Ja na jej miejscu bym tego nie zrobiła. Dwa dni temu wybaczyła tobie, a teraz bym się nie zdziwiła jak by tego nie chciała zrobić. - wybiegła z klasy.

Do końca tej lekcji nie przyszły dziewczyny. Dinah siedziała ze mną przed salą. W pewnym momencie przyszła do mnie nauczycielka biologii.

- Chodzi ze mną na chwilę. - otworzyła mi drzwi i weszłam do klasy. - Pamiętam co zrobiłaś Marice przed klubem. Nie wiem, co dokładnie poszło w tedy, ale widziałam ją w tragicznym stanie. Powiem tobie coś. Mam dwie siostry jedna to bliźniaczka Camila, a druga młodsza o jedenaście lat Sofia. Jestem najstarsza tak jak Marika. Przenigdy nie byłam traktowana ani ja nie traktowałam tak własnych sióstr.

- Po co się wtrącasz nie w swoje sprawy. To jest między mną, a nią. - chciałam odejść, ale poczułam dłoń trzymającą mój nadgarstek.

- Chcesz ją stracić? Bo mi się wydaje, że tak. Tak wygląda z mojej perspektywy. Nie wiem, jak ty, ale bym się zastanowiła nad swoim zachowaniem. Mówię teraz serio. Możesz ją stracić. Nie wiesz, kiedy. Może to być dzisiaj, jutro, za miesiąc lub rok. To twoja decyzja. Jak będziesz tak dalej postępowała wobec Mariki, to tak może się stać. Przemyśl to. Możesz już iść. - Wyszłam z klasy. Może miała rację. Przesadziłam.

Pamiętam jak przed wyjazdem Marika była pośmiewiskiem w szkole przez Lucy Vives. Traktowałam ją jak każdą osobę, czyli na jedną noc i koniec. Ale jak to ona, uczepiła się mnie. Raz jej powiedziałam, żeby się odpierdoliła ode mnie i tak zrobiła. Tylko nie wiedziałam jakie z tego będą konsekwencje. Pewnego dnia w stołówce podczas lunchu Marika miała iść do stolika, ale zatrzymała ją Lucy i na głowę wylała jej jogurt, a jej koleżanki zaczęły rzucać w nią jedzeniem. Cała szkoła się z niej śmiała.

687 słów

Good Girl and Young TeacherWhere stories live. Discover now