29. (+)

918 35 0
                                    

Dom wyglądał cudownie. Nie sądziłam, że tak może wyglądać mojej dziewczyny dom. Duży nowoczesny i dwupiętrowy budynek. Był pomalowany na kolor biały i brązowy. Na piętrze okna były od sufitu do podłogi. Przed domem była ładnie skoszona trawa i przycięte choineczki i krzaki. Normalnie pięknie. Wysiadłyśmy z auta. Pierwsze co zauważyłam to był garaż, w którym mieściły się cztery samochody.

Przed garażem czekałyśmy na Karle, która właśnie parkowała. Po zaparkowaniu Karla zniknęła mi z pola widzenia, dlatego patrzyłam na piękny dom, z którego nie mogłam oczu oderwać. W pewnym momencie przyszła do mnie Karla.

- Lepiej zamknij buźkę, bo mucha tobie wleci. - zaśmiała się

- Skąd macie taki dom? On musiał kosztować majątek.

- Z Camilą dostałyśmy na osiemnaste urodziny od rodziców. Tata ma firmę budowlaną i wybudował dla nas to, a mama jest kontrolerem finansowym. Mogła z nami mieszkać jeszcze jedna osoba, dlatego wybrałyśmy Mani. - powiedziała - Dobra, chodźcie, jak chcecie możemy was oprowadzić. - skierowała się do mnie, Lauren, Ally i DJ. - I tak musicie wybrać sobie pokoje gościnne.

- Tylko mamy mały problem. - powiedziała Cami - Mamy dwa dodatkowe pokoje, więc dwie osoby muszą spać z którąś z nas.

- Mar będzie ze mną. Prawda kochanie?

- Pomyśle. - pokazałam jej język.

- Oj doigrasz się kiedyś. Lepiej się bój, bo nie wiesz jeszcze do czego jestem zdolna. - powiedziała.

- Dobra to jeszcze jedna z was. - pokazała na Ally, Dinah i Lauren.

- Biorę DJ - powiedziała Mani.

Wszystkie spojrzałyśmy na nią, a potem na Dinah. Oby dwie zawstydziły się. Widać było po tym jak Dinah spuściła głowę, a Normani poszła otwierać drzwi do domu.

- Chodźcie dziewczyny już. - zawołała Mani. Karla złapała mnie za rękę i poszłyśmy w stronę wejścia. Zdjęłyśmy buty i kurtki.

Pierwsze co zobaczycie to wielki salon, który był w kolorze czarnym, szarym i białym. Po obu stronach salonu stoją dwie duże kanapy w kolorze białym. Po środku są dwa małe stoliczki i obok nich dwie szare pufy. Na suficie wisi duży żyrandol. Naprzeciwko okien, które są na całej długości ściany stoi czarny fortepian. Szybko do niego podeszłam i dotknęłam klawiszy.

- Później na nim będziesz mogła coś zagrać, a teraz chodź. - powiedziała Karla.

 - To jest twoje? - spytałam.

 - Tak od małego gram wraz z Camilą.

Potem zobaczyłyśmy aneks kuchenny, który był w dwóch kolorach białym i jasny brąz. Całe to pomieszczenie było wielkie. Przy stole mieściło się osiem osób. W drzwi do szafek były szklane.

- Ale frajda. - chciałam wejść do kuchni, ale zatrzymały mnie ręce mojej dziewczyny.

- Lepiej na razie tam nie wchodź, jak nie ma nikogo przy tobie.

- Wiesz to nie było miłe z twojej strony. Wiem, że nie umiem gotować, ale samym dotknięciem lub patrzeniem nic nie zrobię. - wyrwałam się z jej objęć i poszłam do dziewczyn, które poszły na górę.

- Dobra, po prawej stronie jest pierwsza sypialnia gościnna. Zobaczcie sobie i powiedzcie, która chcę tutaj spać. - powiedziała Mani w stronę Lauren i Ally.

Pokój był w odcieniach brązowego i białego. Po prawej stronie było duże okno. Naprzeciwko niego było dwuosobowe łóżko i szafka, na której stała lampka nocna. Na środku był położony biały dywan, a obok drzwi brązowa szafa.

Good Girl and Young TeacherWhere stories live. Discover now