Dom wyglądał cudownie. Nie sądziłam, że tak może wyglądać mojej dziewczyny dom. Duży nowoczesny i dwupiętrowy budynek. Był pomalowany na kolor biały i brązowy. Na piętrze okna były od sufitu do podłogi. Przed domem była ładnie skoszona trawa i przycięte choineczki i krzaki. Normalnie pięknie. Wysiadłyśmy z auta. Pierwsze co zauważyłam to był garaż, w którym mieściły się cztery samochody.
Przed garażem czekałyśmy na Karle, która właśnie parkowała. Po zaparkowaniu Karla zniknęła mi z pola widzenia, dlatego patrzyłam na piękny dom, z którego nie mogłam oczu oderwać. W pewnym momencie przyszła do mnie Karla.
- Lepiej zamknij buźkę, bo mucha tobie wleci. - zaśmiała się
- Skąd macie taki dom? On musiał kosztować majątek.
- Z Camilą dostałyśmy na osiemnaste urodziny od rodziców. Tata ma firmę budowlaną i wybudował dla nas to, a mama jest kontrolerem finansowym. Mogła z nami mieszkać jeszcze jedna osoba, dlatego wybrałyśmy Mani. - powiedziała - Dobra, chodźcie, jak chcecie możemy was oprowadzić. - skierowała się do mnie, Lauren, Ally i DJ. - I tak musicie wybrać sobie pokoje gościnne.
- Tylko mamy mały problem. - powiedziała Cami - Mamy dwa dodatkowe pokoje, więc dwie osoby muszą spać z którąś z nas.
- Mar będzie ze mną. Prawda kochanie?
- Pomyśle. - pokazałam jej język.
- Oj doigrasz się kiedyś. Lepiej się bój, bo nie wiesz jeszcze do czego jestem zdolna. - powiedziała.
- Dobra to jeszcze jedna z was. - pokazała na Ally, Dinah i Lauren.
- Biorę DJ - powiedziała Mani.
Wszystkie spojrzałyśmy na nią, a potem na Dinah. Oby dwie zawstydziły się. Widać było po tym jak Dinah spuściła głowę, a Normani poszła otwierać drzwi do domu.
- Chodźcie dziewczyny już. - zawołała Mani. Karla złapała mnie za rękę i poszłyśmy w stronę wejścia. Zdjęłyśmy buty i kurtki.
Pierwsze co zobaczycie to wielki salon, który był w kolorze czarnym, szarym i białym. Po obu stronach salonu stoją dwie duże kanapy w kolorze białym. Po środku są dwa małe stoliczki i obok nich dwie szare pufy. Na suficie wisi duży żyrandol. Naprzeciwko okien, które są na całej długości ściany stoi czarny fortepian. Szybko do niego podeszłam i dotknęłam klawiszy.
- Później na nim będziesz mogła coś zagrać, a teraz chodź. - powiedziała Karla.
- To jest twoje? - spytałam.
- Tak od małego gram wraz z Camilą.
Potem zobaczyłyśmy aneks kuchenny, który był w dwóch kolorach białym i jasny brąz. Całe to pomieszczenie było wielkie. Przy stole mieściło się osiem osób. W drzwi do szafek były szklane.
- Ale frajda. - chciałam wejść do kuchni, ale zatrzymały mnie ręce mojej dziewczyny.
- Lepiej na razie tam nie wchodź, jak nie ma nikogo przy tobie.
- Wiesz to nie było miłe z twojej strony. Wiem, że nie umiem gotować, ale samym dotknięciem lub patrzeniem nic nie zrobię. - wyrwałam się z jej objęć i poszłam do dziewczyn, które poszły na górę.
- Dobra, po prawej stronie jest pierwsza sypialnia gościnna. Zobaczcie sobie i powiedzcie, która chcę tutaj spać. - powiedziała Mani w stronę Lauren i Ally.
Pokój był w odcieniach brązowego i białego. Po prawej stronie było duże okno. Naprzeciwko niego było dwuosobowe łóżko i szafka, na której stała lampka nocna. Na środku był położony biały dywan, a obok drzwi brązowa szafa.
YOU ARE READING
Good Girl and Young Teacher
RomantikaMarika Jauregui - 17 latka, która ma siostrę bliźniaczkę Lauren Jauregui. Od dwóch lat mieszka w Miami. Miła, pomocna, ale jak ktoś ją zdenerwuje może pokazać swoje pazurki. Ma cztery najlepsze przyjaciółki na które może zawsze liczyć. Co ją spotka...