Epilog (+)

1.1K 53 21
                                    

Cztery miesiące później

- Marika, przyj. Jeszcze trochę.

- Nie chce więcej dziecię, nie chce! -krzyczałam

- Jest. Widzę główkę. Ostatni raz.

W pewnym momencie usłyszałam płacz mojego drugiego dziecka.

- To dziewczynka.

Czyli mam syna i córkę. Z moich oczu zacznę lecieć łzy szczęścia. Spojrzałam na Karlę. Uśmiechnęła się do mnie.

Oczywiście Karla była przy mnie. Poprosiłam ją o to. Moi rodzice i rodzice Karli są na korytarzu.

Byłam z Karlą u jej rodziców trzy tygodnie przed porodem. Cieszę się, że z rodzicami mojej dziewczyny mam dobry kontakt.

Kiedy położna umyła i zbadała dzieci podała mi je.

- Pani dzieci są zdrowe jak ryba. Zaraz lekarz przyjdzie i da pani wypis. Gdy pielęgniarka wyszła. Karla do mnie podeszła i usiadła na krawędzi łóżka trzymając naszego synka, a ja naszą córeczkę. Ładnie to brzmi nasze dzieci.

- Jak chcesz, żeby mieli na imię? - spytałam

Ustaliłam, że Karla wymyśli dzieciom imiona.

- Dziewczynka będzie miała Isabella, a chłopiec Nicolas.

***

Dziesięć minut później

Właśnie ubieram moje dzieci, a Karla pakuje moje rzeczy do torby. Moi rodzice i Karli pojechali do naszego domu. Powiedzieli, że mają do załatwienia jakieś sprawy.

Po niecałych pięciu minutach przyszła do nas Ashley i dała nam wypis. Podziękowałam jej za opiekę na de mną przez całą ciąże.

Doprowadziła nas do samych drzwi wejściowych. Pożegnałyśmy się i poszłyśmy w stronę samochodu. Zapięłam fotelik Isabelli, a Karla zrobiła to samo z Nicolasem.

Szpital nie był tak daleko od naszego domu, więc po niecałych dziesięciu minutach byłyśmy już w domu. Wyciągnęłam torbę z auta, a Karla dzieci i poszła otworzyć drzwi od domu. Dziewczyny powiedziały, że też będą czekać na nas w domu, ale jak weszłyśmy do budynku coś mi nie pasowało. Było zbyt cicho. Zdjęłam buty i poszłam z bliźniakami do salonu, żeby je rozebrać z ubranek. Gdy zaczęłam to robić, w pewnym momencie usłyszałam:

- Niespodzianka! - krzyknęła wszyscy.

Przestraszona spojrzałam na moich i Karli rodziców, moje rodzeństwo, Sofie, Normaniah i Karle. Wszyscy trzymali prezenty. Każda osoba po kolei do mnie i dzieci pod chodziła.

Gdy Lauren do mnie podeszła przytuliłam się do niej.

- Dziękuje - wyszeptałam

- Za co?

- Za wszystko. Jesteś przy mnie nawet, jak się kłócimy. Pomogłaś mi na samym początku ciąży, jak jeszcze Karla o tym nie wiedziała. Tak samo, jak reszta dziewczyn. Jesteś najlepsza.

- Nie masz za co dziękować. Nie ważne w czym. Zawsze bym ci pomogła.

Gdy odsunęłam się od Lauren usłyszałyśmy za sobą śmiechy. Oczywiście była to Tay i Sofia

- Jakie słodkie bobo. - powiedziała moja młodsza siostra.

- Marika będziemy mogły się z nimi pobawić? - Spytała się mała kopia Karli i Camili.

- Skarbie, muszą pod rosnąć, żebyście mogły się z nimi pobawić. - powiedziała mama podchodząc do mnie w raz z mamą Karli.

Jak widzę moi rodzice dogadują się z rodzicami mojej dziewczyny.

- Kochanie, chce ci coś pokazać.

Złapała mnie za rękę i poszła na górę. Koło mojego i Karli pokoju stał jeszcze jeden pokój wolny.

- Zamknij oczka - powiedziała, a ja zrobiłam to co mi kazała. - Już możesz otworzyć.

Gdy otworzyłam oczy ujrzałam pokój dla bliźniaków.

Po lewej stronie na ścianie było napisane na niebiesko Nicolas, a po drugiej stronie na różowo napisane Isabella, a pod każdym napisem było łóżeczko. Pościel była tego samego koloru co napisy. Gdy to zobaczyłam popłakałam się.

Na ścianach wisiały zdjęcia moje pod czas ciąży.

To zdjęcie przykuło najbardziej moją uwagę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

To zdjęcie przykuło najbardziej moją uwagę. Nawet nie wiedziałam kiedy były robione. Na przykład to:

Podeszłam do Karli i pocałowałam ją

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podeszłam do Karli i pocałowałam ją.

- Podoba się? - spytała

- Bardzo. Sama to zrobiłaś?

- Pomysł był mój, ale potrzebowałam kilka par rąk do pomocy.

- Kocham cię

- Ją ciebie też skarbie

----
Hej! 😁

Jak wam się podoba?

Nie zabijajcie mnie proszę. 🙏
Jest to ostatnia część tego opowiadania, ale mam w planach zrobić drugą część.

Bardzo się cieszę, że czytacie to opowiadanie. Za nim zaczęłam pisać bałam się jak mi wypadnie pierwsze opowiadanie, ale jak widać poszło super 😃

Dziękuje za głosy i komentarze.

617 słów

Good Girl and Young TeacherWhere stories live. Discover now