30. (+)

1.1K 39 4
                                    

Dopiero zauważyłam, że ma w pokoju dwie pary drzwi. ( nie licząc wejście do pokoju) Karla wpisała hasło i weszła, a my za nią. Nie mogłam uwierzyć, że mogła mieć w domu...

----

Studio, które było większe od pokój Camili. Było pomalowane na czerwony i czarny kolor, a podłoga i biurko były w kolorze brązowym. Znajdowały się tam dwa czerwone fotele, czarna sofa, dwa czarne krzesełka, laptop, kilka par słuchawek, mikrofony, statywy do mikrofonu, Popkiller, głośniki, gitara elektryczna i klasyczna, keyboard i inne potrzebne rzeczy.

Na ten widok szczęka mi opadła. Podeszłam do Karli i ją pocałowałam. Na początku nie oddała pocałunku, ale potem złapała mnie dłońmi twarz i pogłębiła go.

- Dobra, starczy tego miziania. Zostawcie lepiej sobie to na wieczór czułości jak będziecie same. - powiedziała Normani.

- Pamiętaj Mani jesteś w pokoju z DJ i nie chce was słyszeć w nocy - mówiąc to Karla się wyszczerzyła do nich i poruszała znacząco brwiami.

- Zamknij się lepiej. Pamiętaj, że sama śpisz z Mariką w pokoju i lepiej, żebyście wy dwie były cicho.

- Dobra, skończcie ten temat i chodźmy coś zjeść. - powiedziała Dinah.

Wszystkie skierowałyśmy się do kuchni.

- Dawać żarcie, bo ciocia Dinah jest głodna, a jak wiadomo głodna ciocia to zła ciocia.

- To co robimy do jedzenia. - spytała Karla

- Pizza! - krzyknęłam

- Może być. - powiedziały wszystkie.

- Tylko jaką?

- Hawajską - odpowiedziałam

- Marika zawsze chcesz tą samom.  Chodziarz raz wybierz inną. - powiedziała Lauren

-To nie moja wina, że jest pyszna.

- To może Meksykańska. Nigdy nie jedliście robionej przez Karle. - powiedziała Normani. - Jest po prostu cudowna.

- Przesadzasz Mani. - powiedziała Karla - Jak chcecie, żebym ją zrobiła to trzeba kupić kilka składników. Brakuje nam pomidorów koktajlowych, zielonej papryki, papryczki jalapeno. Lauren, Camila pójdziecie do sklepu. Ja zacznę już robić.

Dziewczyny poszły do sklepu. Ja, Ally i Dinah siedzimy i patrzymy, jak Karla robi ciasto, a Normani kroi niektóre składniki. W pewnym momencie mój wzrok powędrował na cudowny tyłek mojej dziewczyny.

W pewnym momencie Karla odwróciła się w moją stronę.

- Wiem o tym, że mój tyłek jest cudowny, ale nie musisz na niego tak patrzeć. - Reszta, która tego słuchała zaczęła się śmiać. - W rumieńcach tobie do twarzy kochanie. - podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek.

Dziewczyny przez cały czas zawzięcie o czymś rozmawiały. Po około dwudziestu minutach pizza znalazła się w piekarniku.

- Mar, czy możesz zanieść szklanki i picia do salonu? - spytała się Karla

- Jak się nie zgubie w tym domu to oczywiście. - Karla zaśmiała się i podała mi rzeczy, o których mi mówiła.

Tak jak mówiłam poszłam do salonu i położyłam je na stoliczkach. Po odłożeniu rzeczy spojrzałam na fortepian. Podeszłam do niego i położyłam rękę na klawiszach. Chciałam na nim zagrać. Rozejrzałam się czy nikogo nie ma. Na szczęście nie. Usiadłam przy fortepianie. Przypomniała mi się moja jedna z ulubionych piosenek i zaczęłam ją grać i śpiewać.

Dawno się tak nie czułam. Bardzo lubiłam grać na tym instrumencie. Po skończonej piosence za sobą usłyszałam brawa.

- Cudownie zaśpiewałaś, kochanie. Dobrze, że mnie posłuchałaś z zapisaniem się do The Voice. Przez ten miesiąc będziemy miały dużo pracy, bo za niecały miesiąc będą eliminacje. Pamiętaj zawsze jesteśmy z tobą, a najbardziej ja. - podeszła do mnie i pocałowała. - A teraz chodź, bo pizza wystygnie, a czekam na twoją ocenę.

Usiadłyśmy na sofach i zaczęłyśmy jeść. Pizza zrobiona przez Karle była cudowna. Nigdy nie jadłam lepszej. Nawet moja Hawajska tak nie smakuje.

- I jak? - spytała Karla.

- Niebo w gębie. - powiedziałam jeszcze z pełną buziom. Wszystkie się zaśmiałyśmy. - Od teraz będę przyjeżdżała do ciebie codziennie i będziesz musiała mi robić taką pizze.

- Pamiętaj nic nie muszę tylko mogę, ale przyjeżdżać do mnie będziesz musiała. Jak wszystkie zjadłyście to możemy iść do studia. Mamy niecały miesiąc na ćwiczenie piosenki, ale na początku trzeba ją wybrać.

Wszystkie poszłyśmy do studia. Każda usiadła na krzesełku. No prawie każda, ba Karla usiadła na moich kolanach.

- Dobra, dawajcie propozycje piosenek, a ja będę zapisywała na kartce. - powiedziała Karla - Może być ,,Wake Me Up - Avicii"

- Dała by radę zaśpiewać - powiedziała Camila.

Padło jeszcze kilkanaście propozycji, ale wybrałam ,, Firework - Katy Pery".

- Dobra mamy piosenkę to teraz trzeba pójdziesz zaśpiewać.

Weszłam do pomieszczenia i zamknęłam drzwi. Założyłam słuchawki. W pewnym momencie usłyszałam melodię. Spojrzałam na Karle. Pokazała mi ręką, że mam zaczynać. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam śpiewać.

Około godziny dziesiątej skończyłyśmy.

- Jak na pierwszy raz śpiewania tą piosenkę nieźle tobie idzie, ale będziemy jeszcze ćwiczyć tonacje. W niektórych miejscach źle dobierasz barwę dźwięku, ale to innym razem. - powiedziała Karla. - Na dziś tobie wystarczy.

- Pójdziemy już do pokoi - powiedziała Camila.

Wszystkie wyszłyśmy ze studia. Skierowałam się pierwsza do łazienki. W łazience jestem już od jakiś dziesięciu minut. Miałam, już wychodzić, ale poczułam, jak ktoś obejmuje mnie od tyłu i całuje mnie w szyje.

- Wiesz jaką mam teraz ochotę na ciebie. - Wyszeptała mi do ucha Karla. Jedna ręka powędrowała na moją kobiecość. Gwałtownie wciągnęłam powietrze. Odwróciłam się w jej stronę i spojrzałam w jej oczy, które od pożądania pociemniały.

840 słów

Good Girl and Young TeacherWhere stories live. Discover now