12. (+)

1.3K 55 4
                                    

- Marika, powiem tobie prawdę. - wzięłam głęboki wdech i zaczęłam dalej mówić. - Zakochałam się w tobie od pierwszego naszego spotkania. Uświadomiła sobie to niedawno. Jak pierwszy raz ciebie spotkałam siedzącej na murku przed klubem i płaczącą. Musiałam podejść. - Nie mogłam przestać patrzeć w jej cudowne zielone oczy. - Zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy. Rozumiałaś mnie jak nikt inny. Nawet z własną siostrą tak nie rozmawiałam jak z tobą. Jak zobaczyłam cię w klasie, w której jestem wychowawczynią to uśmiech nie mógł mi zejść z twarzy. Następnego dnia mieliście się przedstawiać. Gdy mówiłaś to słuchałam cię uważnie. Jak Lauren cię ośmieszyła i widziałam jak ze łzami w oczach wybiegasz z klasy, chciałam za tobą pobiec, i ciebie pocieszyć, ale nie mogłam. Kroiło mi się serce na ten widok. Nie sądziłam, że ktoś może postawić się w obronie nauczyciela tak jak ty to zrobiłaś. Jak uratowałaś mnie dzisiaj. I za to bardzo ci dziękuje. Gdyby nie ty nie wiem co by się stało. Chciałam wcześniej cię pocałować, ale się bałam. A tamta okazja była dla mnie najlepsza. Marika, znamy się krótko, ale kocham cię. Kocham cię i nawet jako mój uczeń nie powinno być między nami tak jej relacji, ale mam gdzieś konsekwencje, które mogą być po tym. Chcę byś wiedziała, że cię kocham - patrzyłam na nią. Łzy leciały z jej oczu. Nie odezwała się ani słowem. - Powiedz coś. - powiedziałam cicho.

- Karla, nie wiem co powiedzieć... - łzy napłynęły mi do oczu. - Nie żałuje tego pocałunku. U wież mi. Byłam zadowolona z tego, że wreszcie mogłam cię pocałować. - Wzięła głęboki wdech.- Chociaż między nami jest sześć lat różnicy to i tak nie zmienia faktu, że też się w tobie zakochałam. Niestety dzisiaj uświadomiła mi to dopiero Lauren. Ona widziała mnie jak zachowywałam się przy tobie. Chyba pamiętasz, jak musiałaś powtórzyć pytanie, bo się zamyśliłam.- przytaknęłam. - To myślałam o naszym pocałunku. - zarumieniła się. - Jak mieliśmy mieć pierwszą lekcję z tobą to cholernie się stresowałam. Tak samo było z przedstawieniem się. Ręce zaczęły mi drżeć. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Od pierwszego naszego spotkania nie mogłam odwrócić wzroku od twoich czekoladowych oczu. Twój dotyk działał na mnie kojąco. Do tej pory czuje smak twoich ust. Karla, kocham cię. Nie interesuje mnie to, że jesteś moją nauczycielką. Za dziewięć miesięcy będę pełnoletnia i nikt nic nam nie może zrobić. Kocham cię i nie chcę stracić z tobą kontaktu.

Nie mogłam wytrzymać tego. Przysunąłem się do niej czując słodki zapach jej perfum. Milczałyśmy wpatrzone w siebie. Delikatnie dłonią odsunęłam jej włosy, które zakrywały jej zielone oczy, aby zagłębić się w jej spojrzeniu. Była taka piękna. Objęłam ją w talii i dotknęłam ją swoim ciałem. Czułam, jak drży. Powoli zbliżyłam swoje usta do jej warg. Były takie ciepłe i słodkie. Powoli zaczęłam pieścić je swoim językiem. Marika gubiła się co wydawało mi się urocze. Nie chciałam przestawać jej całować, ale odsunęłam swoje wargi od jej, aby mogła złapać oddech. Ku mojemu zdziwieniu czule przytuliła się do mnie i położyła głowę na moim ramieniu i szepnęła.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też.

Jeszcze raz popatrzyłam na nią i połączyłam nasze usta w czułam pocałunku. Za nim odsunęłyśmy się od siebie, usłyszałyśmy oklaski. Odwróciłyśmy się w tamtą stronę i zobaczyłyśmy Lauren z jakimś chłopakiem i dziewczynką. To musi być Chris i Taylor.

- Co wy tu robicie?!- krzyknęła - Mieliście siedzieć w swoich pokojach. Lauren obiecałaś, że się nie dowiedzą. Znowu mnie zawiodłaś.- Spojrzałam na Marikę. Miała twarz schowają w dłoniach. Przytuliłam ją do siebie.

- Marika, nam to nie przeszkadza. Przecież jak dowiedzieliśmy się wszyscy o Lauren to nic się nie zmieniło. Tak samo będzie z tobą. A tak w ogóle jestem Taylor, najmłodsza siostra tej trójki- przedstawiła się.

- Karla

- Chris, ich młodszy brat. - pokazała na Marikę i Lauren - i starszy od tej tutaj - wskazała na Taylor.

- Karla

- To wy jesteście razem? - spytała Taylor. Spojrzałam na Marikę.

- Marika Clara Jauregui Morgado uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - Patrzyłam wprost w jej oczy.

682 słów

Good Girl and Young TeacherWhere stories live. Discover now