D R A C O
Po tym jak Blaise wyszedł myślałem o wszystkim i o niczym. Gdy nagle wrócił uśmiechnięty od ucha do ucha i mówił, że pogadał z dziewczynami i się pogodzi. Oraz do tego mnie zapraszają do przedziału do nich. Nawet dobrze będę mógł posiedzieć z przyjacielem i Laylę podręczyć. Wstałem więc i poszedłem za Diabłem
do ich przedziału. Gdy zobaczyłem jak Layla wyłaniała i miała krągłości tam gdzie trzeba to mnie aż ścięło. Wyglądała świetnie koszula opinała jej piersi, a spódniczka tyłek taką to ja bym mógł brać. Nie dałem po sobie niczego poznać.- No no kogo my tu mamy - odezwałem się jak zawsze z swoim chamskim uśmiechem.
L A Y L A
Kiedy usłyszałam ten irytujący głos od razu wiedziałam kto to. Draco pieprzony Malfoy. Popatrzyłam w jego stronę i powiem, że nie spodziewałam się tego co zobaczyłam. Zmienił się urósł, przybrał mięśni oraz zmienił fryzurę już by był tym chłopcem z ulizanymi włosami.
Ale akurat jego pełen kpiny uśmieszek nie zniknął, a jego niebieskie oczy pokazywały tyle co zawsze...czyli nic. Popatrzyłam z politowaniem na Blaisa, a ten tylko wzruszył ramionami. Siedziałyśmy z Pansy na przeciwko siebie więc każda z nas miała jedno miejsce obok. Błagałam żeby Blaise usiadł obok mnie ale moje prośby nie były wysłuchane i udział Malfoy.
- Smith stęskniłaś się za mną? - zapytał z tym swoim uśmieszkiem
Spojrzałam na niego pokręciłam głową przecząco i odwróciłam się do Pansy.
- Co język ci ucięło Smith?
- Nie starczy ci odpowiedź pokazując głową, że nie tęskniłam za tobą Malfoy? Szkoda strzępić języka na ciebie. - popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się chamsko, a on chyba nie wiedział co powiedzieć.
- Eh jak tam chcesz. - wywrócił oczami
Z marszczyłam brwi bo to nie było podobne do niego. Ale nic nie mówiłam i zaczęliśmy rozmawiać. Po 2 godzinach dotarliśmy do Hogwartu. Po kolacji udaliśmy się do swoich dormitoriów. Ja miałam z Pansy a chłopaki mieli razem. Gdy weszliśmy zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym gdy nagle temat zszedł na to co się stało w pociągu.
- Nie sądzisz, że to co powiedział na twoją zaczepkę nie było dziwne? - zapytała Pansy
- No właśnie mnie to mega zdziwiło...nie wiem co mu się stało
-Laylaaaa....a może on
-Nie, Pansy nawet tak nie mów to nie możliwe. -przerwałam jej
-No a może jednak
- Nie, Pansy zostawmy ten temat i chodźmy spać bo jutro od rana lekcje.
-Ehh no dobra.
Była 23.00 poszliście wziąć prysznic i spać.
D R A C O
-Smoku co to było w pociągu?
-O czym ty mówisz? - dobrze wiedziałem o czym mówi
-Chyba dobrze wiesz o czym mówię. - nie odezwałem się.- Co ci się stało? Najpierw jak cię do dziewczyn zaprowadziłem to kiedy zobaczyłeś Laylę nagle stanąłeś. A kiedy odpyskowała ci ty nic nie zrobiłeś. Co jest z tobą?
- Tak prawdę mówiąc Blaise ja sam...nie wiem.
- Ej a może ty...
-Nie! To nie możliwe ona to po pierwsze nie mój typ a po drugie jest dalej tą samą grubą i brzydką Laylą. Chodźmy spać jutro zajęcia
- Okej spokojnie. Ja idę pierwszy pod prysznic.
Kiedy Diabeł poszedł zastanawiałem się czy może on nie miał racji może ja naprawdę zakochuje się z Layli. Blaise wyszedł teraz ja poszedłem. Kiedy już wziąłem prysznic i wróciłem do pokoju Blaise już spał a ja nie miałem ochoty na sen. Nie mogłem przestać o niej myśleć poszedłem więc po ognistą. Niedługo później uciął mi się film.
ČTEŠ
I love you, you know that? | Draco Malfoy
FanfikceLayla Smith ślizgonka, która nie lubi się z królem Slyteryn'u od pierwszego roku. Czy na 5 roku wszystko potoczy się inaczej? Czy powstaną między nimi nowe uczucia? Czy zaskoczą one bohaterów? A może i Was też. ⚠️Książka odbiega trochę od serii napi...