Part. 20

913 23 2
                                    


P A N S Y

Kiedy ja się obudziłam widziałam, że Draco i Layla śpią. Wyglądali strasznie słodko razem. Nagle rozeszło się ogłoszenie, że za chwilę dotrzemy na miejsce. Obudziłam Draco i powiedziałam żeby obudził Laylę śpiącą mu na kolanach. Chłopak zaczął ją szczypać po policzku, a ona marudzić żeby przestał.

Kiedy wreszcie się obudziła i usiadła było widać, że się nie wyspała. 10 minut później dojechaliśmy na miejsce. My mieliśmy mieć najlepszy domek. Poszliśmy do niego i okazał się to bliźniak były do niego 2 różne wejścia i dwa dosyć duże ogrody. Dom był postawiony bardziej na wodzie więc stał na stelażach. Wchodząc do 1 części podłoga na przejściu była oszklona i można było zobaczyć płynącą pod domkiem wodę.

Wchodząc do pierwszego pomieszczenia na lewo była sypialnia z łóżkiem małżeńskim miała oszkloną ścianę z której było widać morze. Idąc z sypialni na lewo była garderoba wychodząc z powrotem na hol i idąc w prawo była kuchnia, a idąc dalej prosto łazienka z widokiem na morze i telewizorem. Wychodząc z kuchni był salon. Drugi domek wyglądał dokładnie tak samo.

- To kto który domek zajmuje? - Zapytała Layla.

- Ja z Blaisem mogę ten, a wy 2 ok? - Oboje pokiwali głowami twierdząco. - Przyjdźcie jak się rozpakujecie to pójdziemy na plażę. -  Rozeszliśmy się do siebie. Ja zaczęłam się wypakowywać, przebrałam się w czarny strój kąpielowy i na niego ubrałam spodenki i białą koszulkę. Przygotowałam rzeczy na plażę i usiadłam przed telewizorem w salonie. Czekając na Laylę i Draco.

***

D R A C O

Domek był zajebisty. Dziękuję Blaisowi za załatwienie takiego. Muszę też Layli powiedzieć co do niej czuję. Może po jutrze. Najpierw trzeba wszystko przygotować. Wieczorem na plaży rozłożę koc, kupię szampana i dam też jej ulubione truskawki. Tylko muszę wszystko ogarnąć ale to nie problem.

Przyłączyłem się Layli ropakowującej swoje rzeczy. Dziewczyna poszła ubrać się w strój kąpielowy był on czarny, 2 częściowy i do tego wiązany. Wyglądała w nim zjawiskowo. Ubrała na niego tylko spodenki i zaczęła przygotowywać rzeczy na plażę. Ja poszedłem ubrać kąpielówki. Wróciłem i również zacząłem zbierać wszystko co potrzebne. Nie miałem do czego to dać więc poszedłem do Layli.

- Laylaaaaa - Zacząłem.

- Cooooo? - Przeciągała literki tak jak ja.

- Mogę dać swoje rzeczy do twojej torby na plażę? - Popatrzyłem na nią maślanymi oczami. Widziałem, że nie mogła się im oprzeć i się zgodzi.

- No, możesz ale ty ją niesiesz - Uśmiechnęła się.

Kiedy byliśmy już gotowi poszliśmy do Pansy, która była już gotowa. Kiedy znaleźliśmy miejsce nie daleko naszego domku rozłożyliśmy koce. Dziewczyny zaczęły się smarować kremami, a ja się im tylko przyglądałem.

- Chodź tu. - Powiedziała Layla do mnie. - Posmaruje cię bo później będziesz marudził, że cię spiekło. A nie mam zamiaru tego słuchać.

Podszedłem do dziewczyny i usiadłem przed nią podała mi trochę balsamu i kazała nogi posmarować. Kiedy skończyłem zaczęła smarować mi klatkę, brzuch, ręce, twarz i plecy. Dobrze się czułem pod jej dotykiem. Kiedy mnie smarowała przyglądałem się jej dokładnie. Zachowywała się jak matka. Była bardzo opiekuńcza.

- No możesz teraz iść do wody jak chcesz, albo pobaw się piaskiem, albo też leż z nami ja z Pansy będziemy się opalać.

L A Y L A

Kiedy smarowałam Draco widziałam jak mi się przygląda zarówno on jak i Pansy. Jak skończyłam to Draco poszedł do wody, a ja  zaczęłam rozmawiać z Pansy.

- Jesteś bardzo opiekuńcza dla niego - Powiedziała brunetka uśmiechając się.

- No tak jakoś wyszło. Ale też nie chce żeby później mi marudził, że go wszystko piecze. Zrobisz pewnie to samo z Blaisem . - Zaśmiałam się, a dziewczyna ze mną.

- Pewnie tak. Nie wytrzymała bym z żadnym z nich marudzących, a co dopiero z obojgiem. - Zaśmiałyśmy się. Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę o chłopakach jak to z nimi jest. Potem przyszedł do nas Draco cały mokry i zimny. Położył się obok mnie na kocu, zawinął się w nasze ręczniki i tak zasnął. Założyłam mu jego czapkę na twarz i mi samej się przysnęło.

Jakiś czas później się obudziłam, Pansy i Draco spali było jakoś po południu, ponieważ mało kto jeszcze był na plaży. Obudziłam przyjaciół zebraliśmy nasze rzeczy. Draco zawinął ręczniki w kulkę. Założyłam mu jego czapkę na głowę i poszliśmy do domków.  Powiesiłyśmy z Pansy ręczniki i koce na barierkach i się pożegnałyśmy. Weszłam do domku.

- Wiesz, że jeszcze musisz mi wynagrodzić jakoś pobudkę wodą? - Zapytał chłopak. Kurde, a miałam nadzieję, że zapomniał.

- Niby jak?

- Co powiesz na wspólną kąpiel? - Zaproponował.

- No chyba cię coś.

- Albo kąpiel, albo chodzisz TYLKO  w mojej koszulce do rana. - Uśmiechnął się zwycięsko. No zabije go kiedyś przysięgam.

-Ehh to już wolę tą kąpiel. - Przewróciłam oczami ale widziałam jak chłopak się ucieszył. - Ale to ja przygotuję. Ty co najwyżej będziesz mógł coś dodać od siebie.

Wiedziałam, że wkopuje się w niezłe bagno. Ale wolę z nim chwilową kąpiel, a nie chodzenie prawie całkiem nago do rana i jeszcze spać z nim tak.

- Kiedy ty chcesz się iść kąpać? - Zapytałam.

- Możemy nawet teraz. - Powiedział.

- Jest 18 no okej. Ja i tak nie mam ochoty nigdzie wychodzić już.- Poszłam ogarnąć wszystko puściłam wodę do wanny, dodałam płynu do kąpieli o zapachu mango. Oraz znalazłam truskawkową bombę do kąpieli, którą też dodałam.

Woda była przygotowana powiedziałam Draconowi, że już gotowe, a on poszedł tam dodał coś od siebie. Wrócił uśmiechając się jak mysz do sera. Rozebrałam się i owinęłam czystym ręcznikiem brudne ubrania dałam do prania, strój powiesiłam na barierkach z tyłu domu. Draco zrobił podobnie jak ja.

Poszliśmy do łazienki. Chłopak dorzucił płatki róży do wanny. Rozłożył wszędzie świeczki zapachowe i włączył spokojną muzykę. Aż mnie zatkało z wrażenia jaki on potrafi być romantyczny.

- To co chodźmy - Powiedział. Popychając mnie lekko w stronę wanny.

Zrzuciłam z siebie ręcznik i weszłam powoli, Draco zrobił to samo co ja. Dopiero kiedy weszłam zauważyłam, że są jeszcze kieliszki czerwonego wina. Za mną był jeszcze zachód słońca.

- Wow. Czegoś takiego to ja się nie spodziewałam. - Powiedziałam zaskoczona do chłopaka, na co się miło uśmiechnął. Podał mi kieliszek wina i upiliśmy trochę.

-Chodź do mnie - Powiedział. Trochę się wahałam ale przesunęłam się w jego stronę. Usiadłam między nogami Draco i oparłam się o jego klatkę. Pocałowałam go w policzek.

- A to za co? - Zapytał mile zaskoczony.

- Za to, że jesteś taki kochany i słodziutki. - Uśmiechnęłam się co odwzajemnił. Oglądaliśmy zachód słońca.

Po jakimś czasie siedzenia razem, rozkoszowania się winem i swoją obecnością musieliśmy wyjść. Ja wyszłam pierwsza i zaczęłam się spokojnie wycierać. Draco mi się przyglądał i się nagle odezwał.

- Ooo zeszły ci moje malinki - Zaśmiał się.

- Tobie moje też - Powiedziałam.

- Może zrobimy nowe? - Zaproponował. Podchodząc do mnie w ręczniku obowiązanym wokół bioder.

- Wiesz, że jutro znowu idziemy na plażę? Będzie to widać. Pansy będzie coś podejrzewać - Odpowiedziałam.

- No okeej. Ale mogę chociaż liczyć na buziaka i na to, że będziesz spać w samej bieliźnie? - Poruszył zboczenie brawiami.

- Może - Powiedziałam zagryzając wargę. Przeszłam obok niego tak, że jego dłoń przejechała po moim biodrze.

I love you, you know that? | Draco MalfoyWhere stories live. Discover now