Part. 21

946 25 2
                                    


D R A C O

Ja pierdole jak ona mnie pociąga. Nie dam chyba raz rady się dalej powstrzymywać żeby się na nią nie rzucić. Muszę jej jutro wszystko powiedzieć. Poszedłem za nią do sypialni kiedy tam wszedłem widziałem jak dziewczyna jest w ręczniku i podbierała mi koszulkę.

- A co tu się dzieje? - Zapytałem nagle. Przez co Layla podskoczyła i upuściła koszulkę.

- A wiesz przygarniam twoją koszulkę. - Powiedziała lekko się uśmiechając i podnosząc ubranie z podłogi.  Na te słowa zaśmiałem się zabrałem majtki z szafki ubrałem je i ściągnąłem ręcznik. Layla gdy ubrała majtki i  moją koszulkę po czym również swój ściągnęła.

- Powiesić ci go?

- No możesz. - Przetarłem jej ręcznikiem moje jeszcze mokre włosy. - Serio?

- Teraz jak będziesz się nim wycierać, to twoje myśli będą krążyć wokół mnie. - Wysłałem jej całusa w powietrzu. Udała, że go łapie i przykłada do serca. Zaśmiałem się i wyszedłem na taras wywiesić ręczniki. Był tam Blaise z swoimi rzeczami.

- Hej Blaise. Powiem ci, że zajebisty ten domek wybrałeś.

- Siema Draco. Ta, a jak tam z Laylą? Powiedziałeś jej?

- Nie, jeszcze nie ale zrobię to jutro wieczorem. Na pewno. - Uśmiechnąłem się do przyjaciela. - Wiesz co pójdę zanim Layla będzie mnie szukać, a ty idź do Pansy.

- No ok. Branoc.

- Branoc. - Wróciłem do pokoju siedziała już tam Layla. Położyłem się obok niej. Dziewczyna wtuliła się we mnie i tak zasnęliśmy.

*Rano*

L A Y L A

Obudziłam się z ręką Malfoya pod koszulką. To już typowe. Zabrałam jak najdelikatniej jego rękę i wstałam. Udałam się do łazienki zabierając wcześniej ubrania. Wyszłam ubrana w rozkloszowaną szarą spódniczkę i górę od czarno - białego  stroju kąpielowego. Włosy upięłam w koka.

Wzięłam portfel, ubrałam klapki oraz okulary przeciw słoneczne i wyszłam do sklepu za rogiem. Kupiłam wody, soki, lody, jajka, jakieś bułki, i coś do nich. Podeszłam do kasy gdzie był chłopak mniej więcej w moim wieku. Widziałam jak ślinił się na mój widok. Zapłaciłam i szybko wróciłam do domku.

Draco nadal spał więc zrobiłam szybko na śniadanie jajecznicę postawiłam soki i wody na szafkę. Poszłam obudzić Draco na śniadanie. Dzisiaj obudzę go łagodnie.

- Draco. Draco wstawaj. Zrobiłam śniadanie. - Nic to nie dawało więc wzięłam inną taktykę. Usiadłam na nim okrakiem i pocałowałam go w czoło. Lekko zamruczał czyli to coś daje. Pochyliłam się w stronę blondyna i pocałowałam go z usta. Od razu się obudził. Czyli teraz wiem jak go budzić.

-No heeej - Opowiedział przeciągając się

- Hejka - Uśmiechnęłam się. - chodź na śniadanie. Opowiem ci coś.

Dałam mu szybkiego buziaka w policzek i zeszłam z niego. Chłopak po chwili pojawił się przy mnie.

- Co chciałaś mi opowiedzieć? - Zapytał zaczynając jeść.

- No bo niedaleko stąd jest taki mały sklepik. Poszłam tam właśnie po coś na śniadanie i był taki chłopak mniej więcej w naszym wieku. Ślinił się tak na mój widok, że mało co bym nie wytrzymała i wybuchła śmiechem. Ale dzięki temu dostałam rabat i kupiłam taniej. - Zaczęłam się śmiać.

- Czyli już wiemy kto będzie chodził do sklepu. - Zaśmiał się chłopak. Widziałam w jego oczach... zazdrość? Nie będę pytać.

Po zjedzonym śniadaniu Draco poszedł się ubrać, a ja posprzątałam po posiłku. Była już 11 usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy oglądać jakiś film. Około 12 oganręliśmy się na dwór. Poszliśmy do Pansy zobaczyć czy śpi. Nie spała już, a w domu był też Blaise. Kiedy chłopaka zobaczyłam szybko wskoczyłam na niego żeby się przywitać.

I love you, you know that? | Draco MalfoyWhere stories live. Discover now