Weszłam do środka. W pokoju panował półmrok. Nieduże światło biło tylko od kominka. Rozejrzałam się po pokoju ale nikogo nie było. Nagle zza kanapy wyskoczyły dziewczyny, zza fotela Blaise, a Draco zszedł po schodach.
— Wszystkiego najlepszego! — Stałam chwilę analizując co się stało.
— Dziękuję wam. — Uśmiechnęłam się.
— Nasza lala jest już dorosła! — Krzyknął Blaise i się wywalił. Zaczęliśmy się śmiać.
Zaczęli podchodzić do mnie z życzeniami i prezentami. Pierwsza podeszła Dafne, potem Pansy, Blaise i na końcu Draco.
— Będzie jeszcze jedna niespodzianka. — Szepnął blondyn mi do ucha. Spojrzałam na niego marszcząc czoło, a on się tylko uśmiechnął. Wszystkich przytuliłam. Prezenty odłożyłam obok kanapy.
— Teraz tort! — Krzyknął Blaise. Pobiegł do barku, na blacie leżał tort czekoladowy z napisem: 17 lat Layli! Dafne odpaliła świeczki. Blaise szczerzył się jak głupi. — No lala, pomyśl życzenie i dmuchaj.
Rozejrzałam się po nich wszystkich. Zamknęłam oczy, pomyślałam życzenie i je otworzyłam po czym zdmuchnęłam świeczki.
— O czym pomyślałaś?
— Blaise, chyba znasz zasady. Nie można powiedzieć życzenia bo się nie spełni. — Zaśmiałam się.
Pansy pokroiła tort. Usiedliśmy na kanapie i fotelach. Zaczęliśmy jeść tort.
— Czyli to dlatego nie było was cały dzień?
— No, tak wyszło. — Przyznała Pansy.
Później już tylko rozmawialiśmy, śmialiśmy się i piliśmy. Cały tort został zjedzony. Pansy, Blaise i Dafne poszli do siebie około drugiej. Zebrałam prezenty i wraz z Draco poszliśmy do sypialni. Gdy tam weszłam zobaczyłam na łóżku wielkiego, białego, pluszowego misia. Pisnęłam i wskoczyłam na niego tuląc się. Usłyszałam śmiech Draco.
— Czyli ci się podoba.
— Jak miało by mi się nie podobać?
Zauważyłam, że misiek na szyi ma zawieszony łańcuszek. Wisiorek był w kształcie serca. Spojrzałam na blondyna, stał opierając się o ścianę i miał ręce w kieszeniach. Zeszłam z łóżka i wskoczyłam na chłopaka tuląc go.
— Jest cudowny.
— Cieszę się, że ci się podoba. Kocham cię.
— Też cię kocham. — Pocałowałam go w usta.
— Chodź, rozpakuj resztę prezentów.
Draco usiadł na łóżku ja natomiast na podłodze. Złapałam pierwszy z prezentów. To od Blaisa, dostałam słodycze, ognistą, książkę oraz nasze zdjęcie. Następny prezent był od Dafne, dała mi również słodycze, ognistą oraz prostą czarną sukienkę kończącą się za pośladkami, z długim rękawem i golfem. Następna paczka była od Pansy. Więcej ognistej oraz słodyczy, maseczki oraz... Wibrator z karteczką przyklejoną do pudełka: "Miłej zabawy, kochanie <3". Zaśmiałam się. Draco spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Ostatnia paczuszka była od Draco. Zajrzałam do środka. Było tam średniej wielkości czarne pudełeczko z również czarną kokardą. Rozwiązałam kokardę i powoli otworzyłam pudełko. Znajdował się tam komplet złotej biżuterii z wężem. Dokładnie to wiszące kolczyki oraz łańcuszek. Zauważyłam, że jest coś jeszcze. Wyciągnęłam to i okazało się, że to ta sama sukienka, którą wcześniej widziałam w Hogsmeade.
— Tą sukienkę dzisiaj przymierzałam.
— Wiem. — Cicho się zaśmiał.
— Śledziłeś mnie?
![](https://img.wattpad.com/cover/256768408-288-k769626.jpg)
YOU ARE READING
I love you, you know that? | Draco Malfoy
FanfictionLayla Smith ślizgonka, która nie lubi się z królem Slyteryn'u od pierwszego roku. Czy na 5 roku wszystko potoczy się inaczej? Czy powstaną między nimi nowe uczucia? Czy zaskoczą one bohaterów? A może i Was też. ⚠️Książka odbiega trochę od serii napi...