Part. 19

919 25 0
                                    


- No chyba nie na mnie. - Powiedziałam.

- A widzisz tu kogoś jeszcze? - Rozejrzałam się i pokręciłam głową przecząco.

- Chodźmy  może już spać jutro musimy wcześnie wstać.

- Okej. - Zostałam w rzeczach które miałam na sobie, a on się tylko rozebrał do bokserek. Położyliśmy się do łóżka i poszliśmy spać.

Obudziłam się o 5 rano na 8 mieliśmy zbiórkę na peronie 9¾. Mieliśmy jeszcze trochę czasu więc leżałam i głaskałam chłopaka po blond czuprynie.  Około 5.45 wstałam i zaczęłam się ogarniać. Poszłam do łazienki wyszłam z niej po 30 minutach ubrana w spodenki na pół dupy, top z wyciętymi paskami na plecach. Włosy związałam w niechlujnego koka, wytuszowałam rzęsy i usta posmarowałam balsamem.
Gdy wyszłam z łazienki zaczęłam budzić Draco.

- Dracooo wstawaj jest 6.15 na 8.00 mamy zbiórkę na peronie. - Widziałam, że nie wstaję, zaczęłam nim trząść. Wzięłam trochę wody i go oblałam. Otworzył oczy, poczuł, że jest mokry, spojrzał na mnie. Przyciągnął mnie do siebie. Po czym ponownie je zamknął. 

- Wiesz, że nie powinnaś mnie lać wodą? - Zapytał z zamkniętymi oczami , trzymając mnie dalej.

- A to moja wina, że nie chciałeś wstać?  Nawet po tej wodzie nie chcesz wstać to nie wiem co zrobić.

Nie odpowiedział więc pewnie poszedł dalej spać ze mną na sobie. Już wiem jak go obudzić. Pocałowałam go w usta. Od razu otworzył oczy.

- No takie pobudki to ja mogę mieć. - Uśmiechnął się, a ja przewróciłam oczami i się zaśmiałam.

Siedziałam Draco na biodrach. Chciałam wstać ale chłopak chwycił mnie za uda.

- A dokąd się panienka wybiera?

- A no wiesz zrobić nam śniadanie zanim wyjdziemy.

- Noo dobrze. Ale chcę jeszcze buziaka zanim pójdziesz. - Ustawił usta w dziubek. A ja się zaśmiałam, chwyciłam jego buzię w dłonie zbliżyłam twarz do jego i szybko odwróciłam mu głowę w bok i pocałowałam go w policzek.

Zanim zrozumiał co się stało już zeszłam z niego. Zaczęłam się śmiać z jego miny.

- Ej! Ale nie tak miało być! - Obraził się. Pokręciłam głową z niedowierzaniem i wyszłam na dół do kuchni.

Zrobiłam nam kanapki i herbatę. Wszystko ułożyłam na tacę i zaniosłam do mnie do pokoju. Gdy weszłam Draco właśnie wychodził z łazienki w ręczniku i mokrych włosach.  

- Ubierz spodnie i chodź jeść - Powiedziałam.

Blondyn szybko ubrał spodnie i podszedł do mnie i zaczął jeść. Włączyłam Ricka i Mortiego i zaczęłam również jeść. Kiedy zjedliśmy była już 7.10 zaniosłam talerze po nas do kuchni i włożyłam je do zmywarki. Pobiegłam na górę. Draco ubierał koszule. Nic nie mówił chyba jest naprawdę obrażony.

- Obraziłeś się?

- Tak.

- O buziaka?

- Mhm - Potwierdził.

- Ojeju. Chodź tutaj teraz ci dam. Tylko się przestań obrażać. - Uśmiechnął się głupek zwycięsko. Chwyciłam jego buzię pocałowałam go raz szybko i drugi raz dłużej na przeprosiny i żeby się już nie obrażał.

- A ten drugi to za co?

- Żebyś się już nie obrażał i na przeprosiny. Dobra chodźmy już bo jest 7.45 musimy się na peron przenieść.

Zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy i poszliśmy do kominka. Po chwili staliśmy już na peronie. W tłumie znaleźliśmy Pansy.

-Hej - Powiedziałam i przytuliłam dziewczynę.

- Hej - Odpowiedziała i oddała uścisk - Hej Draco.

- Hej.

- Gdzie Blaise? - Zapytałam.

- Powiedział, że dołączy do nas dopiero jutro.

- Okej. - Obok nas nie było pociągu, a bardziej coś na wygląd autokaru mugolskiego. - Wsiadamy?

- No okej, chodźmy - Powiedziała Pansy.

- Ej a gdzie Draco? - Zapytałam. Rozejrzałyśmy  się i nagle Pansy wskazała miejsce. Niedaleko nas.

- Tam jest. - Gadał z Crabbem i Goylem.

- To chodź wejdziemy same, znajdzie nas.

Weszłyśmy do pojazdu, był on podzielony na przedziały po 4 osoby pewnie będziemy siedzieć domkami. Zajęłyśmy miejsca na przeciwko siebie.

- A właśnie Blaise mówił, że załatwił nam najlepszy domek. - Powiedziała dziewczyna.

- Okej będzie super. - Powiedziałam po czym zaczęłyśmy gadać o różnych głupotach. Gdy przyszedł Draco.

- Jezu, a ja was wszędzie szukam. Przeszedłem cały też autobus szukając was. - Powiedział lekko zdenerwowany.

- Ojoj nic ci się nie stało jak się przeszedłeś. - Powiedziałam. A chłopak usiadł obok mnie. Pansy się cały czas na nas patrzyła.

- Co się tak patrzysz? - Powiedziałam.

- Wyglądacie razem mega słodko po prostu. - Uśmiechnęła się, a ja przewróciłam oczami. Wyciągnęłam torbę z słodyczami.

- Chce ktoś coś? - Popatrzyłam na nich.

- Ciastko jak masz - Rzuciłam jej Prince polo.

- A ty? - Spojrzałam na Draco.

- Daj wybiorę sobie. - Podałam mu torbę. Po chwili szukania wyciągnął żelki. Ja wzięłam sobie czekoladę. Wszyscy zaczęliśmy jeść i rozmawiać. Na środku przedziału było krzesełko, na które Pansy dała nogi, Draco również. I rozmawialiśmy dalej. Po jakimś czasie Pansy zasnęła. Ja też próbowałam ale nie mogłam. Położyłam się w końcu u Draco na kolanach a nogi dałam na dalszą część fotelu.

- Nie za wygodnie ci? - Zapytał Draco.

- Nie, jest świetnie. - Uśmiechnęłam się na co Draco się zaśmiał i zaczął gładzić mnie po głowie. Było mi dzięki temu łatwiej zasnąć. Obudziło mnie szczypanie po policzku, którego sprawcą okazał się nie kto inny jak Draco.

- Nie szczyp - Powiedziałam.

- Ale zaraz dojedziemy i trzeba się zbierać - Powiedziała Pansy, która widocznie już nie spała.

- Ehh no dobra- Wstałam powoli z kolan chłopaka, przetarłam oczy i oparłam głowę na dłoniach.

-Chyba się nie wyspałaś - Zaśmiał się blondyn.

- No wiesz nie bardzo - Powiedziałam kąśliwe.

- Dobrze już spokojnie.

I love you, you know that? | Draco MalfoyKde žijí příběhy. Začni objevovat