Part. 68

231 3 0
                                    

Po śniadaniu Draco poszedł się umyć, a ja zabrałam się za pakowanie. Jedziemy tam na trzy dni więc nie muszę brać wiele ubrań. W czasie gdy pakowałam się Malfoy wyszedł z łazienki owinięty ręcznikiem w biodrach. Kropelki wody kąpały z jego włosów i ściskały po umięśnionym ciele. Oderwałam wzrok od blondyna.

— Po co się pakujesz? — Zapytał siadając na łóżku za mną.

— Jedziemy na święta do Weasley'ów.

— Do tych zdrajców krwi? — Oburzył się. Pokiwałam twierdząco głową.

Spakowałam wszystko do małej walizki. Prezenty, które muszę zabrać ze sobą postawiłam obok. Draco pociągnął mnie do siebie na kolana. Siedziałam na nim okrakiem. Zarzuciłam ręce na jego szyję. Przyciągnął mnie bliżej siebie.

— To do kiedy mogę się tobą nacieszyć?

— Po południu mamy wyjść.

— Czyli mamy jeszcze czas. — Położył się ciągnąc mnie za sobą.

— Ale z ciebie misiek.

— Twierdzisz, że jestem gruby?

— Nic podobnego. Ale jesteś taki mięciutki. — Wtuliłam twarz w zagłębienie jego szyi.

— Czyli jednak jestem gruby.

— Skończ gadać. — Poderwałam głowę i pocałowałam blondyna. Zaśmiał się cicho.

— Tak to mogę być zawsze uciszany. — Pocałowałam go w szczękę i znów się położyłam.

— Robimy coś? 

— Zejdź ze mnie na chwilę. — Sturlałam się z chłopaka, a ten wstał. Podszedł do komody i włączył radio. Leciała piosenka O children. Draco podszedł do mnie. wyciągnął dłoń w moją stronę. — Mogę prosić panią do tańca?

— Oczywiście. — Ujęłam jego dłoń i wstałam. 

Draco obracał nami. Wygłupialiśmy się w tańcu. Na koniec piosenki chłopak mnie pocałował. 

— Dziękuję za taniec, kochanie. — Uśmiechnął się. Znów go pocałowałam. Usłyszeliśmy głos:

— Jak uroczo. — Spojrzeliśmy w tamtą stronę i zobaczyliśmy w drzwiach moją mamę z aparatem a za mamą stał tata. 

— Poważnie, podglądaliście nas? 

— Ja tu przyszłam zobaczyć czy wstałaś. — Przewróciłam oczami. 

— Już wiesz, że nie śpię? Możecie iść? 

—  Matki i ojca się wstydzisz? 

—  Nie, chcę po prostu zostać sama z Draco.  — Podeszłam do drzwi. — Idźcie, proszę. — Zamknęłam powoli drzwi.

Draco odwrócił mnie przodem do siebie. Moje plecy zetknęły się z drzwiami. Wpił się w moje usta. Chłopak złapał mnie pod kolanami i pociągnął w górę. Owinełam nogi wokół jego bioder. Oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam w jego oczy i się przybliżyłam.

— Tooo... Gdzie mój prezent? — Draco się zaśmiał.

— Niecierpliwa jesteś.

— Co ty, jestem bardzo cierpliwa.

— Widzę właśnie. Musisz zejść ze mnie bym ci go dał. — Pisnęłam i pocałowałam chłopaka w nos. Draco opuścił mnie na ziemię śmiejąc się.

Podeszłam do łóżka i na nim usiadłam. Malfoy poszedł do mojej garderoby i wrócił z czarną brokatową torebką. Stanęłam obok łóżka. Draco podszedł do mnie wyciągając paczuszkę gdy wyciągnęłam dłoń szybko swoją odsunął. Zmrużyłam oczy patrząc na chłopaka. Zaśmiał się i podał mi torebkę. Odłożyłam ją na chwilę na łóżko i złapałam za paczuszkę dla Draco. Podałam mu ją. Usiedliśmy blisko siebie na łóżku.

I love you, you know that? | Draco MalfoyМесто, где живут истории. Откройте их для себя