L A Y L A
Zaklęcie mnie trafiło. Było ciemno, straciłam czucie. Nie czułam bólu. Nic nie czułam. Nagle obudziłam się w jakimś dziwnym miejscu. Wszędzie było biało. Chwilę trwało zanim mój wzrok się przyzwyczaił się do jasności. Rozejrzałam się w około. Pomieszczenie wyglądało jak dom mojej babci. Dokładnie jak mój pokój, w którym spałam gdy byłam u niej w wakacje. Zmarła gdy miałam 13 lat. Bardzo byłam z nią związana. Babcia Aurorą była wspaniała. Najlepsza babcia jaką sobie można wymarzyć. Nagle do pokoju ktoś wszedł. Odwróciłam się do drzwi i zobaczyłam tam mamę mojego taty.
— Babciu! — Podbiegłam do niej i mocno przytuliłam. — Gdzie ja jestem?
— Usiądź kochanie. — Kobieta wskazała łóżko. Usiadłyśmy na nim. Spojrzałam na babcie. Złapała moje dłonie. — Co ci to miejsce przypomina.
— Wygląda jak mój pokój, który miałam u ciebie. — Powiedziałam rozglądając się. Również się rozejrzała.
— To ci przypomina twój pokój? Wygląda na to, że najlepiej było ci tutaj.
— Tak bardzo tęskniłam za tobą.
— Kochanie, też tęskniłam ale nie powinnaś tu być.
— Dlaczego?
— Jesteś jeszcze za młoda na śmierć. Przed tobą jeszcze całe życie. Ten chłopak, Dracon nie da sobie rady bez ciebie. — Spojrzałam na nią niezrozumiale. — Obserwowałam was. On cię bardzo kocha.
— Ja jego też kocham. Ciebie też bardzo kocham.
— Ja cię również. Masz szansę wrócić do Hogwartu, do przyjaciół, do Draco.
— Naprawdę?
— Jeżeli chcesz oczywiście.
— Oczywiście, że chciała bym.
— Dobrze... Pamiętaj, że zawsze jestem przy tobie. Może mnie nie widzisz ale zawsze jestem tutaj. — Wskazała miejsce gdzie jest serce.
— Dobrze, babciu. Zawsze mnie zastanawiało jak umrę albo jak wygląda śmierć.
— Widzisz, nic ciekawego. Będę was obserwować stąd. Powodzenia kochanie Aby wrócić musisz pomyśleć o najszczęśliwszym wspomnieniu jakie masz. Pozwól aby cię wypełniło.
— Dobrze.
Przytuliłam kobietę ostatni raz. Zamknęłam oczy pomyślałam o momencie gdy Draco zapytał mnie czy będę z nim. Wszystko zaczęło znikać. Znów zaczęłam odczuwać ból. Słyszałam różne rozmowy nade mną oraz płacz. Otworzyłam lekko oczy. Zobaczyłam sufit wielkiej sali. Nade mną stała Pansy, Dafne, Blaise i Nott. Dracona nie było. Podniosłam się lekko.
— Layla! Kurwa! Przecież...! — Krzyczała Pansy gdy zobaczyła mnie siedząca. Szybko uklękła i mnie mocno przytuliła.
— Japierdole nie wierzę! — Krzyknął Blaise. — Lala, żyjesz. Jak dobrze. Nott zapierdalaj po Malfoya.
— O-Okej. — Teodor szybko wybiegł z sali. Dafne, Blaise oraz Pansy osaczyli mnie i mocno przytulili.
— Zaraz mi żebra połamiecie. — Powiedziałam.
Puścili mnie. Wstaliśmy z podłogi. Dziewczyny znów mnie przytuliły. Po chwili zobaczyłam w drzwiach Draco, za nim biegł zdyszany Teodor. Dziewczyny odsunęły się ode mnie. Wysłałam chłopakowi uśmiech. Przybiegł szybko do mnie i podniósł tuląc mnie mocno.
— Jak to możliwe? — Zapytał, po jego głosie słyszałam, że płakał.
— Najważniejsze, że jestem. — Poczułam mokrą ciecz na szyi. Odsunęłam się trochę od Dracona i zobaczyłam, że znów płacze. Ułożyłam dłonie na jego policzkach i starłam łzy.
![](https://img.wattpad.com/cover/256768408-288-k769626.jpg)
KAMU SEDANG MEMBACA
I love you, you know that? | Draco Malfoy
Fiksi PenggemarLayla Smith ślizgonka, która nie lubi się z królem Slyteryn'u od pierwszego roku. Czy na 5 roku wszystko potoczy się inaczej? Czy powstaną między nimi nowe uczucia? Czy zaskoczą one bohaterów? A może i Was też. ⚠️Książka odbiega trochę od serii napi...