Spojrzałam na niego jak na debila. Wplotłam palce w jego włosy.
— Nie ma tak dobrze kochanie. — Pochyliłam się do twarzy chłopaka i pocałowałam go w usta.
— Warto było spróbować. — Zrobił grymas.
— A teraz wracam spać.
Powaliłam Dracona i położyłam się na nim tak jak poprzednio. Chłopak się zaśmiał cicho i otulił mnie swoimi ramionami. Próbowałam ponownie zasnąć ale mi się nie udawało.
— No nie zasnę już. — Burknęłam.
Podniosłam głowę i zauważyłam, że Draco zasnął. Uśmiechnęłam się. Pocałowałam chłopaka w szczękę. Zauważyłam na jego ustach mały uśmiech. Udało mi się wyplątać z uścisku blondyna. Zaczęło być mi nie wygodnie w spódnicy więc ją zdjęłam zostając w bluzie oraz bieliźnie. Poszłam do salonu. Nalałam sobie wody i znalazłam dużą tabliczkę czekolady z karmelem. Zabrałam swoją książkę. Położyłam się na kanapie przed kominkiem, którego ciepło przyjemnie mnie ogrzewało. Zaczęłam czytać i zajadać słodycz. Czytałam spokojnie gdy nagle poczułam zimną dłoń na plecach zjeżdżającą na pośladki. Spojrzałam w bok i zobaczyłam uśmiechniętego Dracona.
— Czekolady? — Zapytałam podstawiając mu tabliczkę pod nos. Ugryzł kawałek.
— Jesteś brudna z karmelu. — Zaśmiał się przecierając kącik moich ust po czym oblizując palec. — Co czytasz? — Spojrzałam na okładkę.
— Mieszkając z wrogiem.
— Po okładce widzę, że ciekawe.
— Nom. — Dałam zakładkę i zamknęłam książkę.
— Nie jest ci za ciepło? Nie żeby mi przeszkadzało. Chyba, że to dla mnie. — Zagryzł wargę skanując moje ciało i zatrzymując wzrok na pośladkach.
— Nie wygodnie mi się zrobiło w spódnicy.
Usiadłam robiąc miejsce blondynowi. Złapał mnie pod kolanami przyciągając do siebie. Pocałował mnie w usta i usiadł obok. Położyłam się na jego nogach. Położyłam czekoladę na swoim brzuchu. Zaczęłam ją jeść. Co poradzę, że uwielbiam czekoladę i karmel. Jadłam spokojnie, a Draco jeździł dłonią po moim brzuchu. Zachaczając co jakiś czas o gumkę moich majtek. W pewnym momencie wsunął rękę do mojej bielizny. Zaczął zataczać koła na łechtaczce. Zagryzłam wargę i cicho jęknęłam. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Zerwałam się szybko aby pobiec po spódniczkę. Szybko ją założyłam i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a za nimi był Snape. Wpuściłam go do środka.
— Dzień dobry profesorze. — Przywitaliśmy się. Nauczyciel przystanął na chwilę widząc blondyna bez koszulki. Spojrzał na Dracona i na mnie. W końcu się odezwał.
— Witam panno Smith, panie Malfoy.
— O co chodzi profesorze? — Zapytałam uśmiechając się lekko.
— Nie złapałem was na śniadaniu. Macie dzisiaj dyżur. Zaczyna się o 22.
— Dobrze.
— To wszystko co miałem wam do przekazania, dowidzenia. — Powiedział tłusto włosy nauczyciel.
— Dowidzenia.
Odwrócił się i wyszedł rozwiewając swoją pelerynę na boki. Odetchnęłam opadając na kanapę. Oparłam się o klatkę blondyna. Znów usłyszeliśmy pukanie.
— Na Merlina. — Burknęłam. — Włazić! — Draco się zaśmiał.
— Co tak ostro? — Zapytał Blaise wchodząc do pokoju z Pansy i Dafne.
YOU ARE READING
I love you, you know that? | Draco Malfoy
FanfictionLayla Smith ślizgonka, która nie lubi się z królem Slyteryn'u od pierwszego roku. Czy na 5 roku wszystko potoczy się inaczej? Czy powstaną między nimi nowe uczucia? Czy zaskoczą one bohaterów? A może i Was też. ⚠️Książka odbiega trochę od serii napi...