Kolejnego dnia wstałam lewą nogą. Nieprzespana noc i do tego katar. Na dodatek pogoda na zewnątrz odbiera chęci do życia. Wstałam z łóżka ubierając na siebie swój szlafrok. Poszłam do kuchni i szybko zrobiłam sobie herbatę. Na śniadanie postanowiłam zjeść tosty z serem.
Gdy byłam już najedzona a kubek po herbacie stał się pusty poszłam się szykować. Założyłam komplet czarnych dresów. Zrobiłam wysoką kitkę i pomalowałam delikatnie usta. Chwyciłam ciemnozielony plecak i wyszłam z domu słuchając muzyki przez słuchawki.
Kiedy byłam już przed szkołą była 07:45. Miałam 15 minut do lekcji dlatego poszłam do klasy która była otwarta. Oprócz mnie w klasie był jeszcze jeden chłopak. Usiadłam na swoim miejscu i położyłam się na ławce. Zamknęłam oczy z zmęczenia i westchnęłam głośno.
- Hej Mei!- Obok mnie pojawił się Felix.
Z poirytowaniem otworzyłam oczy. Spojrzałam na niego i skrzywiłam się.
- Spadaj tu siedzi Onda- powiedziałam gdy zajął miejsca obok mnie.
- Nie ma jej dziś w szkole więc pozwól, że dziś ja ci potowarzyszę.- uśmiechnął się a ja miałam ochotę wydrapać mu oczy...
- Dzień dobry- do klasy wszedł nauczyciel historii- Klasa była otwarta? Nie powinniście być sami w klasie- odstawił torby na biurku nie spuszczając z mnie wzroku.
Do klasy weszli pozostali uczniowie. Wszystkie ławki były zajęte więc nie miałam nawet szans się przesiąść.
- Dobrze więc zacznijmy od zadania domowego. Mieliście opisać jedną z ważniejszych wojen- wstał i narysował na tablicy oś czasu- Ktoś chętny?
Nikt nawet nie drgnął. Ja miałam zadanie ale przez to, że robiłam je w nocy nie miało ładu ani składu.
- Ja mogę!- podniósł rękę Felix.
Przewróciłam oczami i z powrotem położyłam się na ławce zamykając oczy.
-To proszę do tablicy- westchnął nauczyciel i przekazał chłopakowi kredę.
Felix opowiadał i zaznaczał wszystko na tablicy. To trwało chyba jakieś trzy godziny. Jego "przemowa" nie miała końca.
Moje myśli były kompletnie gdzie indziej gdy nagle poczułam zapach męskich perfum. Otworzyłam oczy a przed sobą zobaczyłam swojego nauczyciela. Moja twarz była na równi z jego paskiem od spodni.
Szybko się wyprostowałam poprawiając włosy.
- Czy ja ci nie przeszkadzam?- zapytał na co cała klasa spojrzała w naszą stronę. - Przypominam ci, że to szkoła a nie dom.
- A szkoda...- szepnęłam bawiąc się palcami.
- No dobrze. Felix siadaj Mei cię zastąpi- wrócił do birka podnosząc głos.
Rozszerzyłam oczy i przełknęłam ślinę. Nienawidzę go...
Felix uśmiechnięty wrócił do ławki życząc mi powodzenia. Ja już sama nie wiem którego z nich nienawidzę bardziej.
- Czekamy- nauczyciel usiadł zakładając nogę na nogę.
-Już idę idę- wstałam i podeszłam do tablicy.
I tak o to wleciała moja pierwsza pała z historii. Zajebiście.
- Skoro śpisz na moich lekcjach czas chyba zacząć chodzić wcześnie spać panno Mei- powiedział nauczyciel gdy wychodziłam z klasy.
- To o której chodzę spać to nie pana sprawa. - wyszłam z klasy nawet na niego nie patrząc.
...
- To nieźle się bawisz na tej historii- przez telefon usłyszałam śmiech przyjaciela.
- To nie jest śmieszne. Na koniec roku muszę mieć pięć ale przez tego chuja może nie wyjść- mówiłam idąc w stronę domu.
- Zawsze możesz go szantażować lub uwieść. Sześć gwarantowane- ponownie zaczął się śmiać.
- Weź przestań- skarciłam go i weszłam do domu.
- Zmieniając temat. Chcesz wpaść na urodziny mojego kolegi? Mam być z osobą towarzyszącą więc biorę ciebie.
- Czy ja wiem- odłożyłam swoje rzeczy- zależy kiedy?
- W piątek więc nie musisz stresować się szkołą.
- No w sumie czemu nie- zgodziłam się po czym połączenie przerwano. Spojrzałam na telefon i zobaczyłam, że mam rozładowany telefon. Przeklnęłam pod nosem i poszłam go podłączyć. Po chwili wróciłam do kuchni i zajrzałam do lodówki. Pustki...
Westchnęłam i spojrzałam przez okno. Było jasno ale wiał zimny wiatr. Założyłam jakąś grubą bluzę i wyszłam z domu do pobliskiego sklepu.
Kiedy byłam na miejscu weszłam do środka i chwyciłam za koszyk. Chodziłam pakując potrzebne jedzenie gdy nagle moje ramie zderzyło się czymś. A raczej z kimś.
Spojrzałam na tą osobę i w pierwszej chwili nie poznałam tego kogoś. Dopiero po chwili zrozumiałam, że stoję przed moim nauczycielem historii. Jedyne co mnie zdziwiło to to, że pierwszy raz widziałam go w czymś innym niż garnitur.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.