.5.

4.4K 155 61
                                    

Kolejnego dnia wstałam lewą nogą. Nieprzespana noc i do tego katar. Na dodatek pogoda na zewnątrz odbiera chęci do życia. Wstałam z łóżka ubierając na siebie swój szlafrok. Poszłam do kuchni i szybko zrobiłam sobie herbatę. Na śniadanie postanowiłam zjeść tosty z serem.

Gdy byłam już najedzona a kubek po herbacie stał się pusty poszłam się szykować. Założyłam komplet czarnych dresów. Zrobiłam wysoką kitkę i pomalowałam delikatnie usta. Chwyciłam ciemnozielony plecak i wyszłam z domu słuchając muzyki przez słuchawki.

Kiedy byłam już przed szkołą była 07:45. Miałam 15 minut do lekcji dlatego poszłam do klasy która była otwarta. Oprócz mnie w klasie był jeszcze jeden chłopak. Usiadłam na swoim miejscu i położyłam się na ławce. Zamknęłam oczy z zmęczenia i westchnęłam głośno.

- Hej Mei!- Obok mnie pojawił się Felix.

Z poirytowaniem otworzyłam oczy. Spojrzałam na niego i skrzywiłam się.

- Spadaj tu siedzi Onda- powiedziałam gdy zajął miejsca obok mnie.

- Nie ma jej dziś w szkole więc pozwól, że dziś ja ci potowarzyszę.- uśmiechnął się a ja miałam ochotę wydrapać mu oczy...

- Dzień dobry- do klasy wszedł nauczyciel historii- Klasa była otwarta? Nie powinniście być sami w klasie- odstawił torby na biurku nie spuszczając z mnie wzroku.

Do klasy weszli pozostali uczniowie. Wszystkie ławki były zajęte więc nie miałam nawet szans się przesiąść.

- Dobrze więc zacznijmy od zadania domowego. Mieliście opisać jedną z ważniejszych wojen- wstał i narysował na tablicy oś czasu- Ktoś chętny?

Nikt nawet nie drgnął. Ja miałam zadanie ale przez to, że robiłam je w nocy nie miało ładu ani składu.

- Ja mogę!- podniósł rękę Felix.

Przewróciłam oczami i z powrotem położyłam się na ławce zamykając oczy.

-To proszę do tablicy- westchnął nauczyciel i przekazał chłopakowi kredę.

Felix opowiadał i zaznaczał wszystko na tablicy. To trwało chyba jakieś trzy godziny. Jego "przemowa" nie miała końca.

Moje myśli były kompletnie gdzie indziej gdy nagle poczułam zapach męskich perfum. Otworzyłam oczy a przed sobą zobaczyłam swojego nauczyciela. Moja twarz była na równi z jego paskiem od spodni.

Szybko się wyprostowałam poprawiając włosy.

- Czy ja ci nie przeszkadzam?- zapytał na co cała klasa spojrzała w naszą stronę. - Przypominam ci, że to szkoła a nie dom.

- A szkoda...- szepnęłam bawiąc się palcami.

- No dobrze. Felix siadaj Mei cię zastąpi- wrócił do birka podnosząc głos.

Rozszerzyłam oczy i przełknęłam ślinę. Nienawidzę go...

Felix uśmiechnięty wrócił do ławki życząc mi powodzenia. Ja już sama nie wiem którego z nich nienawidzę bardziej.

- Czekamy- nauczyciel usiadł zakładając nogę na nogę.

-Już idę idę- wstałam i podeszłam do tablicy.

I tak o to wleciała moja pierwsza pała z historii. Zajebiście.

- Skoro śpisz na moich lekcjach czas chyba zacząć chodzić wcześnie spać panno Mei- powiedział nauczyciel gdy wychodziłam z klasy.

- To o której chodzę spać to nie pana sprawa. - wyszłam z klasy nawet na niego nie patrząc.

...

- To nieźle się bawisz na tej historii- przez telefon usłyszałam śmiech przyjaciela.

- To nie jest śmieszne. Na koniec roku muszę mieć pięć ale przez tego chuja może nie wyjść- mówiłam idąc w stronę domu.

- Zawsze możesz go szantażować lub uwieść. Sześć gwarantowane- ponownie zaczął się śmiać.

- Weź przestań- skarciłam go i weszłam do domu.

- Zmieniając temat. Chcesz wpaść na urodziny mojego kolegi? Mam być z osobą towarzyszącą więc biorę ciebie.

- Czy ja wiem- odłożyłam swoje rzeczy- zależy kiedy?

- W piątek więc nie musisz stresować się szkołą.

- No w sumie czemu nie- zgodziłam się po czym połączenie przerwano. Spojrzałam na telefon i zobaczyłam, że mam rozładowany telefon. Przeklnęłam pod nosem i poszłam go podłączyć. Po chwili wróciłam do kuchni i zajrzałam do lodówki. Pustki...

Westchnęłam i spojrzałam przez okno. Było jasno ale wiał zimny wiatr. Założyłam jakąś grubą bluzę i wyszłam z domu do pobliskiego sklepu.

Kiedy byłam na miejscu weszłam do środka i chwyciłam za koszyk. Chodziłam pakując potrzebne jedzenie gdy nagle moje ramie zderzyło się czymś. A raczej z kimś.

Spojrzałam na tą osobę i w pierwszej chwili nie poznałam tego kogoś. Dopiero po chwili zrozumiałam, że stoję przed moim nauczycielem historii. Jedyne co mnie zdziwiło to to, że pierwszy raz widziałam go w czymś innym niż garnitur.

_________Miłego dzionka❤❤🦋

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

_________
Miłego dzionka❤❤🦋

Egzaminator °~ Jeon Jungkook ~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz