- Powinnaś napisać jutrzejszą kartkówkę na sześć- uśmiechnął się do mnie i zamknął książkę.
- Możemy już skończyć?- ziewnęłam i oparłam się o oparcie łóżka- uczymy się już dwie godziny. To za dużo na mój mały mózg- przysunęłam się bliżej mężczyzny i szybko się w niego wtuliłam. Złożyłam mały pocałunek na jego szyi. Poczułam jak jego ciało się spięło.
- To zdecydowanie za dużo- powiedział ciszej i zwinnie przerzucił nas tak, że leżałam na plecach a on wisiał nade mną. Zarzuciłam ręce za jego szyję i wsunęłam dłonie w jego gęste włosy. Mężczyzna sięgnął po coś do swojej kieszeni i po chwili wyciągnął z niej prezerwatywę. Włożył ją do ust i za pomocą zębów zwinnie otworzył opakowanie.
Zaraz...prezerwatywa? Skąd znalazła się w kieszeni? Czy ona była tam od zawsze?
- W kieszeni?- podniosłam jedną brew.
- Przezorny zawsze ubezpieczony- oblizał usta.
- Ostatnim razem...też ją miałeś?- zadając to pytanie zaczerwieniłam się.
- Zawsze się zabezpieczam- zaśmiał się i przybliżył się do mojego ucha- chyba, że nie chcesz.
- Zdecydowanie nie- chłopak spojrzał mi w oczy i złączył nasze czoła- nie chce być jeszcze mamą.
- Spokojnie poczekam- pocałował mnie a ja poczułam jak moje serce rozsadza. Czy on właśnie powiedział, że chce mieć z mną kiedyś dzieci? Przecież ja muszę już zacząć planować ślub! W sumie planowałam go odkąd poznałam Jungkooka...ale teraz to tak na serio!
Mężczyzna wjechał swoją dłonią pod moją bluzkę i zaczął jeździć nią po moim brzuchu. Drugą objął mnie w tali i lekko podniósł by mieć dojście do zamka od stanika. Gdy miał już go odpiąć usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
- Kogo tu niesie o 21:00? - zapytałam gdy Jungkook wstał.
- Nie mam pojęcia- poprawił włosy i wyszedł z pokoju. Poszłam za mężczyzną jednak musiałam być ostrożna. Bo co jeśli to Yejin?
Gdy historyk był już przy drzwiach spojrzał przez judasza i po chwili spuścił głowę zażenowany.
- I co? Kto to? - podeszłam bliżej szepcząc.
- Tyko proszę...nie przestraszasz się. - uśmiechnął się pod nosem i otworzył drzwi nawet na mnie nie patrząc.
- No siema stary! Jak my się dawno nie widzieliśmy!- Wysoki blondyn wparował do domu rzucając się na Jungkooka. Gdy tylko mnie zobaczył zmrużył oczy i odsunął się od nauczyciela.- A to kto? Nie wiedziałem, że kogoś masz- zaśmiał się i przeleciał mnie wzrokiem jakby chciał powiedzieć, że moje ubrania są z innej epoki a włosów to nie myłam od tygodnia. Ale w sumie...jak na chłopaka styl miał niezły.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
- Taehyung to Mei- wskazał na mnie- Mei to jest Taehyung mój przyjaciel z studiów.- uśmiechnął się do mnie delikatnie.
- Jesteś jego dziewczyną?- podszedł do mnie- Od rozwodu z Yejin nie widziałem obok niego innej kobiety. Ile masz lat? Jak się poznaliście?
Jego pytania trochę mnie speszyły co zauważył Jungkook.
- Dobra daj jej spokój później sobie pogadacie. Przyjechałeś sam?
- Ja sam? Chyba żartujesz- zaśmiał się- Kochanie!!- krzyknął a po chwili do domu wparował zdyszany brązowo włosy chłopak. Yyy czej....kochanie?
- Jesu sory ale w aucie był pająk musiałem go zabić...to była walka o życie- przetarł czoło a ja o mało nie posikałam się na jego słowa. - Siema Jungkook- przytulili się po czym zwrócił się do mnie- Jestem Hoseok- podał mi dłoń.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
- Mei- uścisnęłam dłoń i ukłoniłam się.
- Dobra to...co tu robicie?- zapytał historyk.
- No tylko nie mów, że przez Mei zapomniałeś o swoich urodzinach?- zaśmiał się Taehyung a mnie zatkało. Urodzinach!? Ja nie mam żadnego prezentu!!
- O kurwa faktycznie- zatkał usta i zaczął się śmiać.
- Rozumiem, że Jimin zawsze zapomina o swoich urodzinach ale, że ty? Oj Mei co ty z nim robisz- Hoseok uderzył mnie w ramię i uśmiechnął się szeroko.
Poznałam się bliżej z chłopkami co podobało się Jungkookowi. Cieszył się, że dogaduje się z jego towarzystwem nie zwracając uwagi na ich głupotę.
- Wow jesteś jego uczennicą? Nieźle- zdziwił się Hoseok popijając kolejną lampkę wina.
- Ktoś o was wie?- Taehyung wymamrotał już trochę podpity.
Spojrzeliśmy na siebie z Jungkookiem. Nie wydaje mi się, żeby ktoś o nas wiedział oprócz Jaya i teraz chłopaków. Chłopaki zadawali coraz więcej pytań a ja w tym czasie dowiedziałam się, że Taehyung i Hoseok są razem. Uroczo razem wyglądają...
-Dobra wiecie co? Spanie wzywa- Taechyung wstał chwiejąc się. Hoseok pomógł mu i dał znak Jungkookowi, że idą do pokoju gościnnego.
- My też już chodźmy spać- wstał i odłożył kieliszki do kuchni.
- Jutro mam szkołę. Lepiej jak wrócę do domu- wstałam od stołu. Logiczne, że wolałabym tu zostać ale wiecie to taka próba.
- Nigdzie nie idziesz.
Hehe udało się.
- No skoro nalegasz- zaśmiałam się i przytuliłam się do mężczyzny. Po chwili wziął mnie na ręce tak, że objęłam go nogami w pasie. Zgasił światło po czym razem poszliśmy do sypialni. Było już po 02:00 więc wypadałoby iść spać. Położyliśmy się i mocno się w siebie wtuliliśmy.
- Naprawdę zapomniałeś u urodzinach? - wymamrotałam.
- Tak- zaśmiał się - ale nie musisz mi nic dawać. Ważne, że cię mam. - złożył mały pocałunek na moim czole.
Po chwili oboje zasnęliśmy.
_________ Rozdział miał być wczoraj ale zawiesił mi się wattpad!😭 Ale na szczęście udało się teraz wstawić❤ Kochani dziś wyjeżdżam więc do poniedziałku wątpię, że będzie rozdział (chodź w trakcie podróży kto wie może najdzie mnie wena😌)