- Boli mnie głowa- wymamrotałam biorąc do ust kolejną łyżkę ryżówej owsianki.
- Chyba nie masz gorączki- nauczyciel podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim czole- przyniosę ci jakieś tabletki. Jak nie przestanie boleć zostaniesz u mnie. Napiszę ci zwolnienie.
Pokiwałam tylko głową na tak i chwyciłam za gorący kubek herbaty. Na zewnątrz pogoda była wręcz okropna. Ponuro i wszędzie była mgła. Do tego padał deszcz. Idealna pora do spania...
- Pójdę się położyć- chciałam wstać ale Jungkook szybko wrócił z lekami zatrzymując mnie.
- Zjedź do końca a potem dam ci tabletki. Nie możesz ich wziąść na pusty żołądek. - położył obok miski z owsianką dwie małe tabletki.
- Nie chce już- powiedziałam na co mężczyzna pochylił się nade mną.
- Zjedź jeszczę trochę. Przynajmniej dwie duże łyżki. Inaczej cię nie puszczę.
Przewróciłam zmęczona oczami i zobiłam tak jak kazał. Z niechęcią przełknęłam drugą łyżkę i popiłam szybko wodą. Po tym połknęłam tabletki które wcześniej przyniósł mi Jungkook.
- Mogę już iść?- spojrzałam na niego oblizując się. Ten tylko uśmiechnął się i wziął mnie na ręce tak, że oplatałam go nogami w biodrach. - spóżnisz się do pracy.
- Spokojnie zdążę- pocałował mnie w policzek i zaczął iść w stronę sypialni gdzie położył mnie na łóżku. Przykrył mnie szczelnie kołdrą i poprawił moje włosy.- tylko mi się nie rozchoruj skarbie. - poczułam ucisk w sercu na słowo "skarbie". Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową- będę lecieć. Do później.- pocałował mnie szybko i wyszedł z pokoju.
Moja głowa pulsowała co sprawiało, że chciało mi się wymiotować. Wiedziałam , że Jungkook miał w pokoju pudełko z wszelkimi lekami więc postanowiłam go poszukać. Nie zajęło mi to dużo czasu bo było w szafce obok łóżka. Wyciągnęłam termometr i pudełko tabletek. Tabletki odłożyłam trochę dalej bo wzięłam już solidną dawkę przy śniadaniu a termometr wsadziłam pod koszulkę gdzie jego miejsce.
Po nie całych 5 minutach termometr pokazał u mnie 37°. Przewróciłam oczami i załamana uciekłam pod kołdrę. Po chwili wysłałam zdjęcie termometru nauczycielowi na co od razu odpisał.
Od Jungkook♡:
- Leż i nie wstawaj. Postaram się jak najszybciej wrócić i pojedziemy do lekarza :(.
Cały on znowu dramatyzuje. Odpisałam mu szybko po czym położyłam się spać. Po nie całych dwóch godzinach zadzwonił telefon budząc mnie przy tym. Zaspana sięgnęłam po niego i zobaczyłam duży napis "Hesseung".
- Czego dusza pragnie- wymamrotałam.
- No dzień dobry co ty dopiero wstałaś?- zaśmiał się- jak tak to wstawaj ruchy ruchy bo przyjechaliśmy z Binną.
Na tą wiadomość aż mną wstrząsnęło.
- Co? Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz?!- krzyknęłam.
- Na spokojnie będziemy za godzinę. Binna chcę iść z tobą na zakupy przed ślubem. W końcu przyda ci się jakaś kiecka. Ja w tym czasie ukradne ci Jungkooka.
- Ej ej ej mam ładne sukienki! Po za tym Jungkook ma garnitur.- oburzyłam się po czym nie spodziewanie kichnęłam.
- Ty zdowiej bo jak będziesz chora na ślubie nie wpuszcze cię- zaśmiał się.
- No no jasne- westchnęłam- dobra ja kończę. Do zobaczenia.- rozłączyłam się i rzuciłam telefon na koniec łóżka. Czyli koniec spania...
Wstałam i chwiejąc się poszłam do łazienki. Założyłam swoje dresy i za dużą, czarną bluzę nauczyciela. Gotowa wyszłam z łazienki a potem z domu oczywiście zamykając go. Po 5 minutach doszłam do swojego domu gdzie od razu zaczęłam sprzątać.
Od Jungkook♡:
- Gdzie jesteś? Hoseok przyjechał sprawdzić co z tobą ale dom jest zamknięty.
Do Jungkook♡:
- Wróciłam do siebie bo ma dziś przyjechać Hesseung z Binną. Musiałam trochę posprzątać.
Po tym jak wysłałam wiadomość chłopak zaczął do mnie wydzwaniać. Odebrałam szykując się na ogromny opieprz...
- Zwariowałaś?- powiedział zły- jesteś chora powinnaś leżeć w łóżku.
- Oj no przestań. Nie jest aż tak źle po za tym mam ogromny bałagan.
- To mogliśmy sie spotkać u mnie w domu. Proszę cię wracaj do łóżka...
- Już kończę zmywać kurze. Jak skończę obiecuje wziąść leki i położyć się.
- No dobrze- westchnął- przepraszam po prostu się o ciebie martwię.
- Nie przepraszaj nie masz za co- uśmiechnęłam się.
- Muszę już lecieć idź odpocznij. Kocham cię- chłopak szybko się rozłączył jakby bał się mojej reakcji na te słowa. I w sumie dobrze...mnie aż zamurowło.
Pierwszy raz...powidział, że mnie kocha.
Emocje wzięły nade mną górę bo rzuciłam ścierkę która trzymałam w ręce i zaczęłam skakać jak głupia. ON MNIE KOCHA!
![](https://img.wattpad.com/cover/303735509-288-k537163.jpg)
YOU ARE READING
Egzaminator °~ Jeon Jungkook ~°
ActionZwiązek między kruchą uczennicą a twardym mężczyzną. Czy to się uda? Zapraszam do czytania!(¬‿¬)