Obudziłam się opierając o okno autokaru. Otworzyła oczy i zobaczyłam jak krople deszczu spływają po szybie.
- Wyspałaś się?- usłyszałam obok siebie głos historyka.
Odwróciłam głowę i spojrzałam na mężczyznę. Miał na nosie okulary a w rękach trzymał otwartą książkę.
- Co czytasz?- przybliżyłam się do niego tak, że dotknęłam brodą jego ramienia.
- Romansidło- zamknął książkę i spojrzał na mnie. Nasze twarzy były na prawdę blisko.
- Nie wiedziałam, że lubisz czytać romanse.- zaśmiałam się.
- Jeszcze dużo o mnie nie wiesz mała- uśmiechnął się i poprawił moje włosy.
- Ile spałam? - wyprostowałam się i wyciągnąłem z torby jakieś żelki.
- Jakieś 2 godziny- ściągnął okulary - Ominął cię postój. Nie chciałem cię budzić więc mam nadzieję, że nie chce ci się sikać.
- Luz jak coś to wykorzystam butelkę.
Mężczyzna spojrzał na mnie jak na debila po czym zaczął się śmiać.
- Uwaga uwaga!- podszedł do nas jeden z opiekunów- jako, że nie było korków będziemy na miejscu szybciej. Za jakieś 30 minut powinniśmy być na miejscu więc proszę posprzątać swoje miejsca.
Gdy mężczyzna wrócił na miejsce historyk położył dłoń na moim udzie.
- Nie masz swojej nogi?- zdjęłam jego dłoń.
- Twoja jest lepsza- ujął moją dłoń- jesteś zmęczona?
- No nie ukrywam, że te dwie godziny to dla mnie za mało- ziewnęłam i oparłam się o jego ramie. Trochę to ryzykowne ale był wygodny...wygodniejszy od jednorożca.
- Jak będziemy w hotelu położysz się- szepnął i pocałować mnie w czubek głowy.
Gdy dojechaliśmy na miejsce od razu poszliśmy do wyznaczonych pokoi. Było kilka pokoi trzyosobowych i wiele więcej. Ja byłam w pokoju z dwiema dziewczynami. Jedną z nich poznałam rano przed szkołą.
- To co? O 20:00 wychodzimy do chłopaków?- podeszła do mnie dziewczyna z którą rozmawiałam rano.
- Jasne- uśmiechnęłam się.
- Zaklepuje to łóżko!- krzyknęła druga dziewczyna której nie znałam i rzuciła się na łóżko w koncie. - Jestem Tina a to San- wskazała na tą którą już znałam- A ty?
- Mei. Jesteście w maturalnej tak?- usiadłam na jednym z łóżek.
- Tak. W ogóle ten masz historię z tym ciachem? Ahhh powiem wam że mogłabym go przelecieć- Tina zaśmiała się głośno i przegryzła dolną wargę.
- Mówił, że jest rozwodnikiem. Może masz jakieś szanse - Sam podeszła mnie- a ty co myślisz?
Rozszerzyłam oczy. Przypomniałam sobie tamten dzień...
- No oczywiście- powiedziałam trochę zażenowana.
- Może zaprosimy go na tą imprezę? Z tego co wiem że jest taki sztywny- Tina wstała i uśmiechnęła się chytrze.
- W sumie dobry pomysł. Mei chcesz go zaprosić? My lecimy zaraz ogarnąć jakieś żarcie- puściła mi oczko.
- Ja z chęcią pójdę. Mei może iść z tobą- Tina oparła się o moje ramie.
Tylko spróbuj go dotknąć to ci nogi z dupy powyrywam.
-------- Kochani jeśli jest tu osoba która pisze historię na zamówienie lub chciałby coś napisać zapraszam do armybaranek ! Ta osóbka szuka kogoś takiego❤❤❤
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
