.55.

2.4K 150 61
                                    

- Za dużo sobie pozwalasz- szepnął mi do ucha a ja się tylko uśmiechnęłam. Jego malinki na szyi, szminka na twarzy i po części rozpięta koszula wskazuje, że nie tylko ja się za daleko posunęłam.

- Ty zacząłeś. Ale czy możemy już skończyć?- zapytałam czując jak kręci mi się w głowie. 

- Skończę to ja z tobą w domu. Zbieraj się- powiedział i złapał za mój nadgarstek.

- Poczekaj...za nim pójdziemy- powiedziałam i poszłam w stronę grupki dziewczyn które wcześniej obmacywały Jungkooka. Nie zdążyły nawet na mnie spojrzeć bo każdej z nich od razu przywaliłam w twarz z wolnej ręki. Były tak pijane, że poleciały na ziemię i przestały kontaktować. Jedna z nich jako jedyna wstała i złapała mnie za włosy.

- Co ty odpierdalasz!- krzyknęła ale po chwili jakiś chłopak odciągnął ją ode mnie.

- Jeszcze raz zobaczę cię przy moim chłopaku to cię rozpierdole rozumiesz! Wylądujesz w rowie!! Ty sikso!!- krzyczałam czując jak Jungkook bierze mnie na ręce od tyłu i wynosi z domu. Teraz naprawdę czułam się jak kretynka...

Mężczyzna włożył mnie do auta i zapiął mój pas. Po chwili sam wsiadł i ruszył do domu.

- Przyjechałam autem...muszę je zabrać- wymamrotałam.

- Jay się już tym zajął- powiedział zły patrząc przed siebie. Jego dłonie zaciskały się na kierownicy tak mocno, że aż było widać żyły. 

- Jay?- zdziwiłam się. 

- Przyjechał z mną. Mieliśmy cię od razu zabrać ale...coś poszło nie tak.- odkaszlnął.

- A kluczyki?

- Zgadnij kto zapomniał zamknąć auta i zostawił kluczyli.

- O kurwa- powiedziałam łapiąc się za głowię- Jungkook...przepraszam. 

- Przeprosisz mnie w domu- po jego słowach moje ciało przeszedł dreszcz. Czułam po prostu wstyd. Jak mogłam to zrobić...fakt błam zazdrosna ale mogłam od razu je wyjaśnić. Nie wiem co Jungkook zrobił z tymi mężczyznami ale na pewno nie uszło im to na sucho. Oboje daliśmy dupy. 

Gdy zaparkowaliśmy autentycznie trochę przestraszyłam się Jungkooka. Jako pierwszy wyszedł z auta trzaskając drzwiami. Gdy miał otworzyć drzwi z mojej strony szybko zemknęłam je od środka.

- Otwieraj- westchnął zły.

- Mogę tu przenocować naprawdę. Mi to nie przeszkadza.- uśmiechnęłam się delikatnie.

- Wyłaź bo to ja do ciebie wejdę i będziesz chciała stamtąd wyjść jak najszybciej.- mówił opierając się o auto.

- Zabijesz mnie?- przełknęłam ślinę czując jak alkohol coraz mocniej zaczyna działać. Sama nie wiem co za gówno wypiłam...

- Ehhh nie. Pomyślę nad tym później.  Otwieraj - szarpnął za klamkę a ja pomału odblokowałam drzwi. Mężczyzna szybko je tworzył i przerzucił mnie zwinnie przez ramię.

- Co ty robisz?! Zaraz zwymiotuje!!!- krzyczałam zatykając usta czując nieprzyjemne uczucie. Jungkook wniósł mnie do domu i zamykając drzwi nogą skierował się do sypialni. Po chwili rzucił mnie na łóżko. Chciałam coś powiedzieć ale ten szybko wbił się w moje usta. Zaczął mnie rozbierać. Najpierw ściągnął moje buty a potem zabrał się za sukienkę. Gdy byłam już w bieliźnie ponownie wziął mnie na ręce i zaprowadził do łazienki. Posadził mnie na umywalce i zwinnie ściągnął mój stanik.

- Poczekaj...- powiedziałam ale ten nie przestawał. Sam szybko się rozebrał i ściągnął mnie z umywalki. Przeniósł nas pod prysznic z którego poleciała lodowata woda. Skuliłam się i skrzywiłam. Zakryłam twarz. Chciało mi się płakać przez to wszystko. Tak bardzo upokorzyłam się przed Jungkookiem. Jego zachowanie również mnie przerażało. To jak mnie dziś dotykał nie było w żaden sposób delikatne. Jego mocny uścisk zostawiał małe zaczerwienienia na mojej skórze.

- Zmyj z siebie tych skurwieli- syknął przez zęby.

- Przepraszam- powiedziałam czując jak moje łzy mieszają się z lodowatą wodą- Tak bardzo przepraszam!- krzyknęłam wyjąc jak małe dziecko. Cóż powiedzieć...alkohol robił swoje.

Mężczyzna złapał mnie za tył głowy i przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej.

- Ja też przepraszam. Nie powinienem dopuścić do takiej sytuacji. Zachowałem się jak dupek a każdy ich dotyk był obrzydliwy. Przepraszam, że to zacząłem- mówił spokojnie.

- Poczułam jakbym cię zdradzała...

- Ja też...

- Mogłam cię posłuchać i nie iść na żadną pieprzoną domówkę- pociągnęłam nosem.- skończona kretynka z mnie...

- Mogłaś. Od jutra cię przypilnuję. Jutro też na spokojnie pogadamy. Widać, że piłaś...

--------

AH W KOŃCU! Na dziś koniec haha❤ Widać, że niektórym z was skoczyło ciśnienie przez ostatni rozdział XDDDD Ale no cóż😉

Mam nadzieję, że maratonik umilił wam dzień hehe

Dobranoc!❤❤❤

Dobranoc!❤❤❤

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Egzaminator °~ Jeon Jungkook ~°Where stories live. Discover now