.27.

3.6K 173 28
                                    

Dzień wycieczki. Ziewnęłam głośno patrząc na swoje odbicie w lustrze. Ubrałam dresy i czarny top w maki po czym sprawdziłam czy wszystko wzięłam. Mój kuzyn i Binna wrócili w nocy do domu przez pilne spotkanie związane z ślubem więc nie musiałam martwić się o dom.

Byłam zmęczona i nie ogarnięta. Podróż będzie trwała jakieś 4 godziny co oznacza, że będę mogła spać. Chwyciłam za swoją walizkę a przez ramie zarzuciłam szmacianą torbę. Rozejrzałam się jeszcze po domu po czym wyszłam i zamknęłam drzwi. 

Całą drogę do szkoły myślałam o nauczycielu. Nie wiedziałam czy zachowywać się jakby nic się nie stało czy pogadać o tym. Co jeśli serio się mną zabawił a teraz będzie mnie unikał?

- Będzie dobrze młoda- usłyszałam w telefonie zachrypnięty głos Jaya. - jak coś to przyjadę i mu przywalę. 

- Jasne prędzej to on cię powali- rozejrzałam się i przeszłam przez pasy. Z daleka było widać już szkołę i stojący przed nią autokar. - muszę już kończyć.- westchnęłam i stanęłam przy jednym z drzew. 

- To powodzenia i pisz gdyby coś się działo. Kocham cię - chłopak zaśmiała się do słuchawki.

Rozłączyłam się i uśmiechnięta zaczęłam iść w stronę szkoły. Gdy przekroczyłam bramę zobaczyłam grupę ludzi. No tak mogłam się spodziewać osób z innych klas. Podeszłam bliżej na co kilka osób zwróciło na mnie uwagę. 

- Cześć z której klasy jesteś?- zwróciła się do mnie jedna dziewczyna.

- Trzecia a ty? - uśmiechnęłam się delikatnie.

- Ja maturalna- skrzywiła się - z całą grupą chcemy w hotelu się później napić i zrobić małą integracje- zrobiła cudzysłów palcami- chcesz wpaść? 

- W sumie czemu nie.

- Świetnie! Jak będziemy na miejscu jakoś się znajdziemy- puściła mi oczko i wróciła do grupy chłopaków. 

Nie wiem czemu się zgodziłam. Chodź z drugiej strony przyda mi się lekkie odstresowanie. 

- Uwaga! Niech wszyscy tu podejdą sprawdzę obecność!- krzyknął jeden z opiekunów. 

Mężczyzna po kolei wyczytywał imiona uczniów a gdy skończył kazał wsiadać nam do autokaru. Ale czy to dziwnie, że nie widziałam nigdzie Jungkooka?

- Proszę pana! A gdzie pan Jeon?- zapytała jakaś dziewczyna. 

- Oh faktycznie nigdzie go nie ma- mężczyzna rozejrzał się- pewnie się spóźni zaraz do niego zadzwonię. 

Jeden z opiekunów odszedł na bok i starał dodzwonić się do historyka. My tymczasem schowaliśmy walizki i wsiedliśmy do autokaru. Tradycyjnie usiadłam przy oknie.  Miałam nadzieję, że będę siedzieć sama jednak przeliczyłam się. Po dłuższej chwili patrząc przez szybę poczułam jak siedzenie obok się ugina. W odbiciu zobaczyłam go... zmachany historyk wpatrywał się w mnie zmartwionym wzrokiem. 

- Kochani mamy pełny skład więc ruszamy!- krzyknął jeden z opiekunów. 

Ruszyliśmy. Ja cały czas wpatrywałam się w jego odbicie. Bałam się odwrócić....ale musiałam to zrobić. Odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.

- Dzień dobry...Mei- uśmiechnął się delikatnie na co moje serce zabiło szybciej.

Egzaminator °~ Jeon Jungkook ~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz