.61.

2.2K 132 61
                                    

- Nie będę wam już przeszkadzać- zaśmiała się Binna- podając mi dwie karty do pokoju- odpocznijcie do jutra.

- Weźmiesz?- spojrzałam na Jungkooka na co ten szybko chwycił za walizkę i wzniósł ją do pokoju. Po chwili zrobił to samo z drugą. Ja rzuciłam kluczyk na mały stolik pod telewizorem i rzuciłam się na łóżko ciężko wzdychając.

- Zmęczona?- zaśmiał się rozglądając się po pokoju.

- I to jak- wymamrotałam w poduszkę.

- Jest po 12:00. Prześpij się ja skoczę do sklepu po coś do jedzenia.

- Kupisz mi czekoladę?- podniosłam się drapiąc się po głowie.

- Coś jeszcze?- zapytał zawiązując sznurówkę.

- Podpaski- powiedziałam po czym ziewnęłam. W sumie prosząc go o to poczułam lekki wstyd...

- Nie wzięłaś podpasek wiedząc, że dostaniesz okres?- skrzywił się.

- Zapomniałam. Za mało czasu miałam na pakowanie. Jak coś to weź te niebieskie.- odwróciłam się za bok zaciskając mocno oczy. Czułam jak cała moja twarz płonie.

- Niech ci będzie. Postaram się szybko wrócić- powiedział po czym usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Westchnęłam i odwróciłam się na plecy. W sumie przez takie drobiazgi bardziej się do siebie zbliżamy. Ale i tak nie zmienia to faktu, że to PODPASKI. Gorzej gdybym poprosiła go p coś bardziej konkretnego....STOP. Idź spać koniec myślenia!

Biłam się z myślami do puki nie zasnęłam. Tym razem obudził mnie Jungkook. Na zewnątrz było ponuro a w pokoju źródłem światła była mała lampka przy łóżku.

- No dzień dobry. A raczej dobry wieczór- położył torbę z zakupami na stole.

- Tak długo cię nie było?- zapytałam rozciągając się.

- Wpadłem na twojego kuzyna. Trochę mi się wyżalił przed ślubem- zaśmiał się.

- Yhm ja wszystko czuję- gestem pokazałam by podszedł bliżej. Po chwili poczułam jeszcze większą woń alkoholu. - ciebie gdzieś puścić samego.

- Przepraszam- schylił się do mnie i pocałował mnie.- kupiłem podpaski. Do tego czekoladę i tabletki na ból.

- Mmm dziękuję jesteś kochany- uśmiechnęłam się szeroko i oplotłam ręce na jego szyi. - która godzina?

- Coś koło 19:00. Wstawaj zjemy coś.

Jako, że przespałam prawie cały dzień szybko to zleciało. Gdy zjedliśmy zabrałam się za wyciąganie ubrań na jutro. Sukienkę jak i garnitur powiesiłam na wieszakach by się nie pogniotły. Buty ułożyłam ładnie przy ubraniach a kosmetyczkę położyłam przy lustrze. Pozostałe zapasowe ubrania zostały w walizce.

...

- Pięknie wyglądasz- powiedziałam patrząc na Binne. Miała na sobie śliczną, białą, obcisłą sukienkę. Cała była w brokacie co dodawało jej uroku.

- Dziękuję. Ty też ślicznie wyglądasz. Mam nadzieję, że niedługo też zobaczę cię w sukni ślubnej- puściła mi oczko poprawiając swój welon przy lustrze.

- Chyba za bardzo poleciałaś w przyszłość- zaśmiałam się.

- No co? Nie chciałabyś wiesz...wiązać przyszłości z Jungkookiem?- spojrzała na mnie.

- Oczywiście, że bym chciała. Jednak to za szybko. Jeśli miało by już do czegoś dojść to po dłuższym czasie. Chce skończyć szkołę.

- Rozumiem. Ale spokojnie myślę, że Jungkook na ciebie poczeka. Polubiłam go- uśmiechnęła się- a teraz chodźmy. Nie chce się spóźnić na własne wesele.












- Kiedy jej powiesz?

- Zrobię to po ślubie.

- Zabiję cię jak jeszcze raz będzie przez ciebie płakać rozumiesz? Mei nie daje już rady. Dobijesz ją.

_________
Od razu mówię, że mój laptop był w naprawie przez co ciężko było z pisaniem XDD

Miłych rozkmin wam życzę hehe przelejcie to na komentarze chętnie poczytam🧚‍♀️

Dobranoc!❤

Egzaminator °~ Jeon Jungkook ~°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz