°Trzy z plusem°

2K 218 257
                                    

Taehyung nie wiedział jak mógł dosłownie opisać to co rodziło się w jego głowie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Taehyung nie wiedział jak mógł dosłownie opisać to co rodziło się w jego głowie. Te wszystkie uczucia spowodowane tym naprawdę cudownym pocałunkiem, wywoływały tajfun, tak wielki, że stawał się taki mały. Oddawał każdą pieszczotę Jungkooka z takim samym pragnieniem, jaki mógł wyczuć od starszego. Całował tak dobrze, jak zawodowiec, pomimo tego, że nigdy nie widział starszego z nikim w interakcji. Jego dłoń spoczywająca na szyi młodszego przeszła na gorący policzek niebieskowłosego, który tak bardzo drżał w jego objęciach. 

Jungkook sam nie wiedział dlaczego to tak bardzo mu się podobało, jednak wiedział, że to jest złe i taka sytuacja nie powinna się wydarzyć, jak wtedy w parku, jednak tym razem to młodszy zainicjował ten pocałunek i nie uciekał, pochłaniał każdy jego pocałunek z upragnieniem i sam nie rozumiał dlaczego młodszy to robi. Wiedział, że chciał mu podziękować, ale nie musiał w taki sposób. Chciał się opamiętać i przestać robić coś tak haniebnego w domu rodziców w dodatku z młodszym bratem. Taehyung chciał zawiesić swoje ręce na jego szyi i przenieść się na uda starszego, jednak ten nie pozwolił mu na to chwytając za jego ramiona, gdzie odsunął go od siebie, tym samym zakańczając ten jakże cudowny pocałunek.

- Nie, Tae...- szepnął oddychając nierównomiernie, patrząc w oczy młodszego, który był tak bardzo skołowany przez przerwanie tego małego raju w którym się znalazł, choć na chwilę. - Nie powinniśmy tego robić, to jest złe - powiedział pokręcając lekko głową, a młodszy dostając niewidzianym piorunem prosto w swój niebieski łeb, poczuł się jak głupiec inicjując coś takiego. Bo po pierwsze, podobało mu się. Po drugie, miał ochotę na coś więcej. Po trzecie, zbłaźnił się przed Jeonem. Czy może być jeszcze gorzej? 

- J-ja chciałem tylko podziękować za uratowanie - powiedział odwracając wzrok od tych jego czarnych źrenic. Nie chciał się tak bardzo wstydzić, ale jego ciało samo reagowało tak, a nie inaczej. Czuł się teraz taki żałosny. 

- Okej..ja też nie powinienem tego w taki sposób oddać - westchnął ciężko, by zaraz puścić ramiona młodszego. Wyglądało to źle i sam czuł się niekomfortowo, po tym całym zdarzeniu. - Powiedzmy, że nie jesteś mi nic winien i zapomnijmy o tej całej sytuacji - powiedział z powagą w głosie, a Taehyung spojrzał na niego, myśląc od razu "Jak zawsze zapomnieć". Z jednej strony było to rozwiązaniem, a z drugiej strony Taehyung nie chciał zapominać, po raz kolejny trzeba było zapominać, bo niestety dla Jungkooka nie był odpowiedni i nawet jeśli całował go z taką pasją to nie było dla niego żadnym uczuciem. Jakaś część niebieskowłosego wręcz krzyczała i płakała z tego powodu, bo nie chciał czuć czegoś takiego do osoby, która nie czuje tego co on. Miała to być część zemsty, ale najwidoczniej on sam w siebie ją kieruje. 

- Niech ci będzie...zapomnijmy o tym - westchnął spuszczając swoją głowę. Pragnął jedynie tego, aby Jungkook spieprzał z jego oczu. Był zły i naprawdę dotknięty. Ciemnowłosy uśmiechnął się niemrawo, po czym podniósł na równe nogi.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkWhere stories live. Discover now