°Oddałem go°

1.9K 217 329
                                    

Dwójka była zaskoczona słysząc pytanie, które zostało zadane przez ich kuzyna Kim Namgiego, który mimo wszystko nie należał do lubianych ludzi na tym zafajdanym świecie według Taehyunga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dwójka była zaskoczona słysząc pytanie, które zostało zadane przez ich kuzyna Kim Namgiego, który mimo wszystko nie należał do lubianych ludzi na tym zafajdanym świecie według Taehyunga. Młody Kim nie rozumiał w ogóle jak takie coś mogło przyjść do głowy chłopaka. 
Namgi, jest od niego dwa lata starszy, a rok młodszy od Jungkooka. Również jak on farbuje włosy, jednak w normalnych odcieniach jasnego bądź perłowego blondu. Taehyung naprawdę go nie lubił. Jest również ulubionym siostrzeńcem jego matki, która zwykła stawiać Jungkooka i jego na pierwszym miejscu. To nie było żadną nowością w życiu Taehyunga, kiedyś ktoś powiedział, że największego wroga możemy mieć w rodzinie, a tym bardziej w kuzynostwie. Jego kuzyn uwielbiał spędzać czas z Jungkookiem, dlatego w dzieciństwie bardzo często u nich zostawał, a te dni były najgorszym etapem dla Tae, który musiał szanować starszego, takie w końcu były obyczaje w Korei. 

- Co? Nie - zaprzeczył Jungkook, który nie chciał zostać posądzony o coś tak haniebnego, choć i tak już z hańbił siebie i młodszego brata w ogóle go dotykając. 

- A nawet jeśli, to co cię interesuje spalona głowo? - uniósł brew najmłodszy, a Jungkook otworzył szerzej swoje oczy, patrząc gorączkowo to na jednego, to na drugiego. Wiedział, że Taehyung uwielbia działać innym na nerwy, a tym bardziej pocisnąć niepożądane osoby, ale w tej chwili według niego powinien zamilknąć. 

- To będę musiał powiedzieć cioci, to na pewno jej się nie spodoba - odpowiedział mu naprawdę sympatycznie. Jungkook wiedział, że Namgi jest bardzo dobrą osobą i naprawdę grzeczną. Potrafił zachować się dojrzale i był bardzo przystojny, jednak tylko Taehyung widział chłopaka w innym obliczu i z pewnością nie należał do grona dobrych ludzi. 

- To powiedz, jakoś mam wyjebane w to co jej powiesz. Zresztą nawet jeśli powiedziałbyś jej, że obsikałem hydrant, to i tak by ci uwierzyła, więc rób co chcesz - wzruszył obojętnie ramionami, naprawdę nie mając ochoty widzieć chłopaka. Gardził nim, nawet bardziej, niż Jungkookiem. 

- Nie słuchaj go. Nie umawiamy się, Taehyung jest moim młodszym bratem i takie coś byłoby niewłaściwie - wytłumaczył ze spokojem ciemnowłosy. 

- No jasne, ale wspólna krew was nie łączy, więc mogę mieć podejrzenia, jednak wiem, że nie umówiłbyś się z tym przygłupem - powiedział nieco rozbawiony, a brunet podrapał się nerwowo po swoim karku. 

- To prawda - uśmiechnął się, a Taehyung spojrzał z niedowierzaniem na Jungkooka. Nie mógł uwierzyć w to, że Jungkook zgodził się z jego słowami, a nawet z tym, że taki przygłup jak on nie ma szans u niego, jak dobrze zrozumiał to niebieskowłosy. Zmarszczył swoje brwi, a gdy oczy Jungkook zwróciły się na jego osobę, spiorunował go wzrokiem, po czym pobiegł na górę, gdzie po chwili stojąca przy schodach dwójka, mogła usłyszeć głośny trzask drzwi.

- Uh..chyba mu się to nie spodobało - zauważył jasnowłosy, a Jungkook miał ochotę przywalić sobie czymś prosto w głupi łeb. Nie powinien tak panikować  przez te niewinne pocałunki z młodszym do których już nie mogło dojść. Nie chciał zranić młodszego, ale żeby to się zakończyło, musiał pozostać obojętny i utrzymać jakiś dystans między nimi, ponieważ to wszystko poszło zbyt daleko. Widział, że Taehyungowi nie przeszkadzają jego pocałunki i odwzajemnia je, więc obawiał się tego co mogło rodzić się w głowie młodszego..obawiał się, że ten mógł się zauroczyć. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz